Skip to content
napis gdzieś pomiędzy - blog o życiu i...
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
Menu
czarno białe zdjęcie hiacyntów i piórek - do rozmowy o śmierci

Dzieci i trudne tematy… Jak rozmawiać o śmierci?

Posted on 29 maja 202229 maja 2022 by Ola

Rok temu, kiedy Piotrek miał 4 latka i chodził do przedszkola, mijaliśmy zawsze po drodze przejechanego jeżyka. Odsunięty z ulicy na trawnik, przy płocie, leżał i powoli zanikał, aż zostały z niego same kolce. Przez wiele dni jeżyk był tematem rozmów po drodze do przedszkola. Nie wiem, czy Piotrek będzie to pamiętał, ale to było jego pierwsze świadome zetknięcie z tematem śmierci, a ja muszę sama siebie pochwalić, że nie uciekłam od tematu, tylko wykorzystałam.

Bo pierwsza zasada w trudnych tematach, jak śmierć, w pytaniach, czy o niej rozmawiać, brzmi – nie unikać. Tak, rozmawiać. Nawet o śmierci. Jak? - mam kilka podpowiedzi.

Wydaje nam się, że dziecko jest za małe, że po co straszyć, że jeszcze nic nie zrozumie… I pewnie rzeczywiście nie zrozumie wszystkiego, szczerze bym wówczas pozazdrościła! I oczywiście nie chodzi o postraszenie. A czy jest za małe – to kwestia rodzicielskiego wyczucia. Ja uważam, że warto wykorzystywać różne sytuacje, żeby z wyprzedzeniem poruszyć jakiś temat i sprawdzać reakcję dzieci – czy są zainteresowane, czy olewka kompletna.

Dostosowane do wieku prawdziwe informacje od pierwszej rozmowy na temat śmierci mogą pomóc złagodzić szok, w pewien sposób przyzwyczaić się do samego słowa „śmierć”. To już jest krok w dobrą stronę. Dla nas, dorosłych, to jeden z najcięższych tematów, więc jeśli w ogóle damy sobie zgodę na taką rozmowę z dzieckiem, to już jest dobrze!

– Mamo, a czemu ten jeżyk się nie rusza?

– Bo wiesz, on już nie żyje.

– A co to znaczy?

– Że nie żyje? To znaczy, że się już nie rusza, nie oddycha… Nie może już wstać i sobie gdzieś pójść.

– Aha.

Przez pierwsze dni o nic więcej mały nie pytał. Ja też na siłę nic dalej nie mówiłam. Nie wymyślałam historyjek, że jeżyk śpi czy coś takiego – po co? To tylko utrudniłoby kiedyś dalsze rozmowy, nie zbudowałoby zaufania.

Ważne jest wyczucie między tym, czego potrzebuje dziecko, a co możemy dać my. Dziecko nie potrzebuje przejęcia naszych strachów, lęków…  Chce uzyskać informacje i dalej czuć się BEZPIECZNIE. Jeżeli czujemy, że nie umiemy tak porozmawiać, by przekazać przy tym spokój i poczucie bezpieczeństwa, to rzeczywiście lepiej nie zaczynać. „Słuchaj, synku/córko, masz dobre pytanie, jak tylko przyjdzie tata/mama/babcia/pani w szkole/ktoś, kogo znamy i ufamy – to pogadacie, dobrze? Zobacz, teraz musimy zrobić to czy to i tamto”.

 

– Mamo, a jak on się nie może ruszać, to jak wróci do domku? Do swojej mamy?

– Wiesz, Piotrek, jak on nie żyje, to już nie wróci… To bardzo smutne, prawda?

– Mamo, ale przecież jego mama będzie się martwić!

– Tak, będzie. To prawda. To smutna prawda.

­Nie zaprzeczałam. Trzymałam Piotrka za rączkę i czekałam, czy coś jeszcze powie. Nie. Wystarczyło. Nie zaprzeczałam, że śmierć łączy się ze smutkiem, żalem… I byłam obok.

Nie ma co zaprzeczać temu, że oprócz radości i szczęścia w życiu doświadczymy też smutku. To część życia, naturalne uczucie. Ważne, by dzieci widziały, że smutek, ból, nieszczęśliwe chwile, też są przez nas – dorosłych – akceptowane. Ale umiemy sobie z takimi uczuciami poradzić. Jesteśmy gotowi na rozmowę. Na przytulenie. Na pocieszenie. Dlatego takie ważne jest, żeby o temacie śmierci rozmawiał ktoś, kto sam umie sobie poradzić z całą gamą smutnych odczuć.

U nas w rodzinie to będę szybciej ja, niż mój mąż. Ja zwykle nie mam w sobie strachu przed swoją własną śmiercią, przed pogodzeniem się z nią. To według mnie całkowicie normalne, że kiedyś skończy się mój czas i przyjdzie mi zrobić miejsce dla innych, następnych pokoleń. Kiedyś przyjdzie dzień, w którym to ktoś inny będzie gotowy na zachwyt nad światem, na szczęście przy porannej kawie, na rozmowy z przyjaciółmi, na fotografowanie kwiatów, dzieci, bzów i zachodów słońca. Ktoś inny będzie mógł w końcu sięgnąć po książki i zachwycić się nimi po raz pierwszy. Chciałabym kiedyś powitać śmierć jak starą przyjaciółkę, z którą pójdę… Gdzie? No cóż, jak już pójdę, to się dowiem, gdzie! Oby nie było tam sprzątania!

– A co z jeżykiem teraz będzie?

– Wiesz, to dosyć trudne pytanie. Słuchaj uważnie. Jeżyk już nie żyje, jego ciało już nic nie czuje. Wtedy przychodzą do niego takie maluśkie robaczki, owady i po prostu to ciało jeżyka, to jest dla nich pożywienie. I teraz robaczki mogą żyć. A te robaczki zjadają potem ptaki i mogą latać, silne i piękne. Te robaczki też są ważną częścią świata, wiesz?

– Tak? Aha.

– Albo trawa i rośliny lepiej rosną, a to też jest ważne.

Ciało jeżyka rozkładało się naprawdę powoli, zarastało trawą przez cały rok chodzenia do przedszkola, więc te rozmowy powtarzały się regularnie też przez cały rok. Kiedy zostały same kolce, Piotrek wymyślił, że żadne robaczki nie poradzą sobie z tak twardą materią i tu muszą przyjść dinozaury i zjeść kolce. A ja już tu odpuściłam i trochę tyko śmiejąc się, mówiłam: „tak, tu muszą przyjść dinozaury! Stanowczo!”. W końcu to jeszcze dziecko, nie musi wszystkich tajemnic świata poznawać od razu!

Dzieci – w zależności od swojej wrażliwości – mogą być mniej lub bardziej dociekliwe. Mogą dopytywać o to, czy umierają tylko zwierzęta, czy ludzie też. Jak ludzie też, to czy tylko dorośli, czy małe dzieci też? A co z chorobami? Z wojnami?

Tak, kochanie. Ludzie  zwykle robią wszystko, być żyć jak najdłużej, lekarze szukają leków na choroby… Ale czasami się nie uda wyzdrowieć. Czasami są też wypadki. Tak, są też wojny. Ale zobacz, ja tu jestem. Opiekuję się tobą. Mamy przed sobą jeszcze mnóstwo długich, pięknych dni. Ty jeszcze musisz chodzić do szkoły, dorosnąć, mieć może swoje dzieci? Musisz chodzić też do pracy, potem zostać jeszcze staruszkiem, co będzie miał łysinkę i okulary… to jeszcze dużo, dużo czasu, prawda? Jak myślisz, kim będziesz, jak dorośniesz?

Bo przecież wszyscy zakładamy, że tak właśnie z nami będzie. Jeżeli coś potoczy się inaczej, to też o tym rozmawiamy… Dzieci nie są głupie ani ślepe, na cmentarzach widzą groby małych dzieci, mogą o nie też pytać. I w sumie lepiej, jak pytają, bo najgorzej, gdy wydaje nam się, że żadnych pytań nie ma – a one w środku tego kilkulatka narastają i się kotłują i biedaczysko nie wie już potem jak zacząć rozmowę i wymyśla sobie swoje teorie, jedne straszniejsze od drugich.

Przygotowałam dla was kilka propozycji książkowych. Są to opowieści, które pomogą w przeprowadzeniu rozmowy o śmierci.

Książeczka "Jesień liścia Jasia" - opowiadanie o śmierci

„Jesień liścia Jasia. Opowieść o życiu dla małych i dużych”. „Tę opowieść dedykuję wszystkim dzieciom, które przeżyły nieodwracalną stratę, oraz dorosłym, którzy nie potrafili im tego wytłumaczyć.” – pisze autor, Leo Buscaglia. To ciepła, mądra i prosta opowieść o życiu i śmierci, przedstawiona przez postać listka Jasia, który rodzi się wiosną z malutkiego pąka, przeżywa piękny rok, by w końcu ze spokojem zimą  opaść na ziemię.

Książka "Trudne tematy" - o śmierci i pogrzebie

„Trudne tematy. Śmierć i pogrzeb. Dla przedszkolaka i małego żaka”, Bianca – Beata Kotoro.

Książeczka napisana w formie rozmowy między rodzeństwem – młodsza siostrzyczka pyta, starszy brat odpowiada. Rozmawiają także o duszy, o pamięci i smutku i o różnych formach pogrzebu. Ich rozmowa dostosowana jest do poziomu dziecięcego widzenia świata. Jest też krótkich rozdział dla dorosłych, z wyjaśnieniem, jak rozmawiać.

ksiażka "Żegnaj niedźwiadku"

„Żegnaj niedźwiadku”, Jane Chapman. Opis wydawcy: „Kiedy niedźwiadek umiera, zostawia po sobie ogromną pustkę. Przez długi czas jego dwaj najlepsi przyjaciele, bóbr i kret, ogromnie za nim tęsknią i nie mogą zrozumieć, dlaczego misia już nie ma… Czas jednak goi rany, a bóbr i kret zdają sobie sprawę, że niedźwiadek na pewno nie chciałby, aby byli nieszczęśliwi.” Plus piękne ilustracje!

Książka 'Mamo, co by było gdyby..."

„Mamo, co by było gdyby… Jak i po co rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy”, Monika Janiszewska, Małgorzata Bajko. Książka – poradnik dla rodziców, nie tylko o śmierci, ale o wielu innych trudnych tematach. Opis wydawcy:

„Zna to każdy rodzic kilkulatka. Wystarczy fragment rozmowy dorosłych czy wiadomość w radiu i już się pojawiają. Trudne pytania. Pytania o śmierć, chorobę, przyczyny, dla których na świecie istnieje zło, albo o seks. Często ciężko jest na nie odpowiedzieć. Minuty mijają, malec czeka z otwartą buzią, a rodzic panikuje, bo jak to – dyskutować z maluchem o takich rzeczach? Gdzie znaleźć odpowiednie słowa? Jak zaspokoić dziecięcą ciekawość i równocześnie młodego człowieka nie zszokować i nie wystraszyć? A może skłamać, albo po prostu zwrócić jego uwagę na coś innego?

Tego robić nie wolno. Nawet, jeśli sami czujemy obawę, jeśli nie chcemy na dany temat rozmawiać, bo nie umiemy, albo nie mamy wystarczającej wiedzy, dziecka nie można zbywać ani oszukiwać. Trzeba podjąć wyzwanie i potraktować je poważnie. Oczywiście odpowiednio do wieku. Najlepiej uzbroiwszy się wcześniej w niezbędne informacje z zakresu  dziecięcej psychologii, podane w praktycznej formie. Takiej, jaka jest dostępna na kartach tej książki.”

I rzeczywiście – choć mam spore doświadczenie w pytaniach dzieci i trudnych rozmowach czy to w domu czy w szkole  – w tej książeczce znalazłam też dla siebie dużo ciekawych porad! Polecam gorąco! I na zachętę dodaję jeden obrazek z tejże książki – poradnika:

Nie warto kłamać i oszukiwać. Narobimy tym więcej szkody niż pożytku!

Nawigacja wpisu

← Życie po 40-tce? Poznaj 10 niewiarygodnych faktów!
Życie i… lodówka. →

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Ostatnie wpisy:

  • Co czytać – moim zdaniem
  • Wielkie piękno zmienności
  • Za oknem słyszę mewy
  • Bajka o chochliku i dla chochlików
  • zieleń od pierwszego zdania
książka Małgosi Cudak, Mała księga mieszkańców puszczy
Książka M. Cudak, nad którą objęłam mój pierwszy patronat.
Książka R. Barancewicz, mój drugi cudny patronat.
Antologia bajek, jedna z nich jest napisana przeze mnie samą, osobiście:) Premiera 12.04!

Często zaglądam do:

gach z pawlacza - blog z opowiadaniami. Muzy, upiory i inne takie stwory...

na stronie bajki - blog Małgosi Cudak, z bajkami do słuchania i książkami do czytania

miss ferreira - blog o życiowych zamieszaniach

julia rozumek - blog pisarsko - życiowy

Archiwa blogowe:

  • maj 2025
  • luty 2025
  • grudzień 2024
  • listopad 2024
  • październik 2024
  • wrzesień 2024
  • sierpień 2024
  • lipiec 2024
  • czerwiec 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024
  • luty 2024
  • styczeń 2024
  • grudzień 2023
  • listopad 2023
  • październik 2023
  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowa rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i ...

Rozmówki rodzinne.

11 września 2022
życie i ...

O pisaniu.

23 października 2022
życie i problemy

Bądźmy dla siebie dobrzy. Rozmowa z Anielą Szafran

30 czerwca 2024
życie i ...

Listy znad morza

6 lipca 2024
życie i ...

Alfabet Oli – od A do Zet – gdzieś pomiędzy powagą a uśmiechem.

28 listopada 2021
życie i ...

Płatności odroczone

12 lipca 2024
życie i problemy

Myśli… spierniczone? O piernikach i nie tylko. Część 1

8 grudnia 2021
życie i książki

Żółte liście – część 2

17 października 2021
życie i ...

Wczesne dzieciństwo

6 kwietnia 2024
życie i problemy

Jak pomagać dziecku w nauce? Porady nauczycielki

4 lutego 2023

© 2025 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme