Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
o wychowaniu - obrazek łąki i kwiatów polnych

Rozum a emocje. O wychowaniu – część 3.

Posted on 21 sierpnia 202221 sierpnia 2022 by Ola

Obiecałam część trzecią moich myśli nieuczesanych o wychowaniu – to proszę.

Kto nie czytał dwóch wcześniejszych wpisów, to małe streszczenie:

Pierwszy wpis – klik – był o tym, że obserwujemy się nawzajem. Szukamy sposobów by być dobrym rodzicem. I to jest dobra rzecz, zwłaszcza, jeśli nie chcemy powtarzać złych rzeczy z własnego dzieciństwa. Szukamy pomocy obok siebie i w sobie. Traktujemy wszystkie strony biorące udział w procesie wychowania z szacunkiem – i dzieci, i siebie.

Drugi wpis – klik – miał główną myśl tak odkrywczą, że klękajcie narody! Otóż nikt nie jest rodzicem idealnym. Ale mając do wyboru:

a). staram się, bo może jednak coś fajnego z tego wyjdzie. Nie chcę wychowywać krzykiem czy biciem;

b). mam to w dupie, wszystko już wiem i co mi będą nowomodne pomysły wciskać, jak porządny klaps zawsze działa!

To ja wybieram a. Szukam różnych pomysłów, teorii. W końcu to ja jestem odpowiedzialna/y za moje dziecko a nie odwrotnie. Ono nie przyjdzie do mnie z książką o wychowaniu, mówiąc: „Zobać, mamusiu, tu pisą, ze jesce nie umiem legulować swoich emocji i wtedy po plostu ksycę i płacę. Nie po to, zeby zrobić ci na złość, wies?”

No właśnie. To dzisiejszy wpis jest o tym, co może być przydatnego w książkach o wychowaniu i w książkach o pracy mózgu człowieka. I dziecięcego i dorosłego.

Nasz mózg jest jednocześnie fenomenalnie skomplikowany i zawstydzająco prymitywny.

Że jest wspaniały, to wszyscy wiemy, no ej, jak inaczej można by było wymyślić ogień, włócznie, futra, piramidy, internet… (bez internetu najgorzej. Gdzie oglądalibyśmy śmieszne kotki?!)

Że jest też prymitywny w pewnym sensie – to już moja myśl z przeczytanych książek. Jest LENIWY. Łatwo się przyzwyczaja do schematów i uwielbia odpoczywać, kiedy włączają się emocje. Nasz myślący mózg pakuje walizki i jedzie na wakacje, kiedy tylko zaczynamy się denerwować… Zdrajca. A do tego rośnie strasznie powoli i nie bez powodu uznajemy, ze człowiek jest w miarę za siebie odpowiedzialny po osiemnastce a nie od urodzenia.

Nasz mózg jest leniwy. Nie od razu – jak rodzi się człowiek, to jego rozwijający się mózg zbiera doświadczenia jak głupi, obserwuje ciekawskim wzrokiem wszystko, sprawdza, uwielbia tworzyć historyjki, słuchać… Dotknąć, poszturchać. Zapamiętuje, co i jak działa. I skrzętnie sobie robi notatki – jakie to życie jest. Co dla mamy i taty liczy się najbardziej. Jak ze sobą rozmawiają. Jak odnoszą się do innych ludzi. Jak okazuje się w naszej rodzinie uczucia. I wszystko, wszystko inne, co składa się na codzienne życie. Każdy drobiażdżek zostaje skrupulatnie zapisany w mózgowych zwojach. I to bardzo trwale, dla jednych na szczęście, dla innych na nieszczęście…  A po paru, parunastu latach intensywnego zapisywania mózg zaczyna chodzić na wagary. Już tak łatwo nie przyswaja nowych wiadomości. Lubi iść utartą ścieżką.

Wówczas szczęśliwi ci, co w dzieciństwie mieli spokojnych rodziców, cierpliwych, mających czas na rozmowy, takich, co ciepło okazywali sobie i dzieciom, nie uciekali się do klapsów i krzyków… Bo jest duża szansa, że właśnie tak będziemy wychowywali swoje dzieci. Taki model nam się wdrukował i będzie się aktywował w godzinie próby (na przykład przy pierwszej awanturze w sklepie o nutellę). Łatwiej będzie nam zachować spokój, jeśli tak robili nasi rodzice.

Jak się łatwo domyślić, jest i druga strona medalu. Jeśli z różnych powodów nasi rodzice wychowywali nas w sposób odbiegający od wyżej wymienionego, to… to będziemy mieć trochę pod górkę. Jeśli w naszym dzieciństwie na porządku dziennym były krzyki, klapsy, nie daj Boże bicie, jeśli „dzieci i ryby głosu nie miały”, jeśli byliśmy zawstydzani, wyszydzani, jeśli łamano naszą wolę, to niestety takie właśnie będziemy mieć notatki z życia w głowie. I wówczas w godzinie próby może nam się odpalić właśnie taki sam „system wychowania”.

Co gorsza, nasz mózg będzie uważał, że przecież nic złego nie robimy, bo przecież mnie też tak wychowano i patrzajcie, jaki/jaka jestem. Nic złego ze mnie nie wyrosło! Tu piszą jakieś bzdury o tym, że klapsy są złe? A won mi z tym. Że chłopak może płakać? Fuj! Pogięło ich. Ja nie mogłem płakać i mój syn też nie będzie mazgajem. Ja jako dziewczynka musiałam być zawsze miło uśmiechnięta, więc ty też córko sobie poradzisz, dziewczynki nie mogą być brzydko obrażone.

Żeby wyjść z tych notatek, które zrobił sobie nasz mózg we wczesnej fazie rozwoju, to potrzeba wysiłku. A że nasz mózg, jak już napisałam, jest leniwy, i nie chce mu się pisać nowych notatek, to woli wciskać nam stare kity. Trzeba dużo samozaparcia, żeby wyjść ze schematów. Tak jak sportowiec, który zmusza swoje mięśnie do wysiłku, choć one drżą i nie mają już ochoty być dalej męczone, tak nasz mózg woła „nie, daj spokój, nie wysilaj się na opanowanie, nakrzycz na dzieciaka i załatwione!”, a my musimy to opanować i przekroczyć.

Ale warto. Prawda?

Jeszcze inna rzecz, którą sobie przypominam w chwilach wychowawczych kryzysów, to ta o „gadzim mózgu”. Jest to nasz rodzinny skrót  na pewien proces, który zachodzi w głowach ludzi, małych i dużych, kiedy zaczynają nas ogarniać nerwy. Zdenerwowanie to głupi przełącznik w naszych głowach, przełącznik, który robi taki numer, że ta część mózgu, która odpowiada za myślenie logiczne, racjonalne, chłodne, WYŁĄCZA SIĘ, a aktywuje się za to część instynktowna, emocjonalna, porywcza. Tak, to ta część, która będzie w dzieciach wywoływać atak histerii, u nastolatka myśli typu „Świat jest niesprawiedliwy i do bani, life sucks etc.” a u dorosłego każe wrzeszczeć, rzucać talerzami i trzaskać drzwiami. Nazywa się  ta część bardzo fachowo i bardzo obrazowo – „GADZI MÓZG”.

Stres, zmęczenie, zły humor, problemy – przyspieszają proces przełączenia się na program typu „gadzi mózg”. Dlatego tak ważne jest dla opiekujących się dziećmi dorosłych, żeby dbali o siebie, o własny stan psychiczny, o chwilę odpoczynku i relaksu. Nie musi być od razu tygodniowe SPA na drugim końcu świata, ale chwila na kawę w ciągu dnia, parę stron książki na wieczór, spacer – wszystko, co pozwoli na chwilę oddechu i oddali wizję przejęcia naszych emocji przez gadzi mózg.

Godzilla kontra rodzic.

Dzieci uczą się panować nad swoimi emocjami, dla nich to zupełna nowość i w tym głowa myślącego racjonalnie dorosłego, żeby ten proces przebiegł w miarę płynnie, bez uszkodzeń po obu stronach. Wymaga to strasznie dużo gadania, gadania i jeszcze raz gadania, ale potem, w którymś momencie, powiesz dziecku „Hej, zaczynasz się denerwować, co możemy zrobić?” i zadziwiona patrzysz, jak twój wulkan emocji ze zmarszczonymi brwiami maszeruje po poduszkę i wali w nią zamiast krzyczeć w ataku furii.

Dla zainteresowanych podaję trochę literatury. Z tych książek korzystałam szukając informacji nie tylko o tym, jak żyć w ogóle, ale też jak w miarę dobrze poradzić sobie z wychowywaniem:

  • Stuart Shanker, Teresa Barker, Self-reg. Jak pomóc dziecku (i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości, Wydawnictwo Mamania Wiem, podtytuł okropny, też nie cierpię takich, ale tu przeczytałam o gadzim mózgu i u nas fajnie się sprawdziło. Pomogło. Obowiązkowa książka dla wszystkich zainteresowanych Self-reg, czyli regulacją między emocjami a relacjami.
  • Agnieszka Stążka – Gawrysiak, Self regulation. Opowieści dla dzieci. O tym, jak działać, gdy emocje biorą górę, Znak Książeczka podzielona na opowieści dla dzieci – przykłady z życia rodziny i wyjaśnienia dla rodziców, wskazówki, jak dbać o emocje i relacje w rodzinie.
  • Carla Naumburg, Jak nie krzyczeć na swoje dziecko, Muza O wychowaniu PRAWIE bez złych emocji. Autorka bardzo fajnie podkreśla, że nie ma rodziców, ludzi idealnych. Ale możemy próbować być rodzicami dobrymi, wystarczającymi. Takimi, co się starają.
  • Adele Faber, Elaine Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Media Rodzina Mało suchej teorii, mnóstwo konkretnych przykładów. Ściąga, jak brakuje pomysłów na rozmowę bez denerwowania się.
  • Kaz Cookie, Z maluchem przez pierwsze 5 lat, Wyd. Insignis To jeden z niewielu poradników, jakie czytałam o dzieciach. A czytałam dla relaksu, bo ma dobre anegdotki! Dobry humor autorki, jej energia łatwo się udziela. Można się pocieszyć, że większość dzieci ma niezwykłe pomysły a nie tylko nasze… i większość rodziców czeka nawybawienie w postaci godzinki snu… albo rychłej osiemnastki swojej pociechy. A przy pięciolatkach jest takie piękne zdanie:

„Jeśli mu na to pozwolisz, [twój pięciolatek] może nabrać zwyczaju traktowania cię jak niewolnicę, niegrzecznie tobą komenderując – syndrom ‘panicza’ lub ‘małej księżniczki’”.

To ja mogę odetchnąć, że to nie tylko ja tak  z moim mam…

  • Daniel Kahneman, Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym, Media Rodzina To już nie o wychowaniu, ale o pracy mózgu. Ze wstępu: „Kahneman wciąga czytelnika do żywej rozmowy o ludzkim myśleniu i pokazuje, kiedy można, a kiedy nie wolno ufać intuicji. (…) Jakie błędy myślowe wpływają na nasze decyzje?”. Dla mnie książka, która otworzyła mi oczy na to, jak łatwo nasz mózg poddaje się manipulacjom i złudzeniom. Nie bez powodu wykorzystywana przez ekonomistów!
  • Jonathan Haidt, Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka?, Smak Słowa Jak powyższa książka – o roli naszego umysłu w kształtowaniu poglądów, w kształtowaniu relacji rodzinnych i społecznych. Dużo opisów eksperymentów, które pokazują, jak można myśleć, że myślę, a tak naprawdę kieruję się instynktem czy emocjami.

Jest też bardzo ciekawy blog, pełen doniesień ze świata nauki, faktów i badań na temat wychowania. To blog:

mataja.pl

„Ciąża i macierzyństwo oparte na dowodach naukowych” – polecam! Choćby dla poprawy humoru – bardzo lubię styl pisania autorki.

Powiązane wpisy:

czarno białe zdjęcie hiacyntów i piórek - do rozmowy o śmierciDzieci i trudne tematy… Jak rozmawiać o śmierci? Ilustracja autorstwa Marii ReszkeŻegnajcie wakacje, witajcie zarazki! Smutne, rozczarowane dzieckoO dziecku, co jest mądrzejsze od mamy obraz malowany, przedstawia kobietę siedzącą przy kołysce z niemowlęiem„Kołyska”

1 thought on “Rozum a emocje. O wychowaniu – część 3.”

  1. Hanna pisze:
    21 sierpnia 2022 o 17:17

    Olu kłaniam się przed twoją mądrością życiową jak potrafisz myśleć poszukiwać aby rozumieć swoje dzieci❤️ja musze znaleźć dobrego psychologa

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Czy ja się śmieję, czy ja się boję? Czy chcę Czy ja się śmieję, czy ja się boję? Czy chcę krzyczeć z radości, czy chcę schować się pod kocykiem i zajadać tam chipsy? Wszystko po trochu. Nie wiedziałam, że spełnianie marzeń może wywoływać tyle uczuć naraz! 
Napisałam książkę dla dzieci. 
A teraz, dzięki @mukozu.art bohaterowie tej opowieści zyskali twarze i ciała. I to wszystko jest takie nierealne... Tak bym chciała, żeby moja Lilka i jej przyjaciel krasnoludek poszli w świat! Trzymam za nich kciuki! Na razie cierpliwie rozsyłam propozycję do wydawnictw.
I idę pod kocyk, cieszyć się i bać się jednocześnie 😉

#gdziespomiedzy #kochampisać #opowieśćdladzieci #książkidladzieci
Ostatni temat w lutowym wyzwaniu #kfs #poruszone_ Ostatni temat w lutowym wyzwaniu #kfs 
#poruszone_kfs 
I dziś zamiast książki -  moja córka. 
Temat bardzo pasuje do jej życia. 
Zamazana droga 
To, co widzisz teraz za chwilę może być zupełnie inne
Dużo niepewności 
Ostrość? Rozmywa się w wielości problemów, nad którymi ona chce się pochylić. Chce objąć cały świat.
I zaraz znów wpada w ciemność. W ciemności coś się porusza, coś idzie naprzeciw, może jednak ucieka
Co dalej
?

#gdziespomiedzy #poruszone_fotowtorek #nieostrezdjęcie
#macierzyństwo #fotowyzwanie #mojemyśli #problemy #fotowtorek #parkoliwski
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i książki

 Co przynosi Gwiazdor pod choinkę? Książki!  

11 grudnia 2022
życie i ...

Kucyk polny

26 września 2021
życie i problemy

O żółtym kalendarzu

20 listopada 2021
życie i ...

Sto lat, kotku!

3 grudnia 2021
życie i problemy

„Nastolatkozmagania”

29 października 2021
życie i książki

Lek na całe zło świata? Phi, wiadomo. Książki.

25 września 2021
życie i ...

Życie i… lodówka.

4 czerwca 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne 2

28 stycznia 2022
życie i ...

Rozmowy. Hania

15 października 2022
życie i książki

Z cyklu – o książkach

26 września 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme