Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
wiosenny pąk krzewu, w deszczu

Z cyklu – co czytać

Posted on 8 kwietnia 20228 kwietnia 2022 by Ola

Jest 8:00. Lecą wiadomości. Czuję, jakbym przeniosła się na ten czas w inną rzeczywistość. Zagłębiła w koszmar.

Była Bucza. Dziś mówią o Borodziance, gdzie prezydent Zełeński mówi, że sytuacja może być znacznie bardziej przerażająca.

Jak sobie poradzić?

Wracamy z Piotrkiem z przedszkola, rozmawiamy sobie, bo dla niego nie liczy się, czy pada czy nie pada, czy zimno czy nie, na pytanie odpowiedź musi być i już. I po wszystkich wymienionych częściach ciała – pytanie w stylu po co jest ręka/noga/gałka oczna i czy można żyć bez niej czy nie – padło to pytanie, które paść kiedyś musiało:

  – Mamo,  a czemu Pan Bóg pozwala na wojnę?

 – Piotrek, ja nie wiem czy pozwala… – westchnęłam. – Myślę, że jakby mógł, to by nie pozwolił. Ale czasem niektóre rzeczy się dzieją bez zgody Pana Boga. I On się tak samo tym smuci jak my.

Uff, jakoś wybrnęłam. Jak synek zacznie się uczyć religii, to niech mu nauczycielka wyjaśni, jak to jest formalnie. Ja się na Panu Bogu nie znam.

Ale tak sobie siedzę już w domku ciepłym i myślę o tej wojnie dalej…

A myślę sobie na przykład o przyzwyczajaniu się. Taka normalna rzecz. Tak już mamy, że się przyzwyczajamy. Po każdym trzęsieniu ziemi sięgamy po jedną stłuczoną rzecz, drugą, sklejamy, ustawiamy ostrożnie na nowym miejscu. Po następną sięgamy już pewniej. Ocieramy łzy, układamy się w nowej rzeczywistości.

I tak powinno być, inaczej ludzkość by się nijak nie rozwijała, a załamała po pierwszej próbie wyjścia z jaskini i siedziała tam do dziś. Po otrząśnięciu się z szoku, rozpaczy i łez, idziemy dalej – na zakupy, do kina, śmiejemy się, tańczymy, śpiewamy. Żartujemy, w końcu śmiech to też część walki. Śmiejemy się z rosyjskiej armii (a pamiętacie dowcipy z cyklu: był sobie Polak, Rusek i Niemiec?) – tak sobie oswajamy całą tę wojnę. Takie nasze współczesne „siekiery, motyki”.

To co jest nie tak? Do czego zmierzam, spytacie?

Ano do tego, że czasem możemy przyzwyczaić się za mocno. Wydaje nam się, że już kurz opadł, że już wszystko powinno wracać do normy. Tylko ja pytam ostrożnie – jaka to norma? Jak sobie nową rzeczywistość posklejać? Jak odkryć, które kawałki są na miejscu, a których zabrakło i nie da się odzyskać?

My, w naszych bezpiecznych domach, powoli przyzwyczajamy się. Ale ci wszyscy, których wojna dotknęła bezpośrednio, czy to uchodźcy, czy ci, którzy zostali w Ukrainie – co oni muszą czuć?

My tylko wiadomości przewijamy na telefonach. Oni – w tym żyją.

My chcemy wrócić już do normalności – oni też by chcieli, z pewnością. Ale mogą nie dotrzymać kroku, mogą nie załapać rytmu nowego, niby-to-normalnego życia w naszym kraju. A wyliczanka – co dostają, od kogo, ile, i jak to, i jak długo – nad ich głowami trwa. Chociaż mam takie wrażenie, że dla kogoś kto uciekał z ostrzeliwanego domu, te pretensje i wyliczanki są jak marudzenie rozkapryszonego dziecka. Popatrzą, machną ręką i zrobią, co trzeba, żeby żyć. Dla siebie, czy dla dziecka.

artykuł z gazety, zdjeia z Mariupola przedwojennego i teraz

Jak ktoś ma wątpliwości, to polecam poczytać reportaże. Nie krótkie njusy na telefonie, ale porządne, rzetelne, gazetowe reportaże… Nie analizy jednego czy drugiego nagle odkrytego geopolityka (albo nie tylko), ale dobrze napisane reportaże, takie jakie pisze Paweł Pieniążek  dla „Tygodnika Powszechnego”, na przykład.

O życiu na stacji metra w ostrzeliwanym Charkowie. O wyjściu na zewnątrz, które może skończyć się po prostu śmiercią. O czekaniu, kiedy i jak to wszystko się skończy. O zastanawianiu się, co robić dalej… Dziennikarz przytacza rozmowę z mieszkańcami Charkowa: „ – Staramy się patrzeć w przyszłość pozytywnie. W końcu mamy dzieci, a to mimo wszystko ich przyszłość (…) – Czekamy na zwycięstwo (…) Czekamy, aż skończy się wojna i będziemy pracować, powstawać od nowa”. („Tygodnik powszechny”, nr 14). To się nazywa hart ducha!

W „Polityce” piszą razem Anna Archipowa i Paweł Reszka. Piszą o skrzypaczce Oksanie: „(…) uciekałam pieszo – przez las. Słyszałam kule i wybuchy. Rannych nieśli na prześcieradłach. Nie wiem, czy oni jeszcze żyli. Biegłam. Wzięłam tylko skrzypce i paszport. Nic więcej.”

Tylko skrzypce i paszport. Z całego życia.

Przytaczają opowieść  Nadieżdy z Mariupola: „Stoję na ulicy i otacza mnie cmentarna cisza. Nie ma samochodów, głosów, dzieci ani babć, które siedziały na ławeczkach. Zostały tylko niepochowane ciała, leżą na ulicach. Boję się na nie patrzeć, żeby nie zobaczyć wśród nich nikogo znajomego.”

Koniec cytatu („Polityka”, nr 14)

Ból zostaje.

Nie polecam obsesyjnego wczytywania się w wiadomości, bo to nic nie daje i nic nie zmienia. Co czytać więc? Polecam staromodne czytanie gazet, nawet nie tych codziennych, ale właśnie tygodników. Tam dziennikarze mieli czas, żeby swoje zdania przemyśleć. Oddzielić prawdę od fejków. Mieli czas przyjrzeć się sytuacji, zanalizować ją i skupić się na tym, co najważniejsze. Nie na tym, co kto na Twitterze napisał.

My chcemy wiedzieć szybko, więcej, teraz, już – a po co? Jestem kimś, kto może coś zmienić? Najpewniej nie – ani ja, ani ty, drogi czytelniku. A na tym, że zatracimy się w wiadomościach, tracą najpewniej wszyscy najbliżsi. Bo jak zająć się z dzieckiem, pogadać z mamą, przyjaciółmi, kiedy wciąż i wciąż odświeżamy wiadomości? Ja korzystać z czasu, który mamy tu i teraz, jak upływa nam na przewijaniu kolejnych gadających głów? I broń Boże nie mówię, że w ogóle nic, bo to też źle.

trzy okładki "Tygodnika Powszechnego", żeby polecić, co czytać

Tak w skrócie: wiadomości – tylko rzetelne. Raz dziennie. Jak przyjdzie koniec świata, to go na bank nie przegapimy. 


Współczucie i empatia są wciąż w cenie – to po drugie. 


A po trzecie – czytajmy rzetelne reportaże, by wiedzieć, czym jest wojna i dla uchodźców, i dla tych, co tam zostali. Bo wiedzieć musimy.

„Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia” Magdalena Grzebałkowska

okładka książki Magdaleny Grzebałkowskiej "Wojenka."

Pozostając w temacie reportaży i tytułu – co czytać? – polecam „Wojenkę”. Autorka zebrała dwanaście opowieści od tych, którzy byli chętni opowiedzieć o swoich wojennych przeżyciach z dziecięcych lat. Czujecie, jak to się powinno wykluczać? Jak te dwa słowa – wojna i dzieci – nie powinny nigdy stać obok siebie?

Forma reportażu potrafi uderzyć po emocjach równie mocno, co literackie i poetyczne opisy. Ja czytałam książkę na raty, bo musiałam co jakiś czas zebrać siły. To historie nie tylko z naszych ziem, ale i Hiszpanii, USA, Rosji…  Historie pisane bez sentymentalizmu. Historie o tym, jak nie ważne są losy milionów ludzkich istnień w młynach historii. Historie, które dziś potwierdzają słynną tezę: historia uczy, że historia nic nikogo nie nauczy.

Dałam tej książce do zdjęcia szalik. I sweterek. Taki głupi odruch, żeby pokazać, że tych, co chcą pomóc też jest dużo… I nas też historia nigdy nie nauczy, że nie warto wyciągać ręki. Te młyny historii nie są w stanie wyplenić współczucia.

Powiązane wpisy:

na blacie leżą żółte róże otoczone świątecznymi lampkamiHistorie rodzinne czytamy dzieciom - mama czyta malutkiemu dziecku, które jest skupione na książeczce1000 powodów, dla których warto czytać dziecku „Uparte serce” książka "Wymazana granica" i album rodzinny"Granica

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Dawno, dawno temu, żyła sobie dziewczynka. Lubiła słuchać bajek i baśni, ale nic się z nich nie nauczyła. 
Nosiła czerwony płaszczyk, tańczyła w czerwonych bucikach, od ludzi brała czerwone jabłka. 
I pewnego dnia zaczęła wymyślać swoje bajki...

#cośczerwonego dla @52zdjecia ❤

A czerwona książka na zdjęciu to Jak zawsze  Z. Miłoszewskiego, niezmiennie polecam :)

#temattygodnia #52zdjęcia_11_2023 #gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #kochampisać #kochamczytać #czerwień #letsmakephotographyfunagain #photography
Florka. Z pamiętnika ryjówki Roksana Jędrzejews Florka. Z pamiętnika ryjówki
Roksana Jędrzejewska-Wróbel 
Ilustracje: Jona Jung
Wydawnictwo Literatura

Może kiedyś będziecie iść do biblioteki, żeby poszukać czegoś fajnego dla dziecka. Może kiedyś będziecie szukać czegoś lekkiego i ładnego do poczytania w czasie choroby synka. Może wasza córka będzie się nuuuudzić.
To wtedy poszukajcie Florki. Florka to ryjówka, która opisuje swoje dni w zeszyciku - pamiętniku. Takie zwykle, codzienne życie, wiecie, jak to każda ryjówka, a to kałuża wyschnie, a to trudno się z kimś zaprzyjaźnić, a to czasu się szuka, żeby rodzice tak się nie spieszyli... Takie codzienne sprawy, opisane z dużą dozą humoru.
Na pewno spodobałoby się dzieciom w przedszkolu, muszę kiedyś spróbować! 

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagrampl #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamksiążkę #polecamdladzieci #kochamczytać #czytambolubię #florkazpamiętnikaryjówki #florka #roksanajędrzejewskawróbel #jonajung #wydawnictwoliteratura #zbiblioteki #wczytujebiblioteke  #zbiblioteki
Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i ...

Całkiem nowy synek

26 września 2021
życie i ...

Rozmowy. Maja

20 marca 2022
życie i problemy

Wpis z notatnikiem

25 września 2021
życie i książki życie i ...

28 dni

12 lutego 2023
życie i ...

Przed snem

18 marca 2022
życie i ...

O pisaniu.

23 października 2022
życie i problemy

Wpis od Miss Fereiry

14 października 2021
życie i problemy

Wychowanie, pot i łzy.

14 sierpnia 2022
życie i książki

„Znikopis”

24 września 2021
życie i ...

Równowaga

24 września 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme