Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
czarno białe zdjęcie hiacyntów i piórek - do rozmowy o śmierci

Dzieci i trudne tematy… Jak rozmawiać o śmierci?

Posted on 29 maja 202229 maja 2022 by Ola

Rok temu, kiedy Piotrek miał 4 latka i chodził do przedszkola, mijaliśmy zawsze po drodze przejechanego jeżyka. Odsunięty z ulicy na trawnik, przy płocie, leżał i powoli zanikał, aż zostały z niego same kolce. Przez wiele dni jeżyk był tematem rozmów po drodze do przedszkola. Nie wiem, czy Piotrek będzie to pamiętał, ale to było jego pierwsze świadome zetknięcie z tematem śmierci, a ja muszę sama siebie pochwalić, że nie uciekłam od tematu, tylko wykorzystałam.

Bo pierwsza zasada w trudnych tematach, jak śmierć, w pytaniach, czy o niej rozmawiać, brzmi – nie unikać. Tak, rozmawiać. Nawet o śmierci. Jak? - mam kilka podpowiedzi.

Wydaje nam się, że dziecko jest za małe, że po co straszyć, że jeszcze nic nie zrozumie… I pewnie rzeczywiście nie zrozumie wszystkiego, szczerze bym wówczas pozazdrościła! I oczywiście nie chodzi o postraszenie. A czy jest za małe – to kwestia rodzicielskiego wyczucia. Ja uważam, że warto wykorzystywać różne sytuacje, żeby z wyprzedzeniem poruszyć jakiś temat i sprawdzać reakcję dzieci – czy są zainteresowane, czy olewka kompletna.

Dostosowane do wieku prawdziwe informacje od pierwszej rozmowy na temat śmierci mogą pomóc złagodzić szok, w pewien sposób przyzwyczaić się do samego słowa „śmierć”. To już jest krok w dobrą stronę. Dla nas, dorosłych, to jeden z najcięższych tematów, więc jeśli w ogóle damy sobie zgodę na taką rozmowę z dzieckiem, to już jest dobrze!

– Mamo, a czemu ten jeżyk się nie rusza?

– Bo wiesz, on już nie żyje.

– A co to znaczy?

– Że nie żyje? To znaczy, że się już nie rusza, nie oddycha… Nie może już wstać i sobie gdzieś pójść.

– Aha.

Przez pierwsze dni o nic więcej mały nie pytał. Ja też na siłę nic dalej nie mówiłam. Nie wymyślałam historyjek, że jeżyk śpi czy coś takiego – po co? To tylko utrudniłoby kiedyś dalsze rozmowy, nie zbudowałoby zaufania.

Ważne jest wyczucie między tym, czego potrzebuje dziecko, a co możemy dać my. Dziecko nie potrzebuje przejęcia naszych strachów, lęków…  Chce uzyskać informacje i dalej czuć się BEZPIECZNIE. Jeżeli czujemy, że nie umiemy tak porozmawiać, by przekazać przy tym spokój i poczucie bezpieczeństwa, to rzeczywiście lepiej nie zaczynać. „Słuchaj, synku/córko, masz dobre pytanie, jak tylko przyjdzie tata/mama/babcia/pani w szkole/ktoś, kogo znamy i ufamy – to pogadacie, dobrze? Zobacz, teraz musimy zrobić to czy to i tamto”.

 

– Mamo, a jak on się nie może ruszać, to jak wróci do domku? Do swojej mamy?

– Wiesz, Piotrek, jak on nie żyje, to już nie wróci… To bardzo smutne, prawda?

– Mamo, ale przecież jego mama będzie się martwić!

– Tak, będzie. To prawda. To smutna prawda.

­Nie zaprzeczałam. Trzymałam Piotrka za rączkę i czekałam, czy coś jeszcze powie. Nie. Wystarczyło. Nie zaprzeczałam, że śmierć łączy się ze smutkiem, żalem… I byłam obok.

Nie ma co zaprzeczać temu, że oprócz radości i szczęścia w życiu doświadczymy też smutku. To część życia, naturalne uczucie. Ważne, by dzieci widziały, że smutek, ból, nieszczęśliwe chwile, też są przez nas – dorosłych – akceptowane. Ale umiemy sobie z takimi uczuciami poradzić. Jesteśmy gotowi na rozmowę. Na przytulenie. Na pocieszenie. Dlatego takie ważne jest, żeby o temacie śmierci rozmawiał ktoś, kto sam umie sobie poradzić z całą gamą smutnych odczuć.

U nas w rodzinie to będę szybciej ja, niż mój mąż. Ja zwykle nie mam w sobie strachu przed swoją własną śmiercią, przed pogodzeniem się z nią. To według mnie całkowicie normalne, że kiedyś skończy się mój czas i przyjdzie mi zrobić miejsce dla innych, następnych pokoleń. Kiedyś przyjdzie dzień, w którym to ktoś inny będzie gotowy na zachwyt nad światem, na szczęście przy porannej kawie, na rozmowy z przyjaciółmi, na fotografowanie kwiatów, dzieci, bzów i zachodów słońca. Ktoś inny będzie mógł w końcu sięgnąć po książki i zachwycić się nimi po raz pierwszy. Chciałabym kiedyś powitać śmierć jak starą przyjaciółkę, z którą pójdę… Gdzie? No cóż, jak już pójdę, to się dowiem, gdzie! Oby nie było tam sprzątania!

– A co z jeżykiem teraz będzie?

– Wiesz, to dosyć trudne pytanie. Słuchaj uważnie. Jeżyk już nie żyje, jego ciało już nic nie czuje. Wtedy przychodzą do niego takie maluśkie robaczki, owady i po prostu to ciało jeżyka, to jest dla nich pożywienie. I teraz robaczki mogą żyć. A te robaczki zjadają potem ptaki i mogą latać, silne i piękne. Te robaczki też są ważną częścią świata, wiesz?

– Tak? Aha.

– Albo trawa i rośliny lepiej rosną, a to też jest ważne.

Ciało jeżyka rozkładało się naprawdę powoli, zarastało trawą przez cały rok chodzenia do przedszkola, więc te rozmowy powtarzały się regularnie też przez cały rok. Kiedy zostały same kolce, Piotrek wymyślił, że żadne robaczki nie poradzą sobie z tak twardą materią i tu muszą przyjść dinozaury i zjeść kolce. A ja już tu odpuściłam i trochę tyko śmiejąc się, mówiłam: „tak, tu muszą przyjść dinozaury! Stanowczo!”. W końcu to jeszcze dziecko, nie musi wszystkich tajemnic świata poznawać od razu!

Dzieci – w zależności od swojej wrażliwości – mogą być mniej lub bardziej dociekliwe. Mogą dopytywać o to, czy umierają tylko zwierzęta, czy ludzie też. Jak ludzie też, to czy tylko dorośli, czy małe dzieci też? A co z chorobami? Z wojnami?

Tak, kochanie. Ludzie  zwykle robią wszystko, być żyć jak najdłużej, lekarze szukają leków na choroby… Ale czasami się nie uda wyzdrowieć. Czasami są też wypadki. Tak, są też wojny. Ale zobacz, ja tu jestem. Opiekuję się tobą. Mamy przed sobą jeszcze mnóstwo długich, pięknych dni. Ty jeszcze musisz chodzić do szkoły, dorosnąć, mieć może swoje dzieci? Musisz chodzić też do pracy, potem zostać jeszcze staruszkiem, co będzie miał łysinkę i okulary… to jeszcze dużo, dużo czasu, prawda? Jak myślisz, kim będziesz, jak dorośniesz?

Bo przecież wszyscy zakładamy, że tak właśnie z nami będzie. Jeżeli coś potoczy się inaczej, to też o tym rozmawiamy… Dzieci nie są głupie ani ślepe, na cmentarzach widzą groby małych dzieci, mogą o nie też pytać. I w sumie lepiej, jak pytają, bo najgorzej, gdy wydaje nam się, że żadnych pytań nie ma – a one w środku tego kilkulatka narastają i się kotłują i biedaczysko nie wie już potem jak zacząć rozmowę i wymyśla sobie swoje teorie, jedne straszniejsze od drugich.

Przygotowałam dla was kilka propozycji książkowych. Są to opowieści, które pomogą w przeprowadzeniu rozmowy o śmierci.

Książeczka "Jesień liścia Jasia" - opowiadanie o śmierci

„Jesień liścia Jasia. Opowieść o życiu dla małych i dużych”. „Tę opowieść dedykuję wszystkim dzieciom, które przeżyły nieodwracalną stratę, oraz dorosłym, którzy nie potrafili im tego wytłumaczyć.” – pisze autor, Leo Buscaglia. To ciepła, mądra i prosta opowieść o życiu i śmierci, przedstawiona przez postać listka Jasia, który rodzi się wiosną z malutkiego pąka, przeżywa piękny rok, by w końcu ze spokojem zimą  opaść na ziemię.

Książka "Trudne tematy" - o śmierci i pogrzebie

„Trudne tematy. Śmierć i pogrzeb. Dla przedszkolaka i małego żaka”, Bianca – Beata Kotoro.

Książeczka napisana w formie rozmowy między rodzeństwem – młodsza siostrzyczka pyta, starszy brat odpowiada. Rozmawiają także o duszy, o pamięci i smutku i o różnych formach pogrzebu. Ich rozmowa dostosowana jest do poziomu dziecięcego widzenia świata. Jest też krótkich rozdział dla dorosłych, z wyjaśnieniem, jak rozmawiać.

ksiażka "Żegnaj niedźwiadku"

„Żegnaj niedźwiadku”, Jane Chapman. Opis wydawcy: „Kiedy niedźwiadek umiera, zostawia po sobie ogromną pustkę. Przez długi czas jego dwaj najlepsi przyjaciele, bóbr i kret, ogromnie za nim tęsknią i nie mogą zrozumieć, dlaczego misia już nie ma… Czas jednak goi rany, a bóbr i kret zdają sobie sprawę, że niedźwiadek na pewno nie chciałby, aby byli nieszczęśliwi.” Plus piękne ilustracje!

Książka 'Mamo, co by było gdyby..."

„Mamo, co by było gdyby… Jak i po co rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy”, Monika Janiszewska, Małgorzata Bajko. Książka – poradnik dla rodziców, nie tylko o śmierci, ale o wielu innych trudnych tematach. Opis wydawcy:

„Zna to każdy rodzic kilkulatka. Wystarczy fragment rozmowy dorosłych czy wiadomość w radiu i już się pojawiają. Trudne pytania. Pytania o śmierć, chorobę, przyczyny, dla których na świecie istnieje zło, albo o seks. Często ciężko jest na nie odpowiedzieć. Minuty mijają, malec czeka z otwartą buzią, a rodzic panikuje, bo jak to – dyskutować z maluchem o takich rzeczach? Gdzie znaleźć odpowiednie słowa? Jak zaspokoić dziecięcą ciekawość i równocześnie młodego człowieka nie zszokować i nie wystraszyć? A może skłamać, albo po prostu zwrócić jego uwagę na coś innego?

Tego robić nie wolno. Nawet, jeśli sami czujemy obawę, jeśli nie chcemy na dany temat rozmawiać, bo nie umiemy, albo nie mamy wystarczającej wiedzy, dziecka nie można zbywać ani oszukiwać. Trzeba podjąć wyzwanie i potraktować je poważnie. Oczywiście odpowiednio do wieku. Najlepiej uzbroiwszy się wcześniej w niezbędne informacje z zakresu  dziecięcej psychologii, podane w praktycznej formie. Takiej, jaka jest dostępna na kartach tej książki.”

I rzeczywiście – choć mam spore doświadczenie w pytaniach dzieci i trudnych rozmowach czy to w domu czy w szkole  – w tej książeczce znalazłam też dla siebie dużo ciekawych porad! Polecam gorąco! I na zachętę dodaję jeden obrazek z tejże książki – poradnika:

Nie warto kłamać i oszukiwać. Narobimy tym więcej szkody niż pożytku!

Nawigacja wpisu

← Życie po 40-tce? Poznaj 10 niewiarygodnych faktów!
Życie i… lodówka. →

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Wrześniowo i jazzowo-folkowo. Co przyszło z wiatrem, z wiatrem odejdzie.
Julia Pietrucha.
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Ostatnie wpisy:

  • Opowieści rodzinne. Lato – część 2
  • Lilka i Henio
  • Literacki Sopot 2023
  • Opowieści rodzinne. Lato – część 1
  • Urlop. Kawa. Kryminał.

Często zaglądam do:

na stronie bajki - blog Małgosi Cudak, z bajkami do słuchania i książkami do czytania

książka Małgosi Cudak, Mała księga mieszkańców puszczy
Książka M. Cudak, nad którą objęłam mój pierwszy patronat.

miss ferreira - blog o życiowych zamieszaniach

julia rozumek - blog pisarsko - życiowy

Archiwa blogowe:

  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

gdzies.tam.pomiedzy

Kasia Jurczyk Gniazdowanie Wyd. Na Szczęście __ Kasia Jurczyk
Gniazdowanie
Wyd. Na Szczęście 
_____________________
Gniazdowanie to (po książce dla dzieci o Antosiu) druga propozycja nowego na rynku wydawnictwa. Antoś bardzo się moim dzieciom podobał, a ja zaufałam wydawnictwu i książkę Kasi Jurczyk kupiłam tak szybko, że czytałam ją w dniu oficjalnej premiery!
To książka obyczajowa, z cyklu: o życiu, ale bez nudnego owijania w cukry i lukry.
Alicja, bohaterka, jest wplątana w przemocowe małżeństwo i w końcu próbuje odzyskać swoje życie, swoje poczucie wartości, chce odnaleźć się od nowa. Chce zbudować dla siebie i swojego syna nowy, bezpieczny dom, ale droga do spełnienia tego celu jest trudna przez okolicznosci zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne - wyjście z pewnych ról jest bardzo trudne. 
Ja zwykle lubię trochę więcej metafory w budowaniu fabuły, tu jest życie wprost. ALE właśnie dlatego będę ją mocno polecać. Jeżeli historia Alicji może komuś pomóc, to brak metafor jest iście najmniejszym problemem! A tu są nawet telefony i adresy stron, gdzie w przypadku doświadczania przemocy należy szukać pomocy i informacji. 
Podoba mi się też wątek sąsiadki, która nie boi się pomagać. A wiecie jak? Nawet zwykłym zapukaniem do drzwi w czasie awantury, żeby pożyczyć szklankę mleka, a naprawdę pokazać, że o wszystkim wie. Taka odwaga, drobna, a ważna. Potem robi więcej, ale już nie będę spojlerowac. A książkę - polecam! 
________________
#gdziespomiedzy
#bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #polecajka #książki #książkaobyczajowa #przemocdomowa #życiebezściemy #gniazdowanie #kasiajurczyk #wydawnictwonaszczęście
Temat tygodnia: dawno temu. Bez interpretacji, bo Temat tygodnia: dawno temu. 
Bez interpretacji, bo na samą myśl o takowej mam ciarki. No jak tu przyznać, że wszystko, co dziś takie ważne, za czym pędzę, gonię, szukam sił, próbuję, padam i się podnoszę - to jutro będzie puchem marnym i pokruszonym. Oplecionym przez bluszcze, bzy i powoje.
@52zdjecia - ja teraz bardzo poproszę o temat lekki i przyjemny. Żartobliwy najlepiej;)

#takieżycie #wszystkomarność #itakzginiemywzupie 

#gdziespomiedzy 

#dawnotemu #52zdjęcia_35_2023 #temattygodnia #52zdjęcia
Chłopki. Opowieść o naszych babkach Joanna Kuci Chłopki. Opowieść o naszych babkach
Joanna Kuciel-Frydryszak
Wyd. Marginesy
_________________
Opisywać książki nie muszę, jest bestsellerem, jest tematem artykułów, jest czasem powodem do dyskusji.
To ja napiszę, czym są "Chłopki" dla mnie. I dlaczego cieszę się, że je przeczytałam.
Ta książka to kadr z przeszłości. Kadr sprzed stu lat. To dużo czy mało?
Dużo, jeżeli spojrzeć na postęp w wielu dziedzinach.
Mało, gdy wziąść pod uwagę, jak bardzo jeszcze tkwimy w tamtych stereotypach, jak życie naszych  babć wpływa na współczesne wybory. Mało, bo to wciąż jednak temat nieprzepracowany, nieprzegadany. Część wspomnień jest wypierana. Nie o wszystkim wiemy. 
A ta książka sprawia, że chcemy się obejrzeć w tył, w przeszłość, i spytać, jak to było w naszej rodzinie... 
Ja uważam, że takie rozmowy, powroty do dawnych lat, są bardzo potrzebne - jeżeli nie wiesz skąd przyszedłeś, możesz nie wiedzieć, dokąd idziesz. Możesz nie rozumieć i zbyt łatwo oceniać. 
Duża wartość tej książki leży też dla mnie w źródłach - są to prawdziwe pamiętniki, spisane historie, listy, ówczesne gazety... nie wszystkie, bo nie sposób ująć wszystkiego w jednej książce, ale jest to punkt wyjścia. Potem można sięgnąć po "Wymazaną granicę" czy "Był dwór nie ma dworu". 
Macie też jakieś książki, które uzupełniałyby "Chłopki"?
_______________
#gdziespomiedzy
#bookphotography #bookstagrampl #książki #literaturafaktu #chłopki #joannakucielfrydryszak #marginesy #kochamczytać #czytambolubię #polskawieś #niestatystyczny #polecajka
Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubion Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubionych pisarek. A za co pokochałam Atwood?
.
Za poczucie humoru. Takie ironiczne, czasem wręcz cyniczne. Jeżeli można mieć mroczne poczucie humoru, to kanadyjska pisarka je ma.
.
Za konsekwentne zdzieranie warstw. Nie zatrzymuj się w pół kroku, mówi Atwood, patrz, gdzie ta myśl cię zaprowadzi? Na pewno chcesz tam iść? Na pewno Ci się to podoba? Rzuciłeś hasło, a co ono naprawdę znaczy?
.
Za ludzką uczciwość. Brak pomników, piedestałów, zasłon i tabu. Siebie też nie oszczędza. 
.
Za to, że ocenę swoich bohaterów zostawia nam - czytelnikom.
.
Za umiejętność wchodzenia w przeróżne rodzaje osobowości - jaką ona musi mieć wyobraźnię! Jaką spostrzegawczość! 
.
Za odwagę - mówi głośno o problemach społecznych. Jest sobą. Czytałam kiedyś, że dorastanie w kanadyjskim lesie (Atwood tam właśnie się wychowywała, tak pracowali jej rodzice) uodporniło ją na pytanie "a co ludzie powiedzą?". 
.
Wreszcie za to, że czytając jej książki, to pomimo całej ich grozy, mroku i rozgrzebywania ludzkich emocji, nie czuję się pokaleczona. Ani dobijająco bezradna. Za słowo "czułosć" zostałabym zapewne nieźle zbesztana, ale pod surowością, przenikliwością książek Margaret Atwood kryje się ciut tkliwości. Może ciut nihilistycznej, ale jednak. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #margaretatwood #opowieśćpodręcznej #kamienneposłanie #dobrekości #opisaniu
Idzie swoją drogą. Dużo tam kamieni, buty dziu Idzie swoją drogą. 
Dużo tam kamieni, buty dziurawe, ale ona idzie. To ze słońcem, to pod wiatr. 
Głównie wędruje z kawą i kalendarzem pod pachą, jako Wielka Ogarniaczka Życia Rodzinnego.
Czasem wypisuje się z ram i tańczy po łąkach.

@w.dziurawych.trampkach
- czy to ty?

#kobiety_fotowtorek #gdziespomiedzy 
@fotowtorek_kfs #kfs #siostrzeństwo
Czas. Dobry, lepszy, najlepszy. Zły, gorszy, naj Czas.

Dobry, lepszy, najlepszy.
Zły, gorszy, najgorszy.

Było... Jest! 

Będzie?

Co zatrzymać? Co wypuścić?
Oglądać się za siebie czy iść dalej?

"To sprzedane do nieba, cała sztuka. Szczęśliwy, kto ten skrawek widział, niech większego szczęścia nie szuka"
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska)

#52zdjęcia_33_2023 #czas #52zdjęcia #temattygodnia 
#bookphotography #bookstagram #kochamczytać #gdziespomiedzy #mariapawlikowskajasnorzewska
Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy c Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy chwycilam z regału Babci książkę "Życie jest snem". Uderzenie tej myśli - czy życie może być snem -  pamiętam do dziś. 
Co jest prawdą a co złudzeniem? Co  gwiazdami a co ich odbiciem w stawie?

Moje impresje na temat: #książka_fotowtorek 
dla @kobiecafotoszkola 

#gdziespomiedzy #kfs_fotowtorek #bookstagram #kochamczytać #życiejestsnem #czytambolubię #trochęwątpliwości
Mistrzowie opowieści. O kobiecie Wyd. Wielka Lite Mistrzowie opowieści. O kobiecie
Wyd. Wielka Litera 
___________________
O budowaniu własnego "ja".
"Ten trudny wiek..." - o dorastaniu.
O radzieckiej (nie)szczęśliwości.
O samotności rodem z "Wron" Dvorakowej, ale w scenerii fińskiej wsi.
"Bukiet kwiatów, który Xia przyniósł do kawiarni, jest naprawdę piękny, a ja umieram ze smutku".
O tym, jak zostać panią sprzątającą na własność i o tym, jak w końcu można wybuchnąć płaczem.
O Towarzystwie do Zadawania Pytań - Virginii Woolf - świetne!
O tym, co się dzieje pod pewnym łóżkiem w Egipcie i o tym, kto jest idealną niewiastą - siostra, a w nagrodę "na głowę włożono jej koronę: jeszcze większą czarną płachtę (...). Mnie dla odmiany, chcąc zmylić ojca, los i przeznaczenie, mama ubierała jak chlopaka, jakbym nie była (...) każdą inną kobietą z otworem".
O tym, jak wybrać między dwoma miłościami - do matki i do przyjaciółki.
O matce - czarownicy.
O opiekowaniu się dziećmi jak na dobrą matkę przystało (groteska, humoreska?)
O zawiści, zemście, żalu i obracaniu wszystkiego w proch.
O depresji, psychozie poporodowej.
O potrzebie wolności. Kto będzie bardziej wolny - kobieta czy roślina?
O śmierci. 
O kobiecie takiej jak ty? Jak ja?

Będę do nich wracać. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #polecajka #literaturapiękna #mistrzowieopowieści #mistrzowieopowieściokobiecie #okobiecie #wydawnictwowielkalitera #opowiadania
Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię. Nie Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię.  Nie jestem sentymentalna, reaguję alergicznie na hasło "kiedyś to było"; jak raz mąż zniósł ze strychu pudło z pamiątkami, w pierwszym odruchu wzruszyłam ramionami i chciałam wszystko wyrzucić. Bez żalu podarłam kilka starych zdjęć. 
Sentyment mam do szkoły. Zapach kredek i atramentu, czysty zeszyt, smak jabłka na drugie śniadanie (w domu obowiązkowo zupa mleczna) i widać duże poczucie bezpieczeństwa, skoro tak mi się dobrze kojarzy... może dlatego dziś pracuję w szkole ;)

#sentymenty #52zdjęcia_32_2023 #temattygodnia #52zdjęcia @52zdjecia
#wrzesień #szkoła #początek
#gdziespomiedzy
@zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te pa @zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te parę nazwisk, książek, z całego stosu rzeczy ważnych?! Jak miałam to wybrać ja?! Już chyba wolę wyzwanie typu: kup w Biedronce parówkę Patrycję!
Ale spróbowałam;)
I tak się przedstawia moja lista #54321 na dzień dzisiejszy:

5 książek, które kocham:
Pod słońcem Julii Fierdorczuk
Świat Dysku Terry'ego Pratchetta (że to trochę ponad 40 części? co tam, kocham każdą!)
Opowieść podręcznej Margaret Atwood (ale Testamenty już nie)
Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego 
Dziecko piątku Małgorzaty Musierowicz 

4 autorów, których książki biorę w ciemno:
Katarzyna Puzyńska
Julia Fiedorczuk
Margaret Atwood
Zofia Stanecka 

3 ulubione motywy:
macierzyństwo i wychowawcze dylematy
zwyczajne życie i młyny historii
szczegóły znaczące 

2 ulubione miejsca do czytania:
przy stole w kuchni
ławka bujana w ogrodzie (jeśli akurat taka gdzieś jest)

1 książka, która czeka na przeczytanie:
moja, hehe
a tak serio to leży ich cały stosik. W koszykach internetowych księgarni stosiki kolejne. W archiwach zapisanych polecajek bookstagramowych - jeszcze kolejne. A potem zawsze mogę wrócić do ulubionych-już-przeczytanych.

Uff, wybaczcie mi, moje wszystkie inne książki! Też was kocham! Każda z was była dla mnie w którymś momencie ważna, potrzebna - czy to do śmiechu, czy to do zamyślenia się... Następnym razem zgodzę się szybciej na bieganie w maratonie niż wybieranie spośród was! 
I kończę, bo przychodzą mi na myśl wszystkie książki, których nie wymieniłam ;)

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #wyzwanieczytelnicze #ulubioneksiążki #juliafiedorczuk #katarzynapuzyńska #zofiastanecka #margaretatwood #kochamczytać #niestatystyczny #jeżycjada #światdysku #wiedźmin
Moja melancholijna Lilka. Tak ją narysowała @muk Moja melancholijna Lilka.
Tak ją narysowała @mukozu.art - świetnie uchwyciła charakter mojej bohaterki! Dziękuję Ci! 

Wyganiając mojego wewnętrznego krytyka hen, daleko, odważylam się napisać więcej o książce, którą napisałam. Mimo, że opowieść jest pełna humoru, to jednak pewien melancholijny rys też w sobie ma. Trochę tęsknoty za zrozumieniem, przyjaźnią. Za pięknem. 

I napisałam o dwóch ważnych literacko rzeczach - wszystko na blogu :) link będzie w relacji 'Lilka i Henio'.

@kachna.krasnianka - dziękuję za motywację do wpisu ❤️

#gdziespomiedzy #kochampisać #bookstagrampl 
#melancholia_fotowtorek #kfs @fotowtorek_kfs 
#ilustracja #bajkadladzieci
To tylko awaria. To się poskleja. @52zdjecia - a To tylko awaria.
To się poskleja.

@52zdjecia - a już myślałam, że nic nie będę miała na 31 temat...
I oto przyszedł dzisiejszy dzień. Cały na biało i wyszczerzony w złośliwym uśmiechu. No żesz od rana wszystko nie tak! Poskarżę się tylko, że na mój przepyszny zakalec synek się wykrzywił i rzucił: "to jest obrzydliwe!". No cóż. 
Do pracy też nic nie przygotuję, bo mi laminarka wariuje.
To... idę poczytać! Patrzę na stosik przyfotelowy i chyba wybiorę dziś kolejne opowiadania z cyklu "Mistrzowie opowieści. O kobiecie". Chcę wszystkie książki z tej serii! I nie chcę już żadnych awarii ;)

#totylkoawaria #temattygodnia #52zdjęcia_31_2023 #52zdjęcia 
#gdziespomiedzy #kochamczytać
Mój Instagram

życie i książki

Granica

21 kwietnia 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne. Wiosna – część 1

30 kwietnia 2022
życie i problemy

Rodzice, dzieci i… emocje.

7 sierpnia 2022
życie i ...

O dziecku, co jest mądrzejsze od mamy

28 września 2021
życie i książki

Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3

4 marca 2023
życie i ...

Pierniki i nie tylko – część 2

11 grudnia 2021
życie i książki

Opowieści rodzinne. Zima – część 3

4 lutego 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne. Lato – część 1

27 lipca 2023
życie i ...

Ech, porządki…

30 kwietnia 2022
życie i ...

Przepis na kotleciki

23 września 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme