O mnie?... Kiedy ja wciąż poszukuję siebie. Niby taka stara (rocznik '80) ale wciąż szukam tych moich ścieżek. Jestem wciąż jednym wielkim kłębkiem nerwów i namysłu, czy na pewno wszystko robię dobrze. Czy nie mogłabym lepiej. Pewnie mogłabym...



Jestem mamą dwójki dzieci. Córka jest już dorosła, więc za nami trudy dorastania a przed nami – nowa droga… Synek za to jest dużo młodszy i jest na etapie wypadania zębów. I pytań o świat. I wielkiej wiary we wszystko co powiem. Jeszcze nie wchodzi w okres buntu! Wychowywanie tej dwójki to jedna z najlepszych rzeczy, jakie przydarzyły mi się w życiu. I jedna z najtrudniejszych. To też jeden z powodów, dla których założyłam blog – chcę się dzielić przeżyciami z zakresu macierzyństwa, wspierać, raz pomagać a raz uczyć się od innych. Notatki z bycia mamą, rodzicem, znajdziecie niemal w każdym wpisie, bo to siła napędowa blogusia. Bloguś to też takie moje dziecko, tylko łatwiejsze w obsłudze.
Jestem nauczycielką. Skończyłam studia pedagogiczne, chociaż tak naprawdę zawsze bardziej ciągnęło mnie do książek, samotności, ciszy i spokoju. Trochę błądziłam po szkolnych korytarzach, ucząc raz angielskiego, raz klasy 1-3, a teraz odnajduję się w zerówkach, choć nie wiem, czy mnie znów gdzieś nie poniesie. Lubię obserwować dzieci, procesy wychowawcze, lubię w tym pomagać… Lubię pracę w szkole. Ale! Jest to praca naprawdę ciężka. Nie widzę siebie pracującej tak do emerytury! Coraz bardziej przyciąga mnie świat książek, słów, pisania… Książki też stanowią dużą część mojego bloga.
Zapraszam – moje wpisy pokazują, kim jestem. Co mnie cieszy a co przeraża. Opowiadam sobie o życiu, staram się uporządkować to moje wieczne bycie pomiędzy różnymi rozterkami, staram się roześmiać sama do siebie.
Pewnego dnia, w wakacyjne pochmurne popołudnie opublikowałam wpis na facebooku, skopiowany z mojego starego notatnika, myśląc sobie, że jak mnie on po paru latach wciąż śmieszy, to może i ktoś jeszcze chętnie zerknie i najwyżej palcem przeskroluje sobie dalej. Okazało się, że są chętni do poczytania – ot, choćby rodzina! Ten wpis jest też tu, na blogu, na pamiątkę i nazywa się „Początek” (KLIKU-KLIK).
Jestem Ola i jak lubisz poczytać o zwykłym życiu, pomiędzy pracą a domem, pomiędzy jednym problemem a drugim, pomiędzy śmiechem a łzami, o życiu gdzieś pomiędzy porankiem a zmierzchem – to chodź.
Ścieżką, miedzą i pomiędzy.