Skip to content

gdzieś pomiędzy

blog o życiu i…

  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria

Tag: musierowicz

korzenie drzewa wyrzucone na brzeg na plaży

Parę słów od zapyziałej idealistki.

4 marca 2022 Ola życie i problemy

Moja chaotyczna próba opisania świata. I Musierowicz, a jakże inaczej…

Czytaj dalej...

„Mój szczęśliwy dzień”

1 stycznia 2022 Ola życie i ...

Szczęśliwego Nowego Roku! Jak to wygląda z mojej perspektywy? Plus zimowe zdjęcia z archiwum!

Czytaj dalej...
Jesienny spacer z dzieckiem w parku

Lek na całe zło świata? Phi, wiadomo. Książki.

25 września 2021 Ola życie i książki

Tak z ręką na sercu to moim jedynym zawsze skutecznym lekiem na zło tego świata były książki. A wśród nich Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz. Dziś przypomniałam sobie o pewnej rozmowie. Ten fragment, ten właśnie dialog, Gabrysi

Czytaj dalej...
  • link do strony na facebooku
  • link na instagram
kontakt

Ola, autorka boga
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Przygrywka

"Ja nie jestem Marylin, Audrey Hepburn, spaceruję kiedy chcę i biegnę
Wylizuję się i ciągle żyję i jestem
Nie wiem jak się ładnie czesze włosy, trudno mi powiedzie nieraz dosyć
Kiedy płaczę to się staję deszczem i jestem..."


zdjęcie z klimatem nostalgicznym - maszyna do pisania na stole z obrusem w kwiatki, obok książki, gazety, świeczki

Opowieści rodzinne


gdzieś pomiędzy

  • Ostatnie
  • Archiwalne
  • Popularne
  • Tagi
  • czerwiec - polne kwiaty, ja wychylam się zza bukietu Czerwiec.
    19 czerwca 2022
  • lodówka - na drzwiach rysunek rąk mamy i synka Życie i… lodówka.
    4 czerwca 2022
  • czarno białe zdjęcie hiacyntów i piórek - do rozmowy o śmierci Dzieci i trudne tematy… Jak rozmawiać o śmierci?
    29 maja 2022
  • Ola, autorka bloga, kobieta po 40-tce, patrzy z zadumą w obiektyw Życie po 40-tce? Poznaj 10 niewiarygodnych faktów!
    21 maja 2022
  • wiosenna droga wśród między łąką a sadem List do naszych dzieci
    13 maja 2022
  • czerwiec 2022 (2)
  • maj 2022 (3)
  • kwiecień 2022 (5)
  • marzec 2022 (4)
  • luty 2022 (7)
  • styczeń 2022 (8)
  • grudzień 2021 (7)
  • listopad 2021 (8)
  • październik 2021 (9)
  • wrzesień 2021 (17)
  • Świąteczne domki pod choinka Świąteczne opowiadanie
    23 grudnia 2021
  • obraz malowany, przedstawia kobietę siedzącą przy kołysce z niemowlęiem „Kołyska”
    16 grudnia 2021
  • Rodzina z nowym dzieckiem Całkiem nowy synek
    26 września 2021
  • Gdzieś pomiędzy - czyli gdzie? Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
    23 września 2021
  • na jesiennym tle leży kalendarz, wokół leżą też kwiatki, żółte róże O żółtym kalendarzu
    20 listopada 2021
anegdotki dobry humor dziecko kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdrowie święta żółte liście

Najnowsze komentarze

  • Hanna on Czerwiec.
    Olu jestem
  • Ola on Równowaga
    Jeszcze tak szybko
  • Basia on Równowaga
    Czerwiec jest
  • Hanna on Życie po 40-tce? Poznaj 10 niewiarygodnych faktów!
    Olu jesteś kobietą
  • Ola on Całkiem nowy synek
    Dokładnie, to takie

ola.dominik.reszke

„Najada”, Zyta Oryszyn Opowieść, która uję „Najada”, Zyta Oryszyn
Opowieść, która ujęła mnie, bardzo. Jest w „Najadzie” smutek wielki jak stąd do drugiego człowieka… jest tęsknota. Jest miejsce na miłość i na śmierć. Jest dosłowna zmysłowość, taka na wyciągnięcie ręki. I jest metaforyczne ujęcie kobiecego nieszczęsnego losu – z czym wiąże się właśnie tytułowa postać, najada w tej opowieści zbiera w sobie żale za życie, które potoczyło się nie tak, jak powinno. Jest wreszcie i ironiczne poczucie humoru i sympatia dla bohaterów. Scena, kiedy do wsi przyjeżdża nauczyciel i bawi wszystkich dopominaniem się o opowieści i zwyczaje z dawnych czasów - piękna!– bo co mówią ludzie? „…skaranie. Nic tylko w koło o piosenki i stare obyczaje prosił, a sama powiedz, kto tera daje pod biały obrus siano albo snopki w cztery rogi stawia.” Dla mnie to chwila oddechu po tym, jak w szkole opowiada się wciąż o starych obyczajach wielkanocnych czy innych a tak naprawdę to wszystko już gdzieś odeszło… 
Nie odchodzi za to nieszczęście. Nie odchodzi tęsknota za zrozumieniem, po co jest świat, o co w nim chodzi, nie opuszcza nas poszukiwanie siebie i swojego miejsca. Wciąż jest w nas i nadzieja i strach. 
A jedna z piękniejszych dla mnie scen w opowieści Zyty Oryszyn, to monolog jednej z bohaterek, kiedy dochodzi ona do wniosku, że tyle rzeczy zrobiła źle, że tyle jest jej własnej winy, źle podjętych decyzji j w pretensjach do dzieci, do świata... I postanawia to zmienić. I to jest piękne. I płynie wówczas z kart książki zrozumienie dla naszych błędów, nie potępienie. 
Ujął mnie też język „Najady”. Piękny pod względem literackim, lekko poetycki ale też uderzający dosłownością, kiedy trzeba. Takie książki zostają we mnie na długo…
A czemu polne kwiaty? Bo ta opowieść jest właśnie taka jak polne kwiaty – niby o zwyczajnych sprawach, ale można je ująć poetycznie. Niby poetycznie, ale uważaj, bo trafisz na osty i pokrzywy…

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #czytambolubię #kochamczytać #najada #zytaoryszyn #książka #tęsknota #polnekwiaty #wydawnictwodrzazgi
Baba ze wsi wybrała się po wiecheć do zdjęć. Baba ze wsi wybrała się po wiecheć do zdjęć. Ale do opisania "Najady" Zyty Oryszyn  nie pasowała mi żadna inna dekoracja, tylko polno - leśne kwiaty! To teraz mogę spokojnie usiąść do pisania. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #lato #czerwiec #kwiatyzpola #kobietapo40
Zdjęcie z 2006 roku. Moje początki bycia mamą. Zdjęcie z 2006 roku. Moje początki bycia mamą. Dziś, 16 lat później, dalej jako motto mogę sobie wypisać na czole: "Wiem, że nic nie wiem"... 
Ale mam też bardziej pocieszające motto, również wiąż aktualne, napisane przez mistrzynię słowa, Agnieszkę Osiecką: 
"I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, 
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
I gdzie muzyka gra, muzyka gra...
Nie daj mi Boże, 
broń Boże,
skosztować życiowej mądrości,
dopóki życie trwa
Póki życie trwa..."
Niech mnie moje dzieci taką ścieżką poprowadzą... 
A wszystkim Mamom słowami Osieckiej życzę wysokonogich lasów, wielkich wypraw pod Kraków i bardzo dużo czasu! Życzę Wam drogi wśród wiecznie młodych bzów, na wszystkie Wasze złe bogi i niebogi z Waszych snów!

#gdziespomiedzy #dzieńmamy #mamaidzieci #macierzyństwo #osiecka #życzeniadlamamy #wielkawoda #mamąbyć #mothersday #momslife
Jedyne zdjęcia jakie ostatnio robię, to po drodz Jedyne zdjęcia jakie ostatnio robię, to po drodze do pracy, albo po drodze z pracy... Drogę mam fajną, uroczą, nie narzekam, ale nacieszyć się majem nie mam kiedy! Jak zwykle zresztą w szkole. 
Jedyny raz, kiedy maj nie mijał za szybko, to był na macierzyńskim :)
Idę pisać. Ale nie to, co lubię najbardziej, tylko sprawozdania... 
Zostawiam odrobinę pięknej zieleni :)

#maj #praca #nienarzekam #gdziespomiedzy #drogadopracy #wiosna #przyrodawobiektywie #szkoła #tęskniędowakacji #zielonomi
Taki mleczyk. Zwyczajny. Jak moje życie. Kwestia Taki mleczyk. Zwyczajny. Jak moje życie. Kwestia perspektywy - czy mimo to jest pięknie? 

Ja tam zawsze mleczne lubiłam... nie dają się, skubańce, wykosić :) i dobrze! 

#mlecz #gdziespomiedzy #przyrodawobiektywie #kwiaty #maj
Dziś i u mnie zielono. Ale! Żeby nie było za pi Dziś i u mnie zielono. Ale! Żeby nie było za pięknie, to na pierwszym planie jest też pokrzywa. No cóż, takie życie ;) 

@kobiecafotoszkola - dziękuję za udział w wyzwaniu, to był ciekawy tydzień! W sumie chętnie kiedyś powtórzę:) 

#10wyzwaniekfs5  #kobiecafotoszkoła #zielonomi #takieżyciowe #natura #fotografianatury #przyrodawobiektywie #gdziespomiedzy
Moja książkowa kompozycja na czwarty dzień wyzw Moja książkowa kompozycja na czwarty dzień wyzwania. Tak, jasne, że trochę uprzatnęłam, przesunęlam - na co dzień mój regał jest regałem od wszystkiego, próżno na nim szukać geometrii, równowagi i porządku:) ale grunt, że są na nim książki! 

#10wyzwaniekfs4 #kobiecafotoszkoła #bookstagram #bookstagrampl #kochamczytać #kompozycja #książki #czytambolubię #gdziespomiedzy
Moja polecajka na dziś? Myślałam od rana, kogo Moja polecajka na dziś? Myślałam od rana, kogo wybrać, jest tyle wspaniałych kont... Czytając dzieciom bajkę w klasie, myślałam, że może kogoś kto zajmuje się książkami dla dzieci? A może książkami ogólnie? W końcu ja też częściowo taki bookstagram mam. 
A może jednak kogoś od pysznego jedzonka, myślałam zamawiając frytki na obiad w Kebab-barze? Wiecie, dla mnie przeglądanie pięknych zdjęć z jedzeniem to relaks - odpoczywam tak (choć nie tylko tak 😂) i nabieram chęci na gotowanie. Jak nie nabiorę, to idą frytki ;)
A może kogoś, kto pisze o dzieciach? Też ważna rzecz, kiedy możemy trafić na kogoś, kto ma podobne podejście do macierzyństwa i nawzajem się pocieszać, myślałam rozmawiając o przedszkolnych przeżyciach młodszego syna i o  okołomaturalnych rozterkach ze starszą córką...
Ale ostatecznie wybrałam wam do polecenia konto @kasiadominikbodak - to jej zdjęcia są dziś na zdjęciu:)
Dlaczego? Bo zbieżność nazwisk, zupełnie, ale to zupełnie przypadkowa ;)? Nie tylko, polecam wam to konto, bo to śliczne zdjęcia i ciekawe opisy, trochę z humorem, trochę z zamyśleniem. Trzymam kciuki, by jej konto się rozwijało a marzenia spełniły! You go, girl! 

#kobiecafotoszkoła #10wyzwaniekfs3 #gdziespomiedzy #dzieńwsparcia #fotografia #zdjecianatury #przyrodawobiektywie #polecajki #womenpower #marzenia
W drodze, pomiędzy pracą, domem, przedszkolem. Z W drodze, pomiędzy pracą, domem, przedszkolem. Zmęczona jestem, owszem... Ale jest słońce, piękna pogoda, wakacje blisko - można się uśmiechnąć! Mam takie dni, kiedy nie chciałabym zrobić sobie żadnego zdjęcia, kiedy uciekłabym sama od siebie jak najdalej, kiedy jestem zdenerwowana, zła, wkurzona, zmarszczona, i w ogóle - ale na szczęście nie dziś;) 

#10wyzwaniekfs2 #kobiecafotoszkoła #selfie #gdziespomiedzy #portret  #kobietapo40  #autoportret
Pierwszy dzień wyzwania KFS, twoja specjalność. Pierwszy dzień wyzwania KFS, twoja specjalność... wpadając na moje strony, na mój blog, co specjalnego znajdziecie?
Słowa. 
Opisy rzeczywistości, takiej zwyczajnej, codziennej. Chciałabym, żebyście czytając, pomyśleli "rany, też tak mam!". 
Kocham pisać i czytać, nie wiem co bardziej ;) Opisy fajnych dla mnie książek, anegdotki z życia, tak raz z powagą raz z humorem - oto co u mnie znajdziecie! Czasem też przepisy na bezglutenowe proste dania, zmagam się bowiem od prawie 10 lat z celiakią.
 Zapraszam, wpadajcie, opowiadajcie co słychać u was! 

#gdziespomiedzy #10wyzwaniekfs1 #macierzyństwo #celiakia #bookstagram #opowieścizżycia  @kobiecafotoszkola
Dzisiaj wyszło, jaki ze mnie marny gieroj. Myśla Dzisiaj wyszło, jaki ze mnie marny gieroj. Myślałam, że 40stce życie już mi nie straszne i nikt mi nie podskoczy, tymczasem... Stałam dziś w dłuuuugiej kolejce po lody, specjalnie do Grycana poszliśmy (celiacy wiedzą, że tam są bezglutenowe) i ominęliśmy po drodze z tysiąc innych kafejek i lodziarni; i tak w tej kolejce w Grycanie stoję, słyszę jak wszyscy naokoło sapią, spieszą się, nosami kręcą, marudzą... I co robię, jak przychodzi moja kolej? Myślicie, że spokojnie pytam o bezglutenowe lody, bo mam prawo, mimo czyjegoś sapania??? Nie, ja, miękka faja,  staję przed panią, nabieram oddechu i szybko mowię: To ja  kawę poproszę...
Ech, bezglutenowe życie... 🤣🤣🤣

#celiakia #bezglutenowo #introwertycy #gdziespomiedzy
Przeczytałam ostatnio książkę reportażową To Przeczytałam ostatnio książkę reportażową Tomasza Grzywaczewskiego „Wymazana granica. Śladami II Rzeczypospolitej”, Wydawnictwa Czarne (to jedna z całego cyklu reportaży tego wydawnictwa) i powiem wam jedno – polecam! Dawno żadna książka dokumentalna nie wciągnęła mnie tak, że nie mogłam zasnąć, dopóki nie przeczytałam jeszcze trochę i jeszcze rozdział. Zwykle wolę metafory, przeniesienie problemów w wymyślony świat, bardziej literacki język… Ale „Wymazana granica” mnie wciągnęła. 
Książka zabiera cię w podróż, w drogę, taką, gdzie liczy się spotkanie z ludźmi, wysłuchanie ich opowieści. To robi wrażenie – rozmowy z tymi, co urodzili się w II Rzeczypospolitej i naprawdę jeszcze mogą dzielić się swoimi własnymi wspomnieniami z czasów sprzed II wojny. Można się przekonać, jakie straszne spustoszenie dokonały czasy totalitaryzmów.
Czytanie „Granicy” przypomniało mi starą, kiedyś gdzieś przeczytaną mądrość – że całe zło zaczyna się wtedy, gdy traktujemy drugiego człowieka jak rzecz. Ot, cała prawda.
„Wymazana granica” to nie książka – recepta na zło świata. Chyba, że dzięki niej zrozumiemy, że najważniejszy jest po prostu drugi człowiek a nie jakiekolwiek – przepraszam za brzydkie słowo – ideologie.

Na blogu dłuższy, bardziej osobisty wpis do książki, tytuł "Granica". Zapraszam!

#wymazanagranica #wydawnictwoczarne #bookstagrampl #gdziespomiedzy #kochamczytać #czytambolubię #książka #reportaż #literaturafaktu
Follow on Instagram

Wyszukiwanie

WordPress Theme: Mercia by ThemeZee.