Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
czerwony tulipan na białej serwetce

Z życia wzięte

Posted on 11 marca 202212 marca 2022 by Ola

Jeszcze w czwartek rano myślałam, że nie mam wpisu na ten tydzień. Co mam marudzić, że wszystko źle, o tym wszyscy wiemy… Nic innego nie przychodziło mi do głowy niż lamentowanie i olaboga. Do czwartku. Co to ja w czwartek odwaliłam, to ja sama nie wierzę… posłuchajcie! Moje anegdotki z życia wzięte.

Idę sobie rano do sklepu, coś kupuję, pierduły jakieś, do kasy zmierzam, a tam pan sąsiad już towar swój wykłada, siateczki przygotowuje, uśmiecham się więc na „dzińdobry” i rozmawiamy sobie:

– A wie pani – zaczyna miło sąsiad – ja to Ukrainkę mam w domu, u siebie, a tak patrzę, że pani nawet do niej podobna!

– O! – ucieszyłam się, odczułam to jako rodzaj solidarności z Ukrainą, w końcu takie wojenne czasy to i odruchy solidarności dziwne – a wie pan, że może to moje wschodnie korzenie? Bo moja prababcia z Białorusi była! Choć wtedy to jeszcze nie była Białoruś – dodaję i zamyślam się lekko nad tymi zawirowaniami historycznymi, nad tym jak granice się zmieniają, żal poczułam, ze Białoruś teraz po tej złej stronie… No w każdym razie myślami byłam przy tej nieszczęsnej Białorusi i Rosji, kiedy słyszę, jak sąsiad mówi:

 – Ale wie pani, ja myślę, że oni wygrają.

– Co? Jak to?! – oburzam się. – Jak zła strona może wygrać, no co pan, nigdy… – Tchu nabieram, chcę mówić dalej, że przecież Rosja wygrać nie może, gdy coś mnie tknęło. Gdybyście to spojrzenie widzieli… Ludzie, ale wtopa! Oddechu już nie nabrałam, tylko cichutko pytam:

– Eee, pan o Ukrainie mówił, prawda? O Boże, przepraszam! Ja myślami przy tej Białorusi nieszczęsnej byłam, myślałam, że pan o Rosji mówi, że wygra! Przepraszam…

Nie wiem, czy pan sąsiad mi uwierzył. Ja sama poczułam się jak szpion radziecki! Wstyd jak smok.

To żeby wątpliwości nie było:

(wrażliwi niech ominą linijkę tekstu, będzie tu brzydkie słowo na p***)

FUCK YOU PUTIN!

 

tulipany i białe szydełkowe serwetki

Druga sytuacja to już po południu. Po pracy, wracam, ba, wchodzę już zmarznięta w próg tego cieplutkiego domu, kiedy dzwoni mąż. Był po wizycie u lekarza i nigdzie nie mógł wykupić recepty, prosił żeby sprawdzić, czy tego leku nie będzie w Gościcinie w aptece. O kurwuniu, jak mi się nie chciało łazić już nigdzie… Ale, jak to mówią, zdrowie najważniejsze… Dzwonię najpierw, lek jest, to idę już, no idę. Myślę sobie, że jak położę ten skarb przed moim drogim mężem, to powiem coś w stylu: „patrzaj, mój drogi, to dowód miłości mej największej! Dla ciebie na ten mróz znów wylazłam! No jak to nie jest miłość, to ja już nie wiem!”. Pełna zachwytu nad sobą idę, kupuję, wracam. Vendi, vidi, vici.

Tylko to nie był widać mój dzień. Znów wszystko poszło nie tak.

Okazało się, że kupiłam zastępnik jakiś, co to nie miał być, i mimo zapewnień pani w aptece, że to to samo, to jednak okazało się, że to nie jest to samo. Los się o tyle nade mną zlitował, że dużo kasy nie wydałam. I tyle z mojej wielkiej miłości…  

Pomożecie? Pomożemy!

Tak sobie myślałam ostatnio, jak to jest z tym naszym pomaganiem. Dlaczego chcemy pomagać, jakie mamy odczucia, i co właściwie w naszym pomaganiu jest egoizmem. I czy to dobrze czy źle – pomagać?

Rzucenie się na pomoc jest z reguły pierwszym odruchem, jaki w nas się budzi na widok czyjejś krzywdy. Oburzenie, gniew, litość – kłębią się w nas odczucia, z którymi musimy sobie poradzić, gdy ktoś obok cierpi. Chcemy się z tym uporać nie tylko dla tego, kto jest skrzywdzony, ale i dla siebie, żeby się lepiej poczuć.

Czy to źle?

Ja tak sobie myślę i rozkminiam, i dochodzę do wniosku, że nie jest to takie złe. To jest NATURALNE. Normalne. Nie jesteśmy tak stworzeni, żeby być obojętnym. Cudzy zły los porusza i nas – to normalne. Bo współczujemy. Normalne jest tak samo, że się boimy, by ten sam zły los nie spotkał nas. Czasem pomagamy, bo to forma zaklinania rzeczywistości – może mi nic nie będzie, jak teraz pomogę tobie… Może mnie ominie nieszczęście…

Normalne jest też, że czujemy się po prostu źle, widząc smutek i cierpienie. Coś zrobimy – i cyk, jest lepiej i nam i komuś.

A wstawienie zdjęcia, że zrobiłam/em to czy tamto, pochwalenie się – czy to cos złego? Absolutnie nie! Jak zrobiliśmy kawał dobrej roboty, to czemu się nie pochwalić? Jesteśmy społecznymi istotami, chcemy poczuć się częścią tej dobrej strony mocy, tej jaśniejszej, chcemy podkreślić, że można coś zrobić dobrego, bo samo zamartwianie się nic nie da. Jak ktoś nie czuje takiej potrzeby, to też w porządku, w końcu nie to jest najważniejsze. Efekt – ktoś otrzymuje to, co potrzebuje, jest ten sam, i o to chodzi. Wytykanie palcami – ty, pa, ta już na fejsie ma zdjęcie ze zbiórki, czy flagę, czy inne serducho niebiesko – żółte – nie wydaje mi się na miejscu. Nie chcesz, nie wstawiaj nic u siebie, ale daj innym decydować bez oceniania. Wszyscy jesteśmy w sytuacji nowej i różne mamy podejścia, dajmy sobie nawzajem miejsce dla siebie. Grunt, że nie jest się ruskim trollem, no nie?

Ja na przykład bardzo doceniam teraz instagramowy profil Make Life Harder. Jak już łzy mi się cisną do oczu, to lecę do nich po śmiech. Śmiech jak zbawienie.

Oczywiście, grunt, żeby robić to wszystko z głową, ale to byłby temat na osobny wpis.

A i tak wiadomo, kto pomaga najlepiej… polski rząd! No przecież! To dzięki polskiemu rządowi nie ma u nas obozów dla uchodźców! *

 

*dla nietajemniczonych – co robi polski rząd to jak tak średnio się orientuję. Wiem, że dużo gada. Pomoc jest na barkach wolontariuszy i organizacji pozarządowych. To jest sytuacja, którą można palcem wytykać – ktoś chce zgarnąć laury za czyjąś ciężką pracę. To jest powód, by się wstydzić.

 

tulipan w wazoniku na tle niebieskiego nieba

Mam jeszcze taki mądry cytat, od Lucy M. Montgomery, z książki „Rilla ze złotego Brzegu” Tam akcja dzieje się w czasie pierwszej wojny światowej, synowie Ani z Zielonego Wzgórza idą walczyć, kobiety zostają ze swoim strachem i ciężarem codziennego życia, kiedy myślami są zupełnie gdzie indziej. I w pewnym momencie jedna z postaci mówi o tym, jak postanawia być bohaterką. Jest w tym coś przejmującego – kiedy bohaterstwem jest zwykłe, codzienne życie ale z uśmiechem i odwagą w sercu, kiedy czasy są mroczne i pełne zła.

Posłuchajcie:

 „Zuzanna przystanęła w pobliżu łóżka Ani i oznajmiła:
– Droga Pani doktorowo, postanowiłam zostać bohaterką.
’Droga Pani doktorowa’ uczuła nagle ochotę do śmiechu, co było bardzo niestosowne z jej strony, gdyż nawet nie śmiała się wówczas, kiedy Rilla zwierzyła się przed nią ze swych bohaterskich postanowień. Co prawda, Rilla była młodą dziewczyną w białej sukience i błyszczących oczach, podczas gdy Zuzanna otulona była w tej chwili w szarą flanelową nocną koszulę, a siwe włosy przewiązane miała czerwoną wełnianą tasiemką (…). Ale właściwie nie było między nimi żadnej wyraźnej różnicy.
– Nie mam zamiaru lamentować, ani narzekać, ani też udawać się o pomoc do Wszechmogącego. Narzekanie i rozpacz nie doprowadzą do niczego. Trzeba wziąć się za bary i wtedy dopiero możemy coś zdziałać. Właśnie ja biorę się za bary. Ci kochani chłopcy poszli na wojnę, a my, kobiety, droga pani doktorowo, musimy znosić to mężnie, musimy podnieść w górę głowy!”

czerwony tulipan na białej serwetce
tulipany i białe szydełkowe serwetki

I uwaga: dzisiejszy wpis sponsorują serwetki, które „kupiłam” w ramach pomocy Ukrainie. I bardzo chętnie się tym pochwalę: ja wpłaciłam co mogłam, a dostałam w zamian te piękne małe arcydzieła. 

Licytowałam też śliczną torebeczkę szydełkową, ale przegrałam, trudno. 

Ale wpadł mi taki pomysł do głowy, że może i ja coś mogę tak zrobić? 

Zwykle udaje mi się upiec coś zjadliwego, bo nie polecam się w kupowaniu leków czy niespodziewanych rozmowach w sklepie; to nie, ale muffinkowe babeczki wychodzą mi zwykle całkiem spoko. Wsparły już festyn jeden czy drugi. Więc moja propozycja brzmi tak:

jeśli ktoś zdecyduje się wesprzeć wybraną ogólnopolską znaną zbiórkę na rzecz Ukrainy, ja w zamian robię bezglutenowe muffinki, czekoladowe lub cytrynowe (bo zawsze wychodzą). Wpłata musiałaby być co najmniej 50 zł, żeby to wszystko miało sens, bezglutowe rzeczy są drogie, co nie? Jak ktokolwiek się zgłosi, to będę myśleć nad szczegółami, typu dowód wpłaty, forma kontaktu i dostarczenia itp. Co myślicie, jest ktoś chętny? Nie trzeba pisać w komentarzu, wystarczy w wiadomości prywatnej, na messenger na przykład. Albo można do mnie po prostu zadzwonić, prawda rodzinko? Bo nie wątpię, że moje wierne fanki w postaci siostry i mamy pójdą w to ze mną! 

muffinki bezglutenowe, z życia wzięte
babeczki czekoladowe, bezglutenowe, z życia wzięte

Powiązane wpisy:

droga pokryta żółtymi jesiennymi liśćmiŻółte liście – część 3 wakacje - ja na pomoście nad jeziorem, ze wszystkimi swoimi zmarszczkami i grubymi nogamiWakacje #1 Drewniane literki A i Z, symbolizujące alfabet Oli, z tyłu cały zabałaganiony stól - książki, kawa, lampki, obrazkiAlfabet Oli – od A do Zet – gdzieś pomiędzy powagą a uśmiechem. kotek mały, chowa głowę bo słyszy słowo "porządki"Ech, porządki…

2 thoughts on “Z życia wzięte”

  1. Hanna pisze:
    12 marca 2022 o 10:47

    Wchodzę w te muffinki Olu ale za tydzień bo dostanę wtedy pieniądze ok? Bardzo mnie twoje wpisy podnoszą na duchu czekam na nie i czuje to co ty tylko nie umiem tego wyrazić ❤️Serwetki są cudowne mam też piękne po Babci Pelasi mogę dać na aukcję żeby wspomóc potrzebujących ludziTwoje kompozycje serwetek z tulipanami są piękne. Masz rację nie można się załamywać lamentować popadać w niemoc trzeba tak jak piszesz podnieść głowę działać pomagać ten wpis o Zuzannie pasuje jak ulał udostępniam twój blog może ktoś poczuje się silniejszy lepszy…albo się uśmiechnie mam taką nadzieję pa kochanie buziaki

    Odpowiedz
    1. Ola pisze:
      12 marca 2022 o 16:02

      Dzięki Hanuś, jasne że za tydzień będzie ok 🙂 można pokombinować z serwetkami od Babci, też mam parę i nigdy wszystkich nie używam… to może będzie całkiem dobry pomysł! też przesyłam buziaki!!!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Dawno, dawno temu, żyła sobie dziewczynka. Lubiła słuchać bajek i baśni, ale nic się z nich nie nauczyła. 
Nosiła czerwony płaszczyk, tańczyła w czerwonych bucikach, od ludzi brała czerwone jabłka. 
I pewnego dnia zaczęła wymyślać swoje bajki...

#cośczerwonego dla @52zdjecia ❤

A czerwona książka na zdjęciu to Jak zawsze  Z. Miłoszewskiego, niezmiennie polecam :)

#temattygodnia #52zdjęcia_11_2023 #gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #kochampisać #kochamczytać #czerwień #letsmakephotographyfunagain #photography
Florka. Z pamiętnika ryjówki Roksana Jędrzejews Florka. Z pamiętnika ryjówki
Roksana Jędrzejewska-Wróbel 
Ilustracje: Jona Jung
Wydawnictwo Literatura

Może kiedyś będziecie iść do biblioteki, żeby poszukać czegoś fajnego dla dziecka. Może kiedyś będziecie szukać czegoś lekkiego i ładnego do poczytania w czasie choroby synka. Może wasza córka będzie się nuuuudzić.
To wtedy poszukajcie Florki. Florka to ryjówka, która opisuje swoje dni w zeszyciku - pamiętniku. Takie zwykle, codzienne życie, wiecie, jak to każda ryjówka, a to kałuża wyschnie, a to trudno się z kimś zaprzyjaźnić, a to czasu się szuka, żeby rodzice tak się nie spieszyli... Takie codzienne sprawy, opisane z dużą dozą humoru.
Na pewno spodobałoby się dzieciom w przedszkolu, muszę kiedyś spróbować! 

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagrampl #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamksiążkę #polecamdladzieci #kochamczytać #czytambolubię #florkazpamiętnikaryjówki #florka #roksanajędrzejewskawróbel #jonajung #wydawnictwoliteratura #zbiblioteki #wczytujebiblioteke  #zbiblioteki
Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i książki

Opowieści rodzinne 2

28 stycznia 2022
życie i książki

Czytamy dzieciom. Tym trochę starszym.

26 listopada 2022
życie i książki

„Znikopis”

24 września 2021
życie i ... życie i książki

Wakacje #1

2 lipca 2022
życie i książki

Polecajki i anegdotki

25 września 2021
życie i książki

Powrót do Whistle Stop

20 listopada 2021
życie i problemy

Wychowanie, pot i łzy.

14 sierpnia 2022
życie i problemy

Rozum a emocje. O wychowaniu – część 3.

21 sierpnia 2022
życie i książki

Przedwiośnie – część 2

26 lutego 2022
życie i problemy

O żółtym kalendarzu

20 listopada 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme