Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
mama i córka, wśród łanów zboża

Rozmowy. Maja

Posted on 20 marca 202220 marca 2022 by Ola

Dziś mam dla Was coś specjalnego. Moja prywatna, własna nastolatka zgodziła się na rozmowę - wywiad. Może to nawet dopiero część pierwsza... Bo nie o wszystkim zdążyłyśmy pogadać. Zapraszam!

– Dzień doberek.

– Hej.

– Jak się czujesz? W tej chwili?

– Ech, trochę zmęczona, obolała. Plecy mnie bolą ale to nic nowego. I jest mi przykro, ale to też nic nowego. Bo się źle na świecie dzieje i boję się o swoją przyszłość, co nie?

– Nie wiesz, że na pytania, jak się czujesz, odpowiada się dobrze i już?! Czy ty nie akceptujesz społecznych norm zachowania?

– Jak społeczna forma do mnie przychodzi i mówi ‘hej, nie możesz chodzić nago po ulicy’, to ja mówię: potrzymaj mi to piwo i patrz, co ja robię! No. Ale nagle rozmawiamy o nomach społecznych? Tak, fajnie, fajnie.  Lubię srać na normy społeczne, to jest moje ulubione zadanie. Co dalej?

 – Co chcesz robić, jak dorośniesz?

 – Mogę telefon do przyjaciela?! Albo koło ratunkowe? Nie wiem. Eee…

 – Damy tu trzy kropki?

– Po prostu zadaj mi następne pytanie. Ja bardzo nie lubię mówić o tym, co chcę robić w przyszłości, bo zawsze się czuję jak debil jak o tym mówię, nie wiem czemu, po prostu nie lubię. Wiem co chcę robić, ale nie lubię o tym mówić.

– To jak sprawisz, żeby to się stało?

 – Będę iść w tym kierunku ale nie powiem. Nigdy nikomu nie powiem!

 – Wiesz, że się w końcu przekonamy?

– No tak, ale to się okaże, jak już będzie.

– Co sądzisz o swoim plastycznym talencie?

– O Boże, oczywiście to pytanie musiało być. Nienawidzę go, absolutnie go nie cierpię. Bo on kosztuje dużo pieniędzy. I… i mam czasami wrażenie, że padłam ofiarą klątwy uzdolnionych dzieci. W sensie wiesz, że chodzi o dzieci, które coś potrafią, mają jakiś TALENT i wszyscy dorośli wokół zachwycają się jak to dziecko jest uzdolnione. Przez co to dziecko zaczyna swój talent postrzegać jako główną część swojej osobowości i nie myśli nad jakąkolwiek inną ścieżką tylko trzyma się tego, i idzie z tym talentem. I mam czasami wrażenie, że u mnie tak jest z rysowaniem, że przez długi czas było ono główną cechą mojego charakteru, że ‘hej, siema, ja rysuję!’ i przez to zaczęłam kłaść na siebie wielką presję w tym temacie i teraz na przykład nie potrafię narysować czegoś, bez załamywania się ze trzy razy. Bo mi nie wychodzi. A w ogóle żeby się zabrać za rysowanie czegoś i podejść do tego na luzie, to muszę trzy godziny chodzić w kółko i się uspokajać, że ‘hej, jak nie wyjdzie, to nie wyjdzie, nie przejmuj się, mordo’.

– To jaką miałabyś radę dla rodziców uzdolnionych dzieci?

– Hm, jest dobrze pchać dziecko w kierunku rzeczy, które lubi, ale jednocześnie nie pchać go za bardzo! Nie wiem, nie jestem rodzicem, żeby mówić innym co mają robić.

– Ale to by była cenna rada od kogoś, kto ma przeżycia w tym zakresie…

– O, przede wszystkim jak twoje dziecko jest w czymś dobre, to nie sugerować od razu, że ono będzie rozwijać się w tym kierunku zawodowo. Na zasadzie: ‘O, moja córka śpiewa i tańczy’, i jak ją rodzice przedstawiają, to mówią ‘ona za kilkanaście lat na pewno zostanie słynną piosenkarką / będzie słynną pianistką / będzie grać w orkiestrze / cokolwiek’. To na pewno nigdy nie jest dobre.

– No widzisz. i jest jakiś krok do przodu. A powiedz mi tak o samym malowaniu, bez patrzenia na siebie, ale samo malowanie – czym jest.

 – Malowanie samo w sobie to jest przenoszenie jednego medium na inne medium w celu osiągniecia czegoś. Farby na płótno.

 – A po co?

 – A to już mogą być bardzo różne motywy. Dla jednych ideologiczne, inni mogą po prostu chcieć przełożyć to co widzą, inni mogą nabazgrać coś, bo są wkurzeni i potrzebują dać upust emocjom. Ja osobiście boję się malować.

 – A masz ulubionych artystów?

 – Jasne, że mam. Mam teraz wymieniać?

– Możesz, oczywiście?

– O, ja ogólnie mam takie podejście, że śledzę poszczególne obrazy niekoniecznie ze względu na to, kim był artysta, tak samo mam z książkami czy muzyką. Nie muszę słuchać czy czytać wszystkiego danych autorów. Nigdy jakoś nie czułam tego, że hej, to jest dany artysta i muszę go posłuchać, obejrzeć!

Ale z takich moich ulubionych to będzie Marie Laurencin, Jeanne Hebuterne, Wiktoria Gorińska,  Egon Schiele, Paula Modersohn – Becker, Maria Sibylla Merian, Dora Maar, Henri de Toulouse – Lautrec. Tyle tak z pamięci mogę wymienić. Czekaj, jeszcze dam ci parę nazwisk, pisz: Bartłomiej Flis, Katarzyna Janczewska, Romaine Brooks.

– To ja w wolnym czasie sobie posprawdzam, kto zacz, bo nie znam prawie nikogo z tych nazwisk. A jeszcze a propos artystów i dzieł, to myślisz, że powinno się odbierać to, co ktoś stworzył, przez to jak żył? Czy nie powinno to mieć wpływu?

 – Chodzi ci o oddzielanie sztuki od artysty?

 – Tak.

– Jezu, bardzo ciekawe pytanie! Często o tym myślę, przed snem. To jest bardzo trudna kwestia. I odpowiedź nie jest taka oczywista – tak, czy nie. Trzeba by przyglądać się poszczególnym przypadkom. Sprawa ma się inaczej, kiedy mówimy o artyście sprzed pięciuset lat i wcale nie chodzi o to, że ktoś był wtedy okropnym człowiekiem w swoim życiu i to już się nie liczy, bo było pięćset lat temu. Ale chodzi o to, że pięćset lat temu były inne standardy, jeżeli chodzi o sztukę. W średniowieczu na przykład tworzono w imię swojej wiary, nawet nie pod swoim imieniem, te wszystkie freski i malowidła kościelne. Kiedyś nie podchodzono do sztuki tak, jak teraz. Inaczej podchodzono w epoce modernizmu, dwudziestym wieku czy pod koniec dziewiętnastego. Sztuka nie zawsze była wewnętrznym wyrażeniem tego, co czujesz, tylko była np. sakralna, albo była odtworzeniem rzeczywistości – jak naturalizm w pozytywizmie, czy impresjonizm w XIX wieku. Sztuka przez długi czas nie miała wyrażać osobistych poglądów artysty.

Ale mimo wszystko, nawet jak ktoś tworzył w nurcie naturalizmu, to czy nie było to jednak jakimś subiektywnym wyrażeniem tego, jak on postrzega świat, sztukę?

I kolejny przykład – jak ludzie przedstawiali kobiety na obrazach. Nawet jak była to szuka mitologiczna czy biblijna, to gołym okiem można zobaczyć odzwierciedlenie stosunku do kobiet – w jaki sposób była ukazywana kobieca nagość – czyli wcale albo w bardzo przeseksualizowany sposób. Nie był to faktyczny, realistyczny wizerunek kobiecego ciała.

Na ile tak naprawdę artysta potrafi odciąć swoje poglądy, od tego co maluje? Osobiście uważam, że nie jest to w stu procentach możliwe. Nawet impresjonizm, który zakłada kompletne odcięcie artysty i jego personalnych poglądów i skupienie się tylko na naturze – to tak czy siak to on wybiera, co i w jaki sposób chce przedstawić, co on uważa za słuszne, ładne i warte przekazania. I jest tak teraz. I zawsze tak będzie. Tak uważam.

I druga sprawa – nie może być też tak, że kompletnie ignorujemy artystę. Bo to szkodzi i artyście i sztuce. Wtedy mogłoby się wydawać, że można usprawiedliwiać złe czyny ludzi tworzących sztukę. To, że się zaznacza, że ktoś był złym człowiekiem, to nie ma też od razu oznaczać, że mamy cancellowac (z ang. cancell – odwołać. Używa się w znaczeniu: cenzurować, odcinać się – przyp. Ola) tę sztukę. O, na przykład Picasso był złym człowiekiem! Był strasznym dupkiem. Teraz musimy zabrać mu wszystkie tytuły, zaprzeczyć całemu wpływowi, spalić wszystkie jego dzieła… Nie. Ale możemy o tym mówić – Picasso był dupkiem, cała bohema artystyczna, z której się wywodził, to nie byli dobrzy ludzie, to było straszne środowisko. Śliskie i śmierdzące. Romantyzowanie tej cholernej bohemy  – nie! nie! Błagam. Zaakceptujmy fakt, że nie wszyscy byli dobrzy. Picasso był mizogonistyzną świnią. Nie musisz tego pisać.

A co do artystów dalej żyjących, powinni być cancellowani, jeśli są niefajnymi… Nie oddzielajmy sztuki od artysty, tylko, jeśli trzeba, wsadźmy go do więzienia!

– Czy chciałabyś być politykiem?

– A ja mogę jeszcze dwadzieścia minut o sztuce i artystach…

– To zrobimy część drugą. Polityka?

– Nie uważam, żebym nadawała się na polityka, między innymi dlatego, że prawdopodobnie bym nie wytrzymała. Nie lubię pracy w stresie.

– A gdyby jednak, jesteś w polityce i siedzisz w takiej komisji, która może zmienić wszystko, co być zrobiła?

– Socjalizm utopijny! Czemu tylko socjalizm ma ‘utopijny’ w nazwie? Przepraszam bardzo, to jest dyskredytowanie innych poglądów na samym starcie. Jak już chcemy dodatek ‘utopijny’, to ja wnioskuję o konserwatyzm utopijny, o liberalizm utopijny… Czy to nie jest tak, że każda ideologia, ruch polityczny ma swoją ideę, która jest utopijna? Jak można wierzyć, że np. dając całą władzę – nad państwem, kościołem – w ręce jednego monarchy, albo jego przydupasów – że to jest świetny pomysł?

 – A gdybyś była ministrem oświaty?

 – A czy mogę zrobić, żeby panią kurator Nowak zrobić nielegalną? Czy mogłabym tak zrobić z panem Czarnkiem?

– Co jeszcze?

 – Wprowadziłabym straszną edukację seksualną do szkół.

– A co z rodzicami, którzy nie chcą takiej edukacji dla swoich dzieci? Jak byś wytłumaczyła?

– Gdybyś spytała mnie rok temu, teraz mi się już nie chce o tym myśleć…

– Nastolatek nie chce myśleć o seksie?!

– Nie to, nie chcę myśleć o przekonywaniu rodziców, że warto uczyć się o zabezpieczaniu, o chorobach wenerycznych, o innych orientacjach. Że może powinnyście pozwolić swoim dzieciom się o tym uczyć, może im to wyjdzie na dobre?

– A może jakby dzieciaki nie usłyszały, że tak można, to by nie uważały siebie potem za gejów czy w ogóle nieheteronormatywnych?

– To tak nie działa… To tak jakby powiedzieć, że osoba leworęczna nie stałaby się leworęczna, gdyby nie usłyszała, że leworęczność istnieje. To tak jakby powiedzieć, że rudy człowiek nie stałby się rudy, gdyby nie usłyszał, że rude włosy istnieją.

– To może jak to są tak naturalne sprawy, to nie trzeba o tym uczyć w szkole? Po prostu tak jest? Co ma dawać edukacja?

– Nie można ignorować znaczenia kulturowego, presji społecznej i nastawienia społeczeństwa do niektórych tematów, nawet jak cos biologicznie istnieje. Bo to nie jest tak, że osoby nieheteronormatywne istnieją i mogą sobie istnieć. W wielu krajach czyny homoseksualne są karalne. Na przykład na Sri Lance. W Maroko. Takich krajów jest  ponad sześćdziesiąt.

W wielu krajach nie mają równych praw. Czy to, że nie prześladuje się osób nieheteronormatywnych, to już wszystko? Wow, daliśmy wam minimalne minimum praw, nie będziemy was teraz ścigać policją za to, że istniejecie. Macie się cieszyć i siedzieć cicho, czego jeszcze chcecie?

– Co powiesz komuś, kto powie: ‘ja nikogo nie prześladuję, ale nie chcę widzieć, jak dwóch facetów idzie ulicą i się obmacuje. Ja nie chce tego widzieć. Niech oni w domu sobie siedzą i się tulą. Czy ja muszę to widzieć?’

– Kim ty jesteś, żeby mówić ludziom, co mają robić ze swoją miłością? Jak mają okazywać, że kochają drugą osobę? Nie ma nic strasznego, że dwie osoby idą za rękę po ulicy. Jeśli ktoś zaczyna zachowywać się dziwnie, to nie ważne czy jest to osoba homoseksualna, heteroseksualna, biseksualna – nie powinno być usprawiedliwiane. Dziwne, czyli mam na myśli krzywdzące, złe. To jest złe w każdą stronę.

– Czyli granice każdy powinien mieć, jakiejś przyzwoitości?

– Tak. A jest taki trik. Czy jak chłopak z dziewczyną idą za rękę, przytulają się, to czy takie zachowanie byłoby uznane przez ciebie za afiszowanie się? Jeśli nie, to w takim razie jak idzie para dwóch chłopaków, dwóch dziewczyn – to uznanie tego za afiszowanie się będzie niesprawiedliwe. Tak samo jak wstawiają zdjęcie ze swojej randki, czy rozmawiają ze swoimi znajomymi o swoim związku – nie możesz mówić, że jesteś tolerancyjny, nie masz z czymś problemu, jeśli dane zachowanie akceptujesz u jednej grupy, a u drugiej już nie.

Problem jest z podejściem społeczeństwa i tym, że każde odstępstwo od wcześniej ustalonej „normy”,  każdy przejaw „inności” jest uznawany za zły. Nawet jeśli norma została stworzona z benefitem dla jednej strony, krzywdząc przy tym inną. Czy aby na pewno to jest właściwe podejście? Czy może zamiast tego powinniśmy poszukać problemu w tej wyżej ustalonej normie? Jakoś szerzej zastanowić się nad jej pochodzeniem, jej skutkami i tym, jaką krzywdę może ona za sobą nieść?

 – Dobra rada, której nie posłuchałaś a mogłaś?

 – Dobra rada… a mogę powiedzieć dobra rada której posłuchałam a mogłam NIE posłuchać?

Idź do liceum plastycznego. Dziękuję bardzo!

 – Czy masz ulubiony dowcip na koniec?

– Na koniec? Ten świat. To jest jeden wielki dowcip. Codziennie sobie myślę, ale beka! Aż się muszę klepnąć w kolanko.

– Oderwałam cię od gry w simsy, żeby przeprowadzić tę rozmowę. Czemu lubisz grać w simsy?

– Bo mogę dobrze i ciekawie pokierować czyimś życiem, jak swoim nie mogę.

 – Dziękuje bardzo, to była ciekawa rozmowa! Może zrobimy część drugą?

­– Może…

 

Nawigacja wpisu

← Przed snem
Z cyklu – co czytać →

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Wrześniowo i jazzowo-folkowo. Co przyszło z wiatrem, z wiatrem odejdzie.
Julia Pietrucha.
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Ostatnie wpisy:

  • Opowieści rodzinne. Lato – część 2
  • Lilka i Henio
  • Literacki Sopot 2023
  • Opowieści rodzinne. Lato – część 1
  • Urlop. Kawa. Kryminał.

Często zaglądam do:

na stronie bajki - blog Małgosi Cudak, z bajkami do słuchania i książkami do czytania

książka Małgosi Cudak, Mała księga mieszkańców puszczy
Książka M. Cudak, nad którą objęłam mój pierwszy patronat.

miss ferreira - blog o życiowych zamieszaniach

julia rozumek - blog pisarsko - życiowy

Archiwa blogowe:

  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

gdzies.tam.pomiedzy

Kasia Jurczyk Gniazdowanie Wyd. Na Szczęście __ Kasia Jurczyk
Gniazdowanie
Wyd. Na Szczęście 
_____________________
Gniazdowanie to (po książce dla dzieci o Antosiu) druga propozycja nowego na rynku wydawnictwa. Antoś bardzo się moim dzieciom podobał, a ja zaufałam wydawnictwu i książkę Kasi Jurczyk kupiłam tak szybko, że czytałam ją w dniu oficjalnej premiery!
To książka obyczajowa, z cyklu: o życiu, ale bez nudnego owijania w cukry i lukry.
Alicja, bohaterka, jest wplątana w przemocowe małżeństwo i w końcu próbuje odzyskać swoje życie, swoje poczucie wartości, chce odnaleźć się od nowa. Chce zbudować dla siebie i swojego syna nowy, bezpieczny dom, ale droga do spełnienia tego celu jest trudna przez okolicznosci zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne - wyjście z pewnych ról jest bardzo trudne. 
Ja zwykle lubię trochę więcej metafory w budowaniu fabuły, tu jest życie wprost. ALE właśnie dlatego będę ją mocno polecać. Jeżeli historia Alicji może komuś pomóc, to brak metafor jest iście najmniejszym problemem! A tu są nawet telefony i adresy stron, gdzie w przypadku doświadczania przemocy należy szukać pomocy i informacji. 
Podoba mi się też wątek sąsiadki, która nie boi się pomagać. A wiecie jak? Nawet zwykłym zapukaniem do drzwi w czasie awantury, żeby pożyczyć szklankę mleka, a naprawdę pokazać, że o wszystkim wie. Taka odwaga, drobna, a ważna. Potem robi więcej, ale już nie będę spojlerowac. A książkę - polecam! 
________________
#gdziespomiedzy
#bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #polecajka #książki #książkaobyczajowa #przemocdomowa #życiebezściemy #gniazdowanie #kasiajurczyk #wydawnictwonaszczęście
Temat tygodnia: dawno temu. Bez interpretacji, bo Temat tygodnia: dawno temu. 
Bez interpretacji, bo na samą myśl o takowej mam ciarki. No jak tu przyznać, że wszystko, co dziś takie ważne, za czym pędzę, gonię, szukam sił, próbuję, padam i się podnoszę - to jutro będzie puchem marnym i pokruszonym. Oplecionym przez bluszcze, bzy i powoje.
@52zdjecia - ja teraz bardzo poproszę o temat lekki i przyjemny. Żartobliwy najlepiej;)

#takieżycie #wszystkomarność #itakzginiemywzupie 

#gdziespomiedzy 

#dawnotemu #52zdjęcia_35_2023 #temattygodnia #52zdjęcia
Chłopki. Opowieść o naszych babkach Joanna Kuci Chłopki. Opowieść o naszych babkach
Joanna Kuciel-Frydryszak
Wyd. Marginesy
_________________
Opisywać książki nie muszę, jest bestsellerem, jest tematem artykułów, jest czasem powodem do dyskusji.
To ja napiszę, czym są "Chłopki" dla mnie. I dlaczego cieszę się, że je przeczytałam.
Ta książka to kadr z przeszłości. Kadr sprzed stu lat. To dużo czy mało?
Dużo, jeżeli spojrzeć na postęp w wielu dziedzinach.
Mało, gdy wziąść pod uwagę, jak bardzo jeszcze tkwimy w tamtych stereotypach, jak życie naszych  babć wpływa na współczesne wybory. Mało, bo to wciąż jednak temat nieprzepracowany, nieprzegadany. Część wspomnień jest wypierana. Nie o wszystkim wiemy. 
A ta książka sprawia, że chcemy się obejrzeć w tył, w przeszłość, i spytać, jak to było w naszej rodzinie... 
Ja uważam, że takie rozmowy, powroty do dawnych lat, są bardzo potrzebne - jeżeli nie wiesz skąd przyszedłeś, możesz nie wiedzieć, dokąd idziesz. Możesz nie rozumieć i zbyt łatwo oceniać. 
Duża wartość tej książki leży też dla mnie w źródłach - są to prawdziwe pamiętniki, spisane historie, listy, ówczesne gazety... nie wszystkie, bo nie sposób ująć wszystkiego w jednej książce, ale jest to punkt wyjścia. Potem można sięgnąć po "Wymazaną granicę" czy "Był dwór nie ma dworu". 
Macie też jakieś książki, które uzupełniałyby "Chłopki"?
_______________
#gdziespomiedzy
#bookphotography #bookstagrampl #książki #literaturafaktu #chłopki #joannakucielfrydryszak #marginesy #kochamczytać #czytambolubię #polskawieś #niestatystyczny #polecajka
Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubion Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubionych pisarek. A za co pokochałam Atwood?
.
Za poczucie humoru. Takie ironiczne, czasem wręcz cyniczne. Jeżeli można mieć mroczne poczucie humoru, to kanadyjska pisarka je ma.
.
Za konsekwentne zdzieranie warstw. Nie zatrzymuj się w pół kroku, mówi Atwood, patrz, gdzie ta myśl cię zaprowadzi? Na pewno chcesz tam iść? Na pewno Ci się to podoba? Rzuciłeś hasło, a co ono naprawdę znaczy?
.
Za ludzką uczciwość. Brak pomników, piedestałów, zasłon i tabu. Siebie też nie oszczędza. 
.
Za to, że ocenę swoich bohaterów zostawia nam - czytelnikom.
.
Za umiejętność wchodzenia w przeróżne rodzaje osobowości - jaką ona musi mieć wyobraźnię! Jaką spostrzegawczość! 
.
Za odwagę - mówi głośno o problemach społecznych. Jest sobą. Czytałam kiedyś, że dorastanie w kanadyjskim lesie (Atwood tam właśnie się wychowywała, tak pracowali jej rodzice) uodporniło ją na pytanie "a co ludzie powiedzą?". 
.
Wreszcie za to, że czytając jej książki, to pomimo całej ich grozy, mroku i rozgrzebywania ludzkich emocji, nie czuję się pokaleczona. Ani dobijająco bezradna. Za słowo "czułosć" zostałabym zapewne nieźle zbesztana, ale pod surowością, przenikliwością książek Margaret Atwood kryje się ciut tkliwości. Może ciut nihilistycznej, ale jednak. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #margaretatwood #opowieśćpodręcznej #kamienneposłanie #dobrekości #opisaniu
Idzie swoją drogą. Dużo tam kamieni, buty dziu Idzie swoją drogą. 
Dużo tam kamieni, buty dziurawe, ale ona idzie. To ze słońcem, to pod wiatr. 
Głównie wędruje z kawą i kalendarzem pod pachą, jako Wielka Ogarniaczka Życia Rodzinnego.
Czasem wypisuje się z ram i tańczy po łąkach.

@w.dziurawych.trampkach
- czy to ty?

#kobiety_fotowtorek #gdziespomiedzy 
@fotowtorek_kfs #kfs #siostrzeństwo
Czas. Dobry, lepszy, najlepszy. Zły, gorszy, naj Czas.

Dobry, lepszy, najlepszy.
Zły, gorszy, najgorszy.

Było... Jest! 

Będzie?

Co zatrzymać? Co wypuścić?
Oglądać się za siebie czy iść dalej?

"To sprzedane do nieba, cała sztuka. Szczęśliwy, kto ten skrawek widział, niech większego szczęścia nie szuka"
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska)

#52zdjęcia_33_2023 #czas #52zdjęcia #temattygodnia 
#bookphotography #bookstagram #kochamczytać #gdziespomiedzy #mariapawlikowskajasnorzewska
Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy c Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy chwycilam z regału Babci książkę "Życie jest snem". Uderzenie tej myśli - czy życie może być snem -  pamiętam do dziś. 
Co jest prawdą a co złudzeniem? Co  gwiazdami a co ich odbiciem w stawie?

Moje impresje na temat: #książka_fotowtorek 
dla @kobiecafotoszkola 

#gdziespomiedzy #kfs_fotowtorek #bookstagram #kochamczytać #życiejestsnem #czytambolubię #trochęwątpliwości
Mistrzowie opowieści. O kobiecie Wyd. Wielka Lite Mistrzowie opowieści. O kobiecie
Wyd. Wielka Litera 
___________________
O budowaniu własnego "ja".
"Ten trudny wiek..." - o dorastaniu.
O radzieckiej (nie)szczęśliwości.
O samotności rodem z "Wron" Dvorakowej, ale w scenerii fińskiej wsi.
"Bukiet kwiatów, który Xia przyniósł do kawiarni, jest naprawdę piękny, a ja umieram ze smutku".
O tym, jak zostać panią sprzątającą na własność i o tym, jak w końcu można wybuchnąć płaczem.
O Towarzystwie do Zadawania Pytań - Virginii Woolf - świetne!
O tym, co się dzieje pod pewnym łóżkiem w Egipcie i o tym, kto jest idealną niewiastą - siostra, a w nagrodę "na głowę włożono jej koronę: jeszcze większą czarną płachtę (...). Mnie dla odmiany, chcąc zmylić ojca, los i przeznaczenie, mama ubierała jak chlopaka, jakbym nie była (...) każdą inną kobietą z otworem".
O tym, jak wybrać między dwoma miłościami - do matki i do przyjaciółki.
O matce - czarownicy.
O opiekowaniu się dziećmi jak na dobrą matkę przystało (groteska, humoreska?)
O zawiści, zemście, żalu i obracaniu wszystkiego w proch.
O depresji, psychozie poporodowej.
O potrzebie wolności. Kto będzie bardziej wolny - kobieta czy roślina?
O śmierci. 
O kobiecie takiej jak ty? Jak ja?

Będę do nich wracać. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #polecajka #literaturapiękna #mistrzowieopowieści #mistrzowieopowieściokobiecie #okobiecie #wydawnictwowielkalitera #opowiadania
Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię. Nie Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię.  Nie jestem sentymentalna, reaguję alergicznie na hasło "kiedyś to było"; jak raz mąż zniósł ze strychu pudło z pamiątkami, w pierwszym odruchu wzruszyłam ramionami i chciałam wszystko wyrzucić. Bez żalu podarłam kilka starych zdjęć. 
Sentyment mam do szkoły. Zapach kredek i atramentu, czysty zeszyt, smak jabłka na drugie śniadanie (w domu obowiązkowo zupa mleczna) i widać duże poczucie bezpieczeństwa, skoro tak mi się dobrze kojarzy... może dlatego dziś pracuję w szkole ;)

#sentymenty #52zdjęcia_32_2023 #temattygodnia #52zdjęcia @52zdjecia
#wrzesień #szkoła #początek
#gdziespomiedzy
@zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te pa @zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te parę nazwisk, książek, z całego stosu rzeczy ważnych?! Jak miałam to wybrać ja?! Już chyba wolę wyzwanie typu: kup w Biedronce parówkę Patrycję!
Ale spróbowałam;)
I tak się przedstawia moja lista #54321 na dzień dzisiejszy:

5 książek, które kocham:
Pod słońcem Julii Fierdorczuk
Świat Dysku Terry'ego Pratchetta (że to trochę ponad 40 części? co tam, kocham każdą!)
Opowieść podręcznej Margaret Atwood (ale Testamenty już nie)
Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego 
Dziecko piątku Małgorzaty Musierowicz 

4 autorów, których książki biorę w ciemno:
Katarzyna Puzyńska
Julia Fiedorczuk
Margaret Atwood
Zofia Stanecka 

3 ulubione motywy:
macierzyństwo i wychowawcze dylematy
zwyczajne życie i młyny historii
szczegóły znaczące 

2 ulubione miejsca do czytania:
przy stole w kuchni
ławka bujana w ogrodzie (jeśli akurat taka gdzieś jest)

1 książka, która czeka na przeczytanie:
moja, hehe
a tak serio to leży ich cały stosik. W koszykach internetowych księgarni stosiki kolejne. W archiwach zapisanych polecajek bookstagramowych - jeszcze kolejne. A potem zawsze mogę wrócić do ulubionych-już-przeczytanych.

Uff, wybaczcie mi, moje wszystkie inne książki! Też was kocham! Każda z was była dla mnie w którymś momencie ważna, potrzebna - czy to do śmiechu, czy to do zamyślenia się... Następnym razem zgodzę się szybciej na bieganie w maratonie niż wybieranie spośród was! 
I kończę, bo przychodzą mi na myśl wszystkie książki, których nie wymieniłam ;)

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #wyzwanieczytelnicze #ulubioneksiążki #juliafiedorczuk #katarzynapuzyńska #zofiastanecka #margaretatwood #kochamczytać #niestatystyczny #jeżycjada #światdysku #wiedźmin
Moja melancholijna Lilka. Tak ją narysowała @muk Moja melancholijna Lilka.
Tak ją narysowała @mukozu.art - świetnie uchwyciła charakter mojej bohaterki! Dziękuję Ci! 

Wyganiając mojego wewnętrznego krytyka hen, daleko, odważylam się napisać więcej o książce, którą napisałam. Mimo, że opowieść jest pełna humoru, to jednak pewien melancholijny rys też w sobie ma. Trochę tęsknoty za zrozumieniem, przyjaźnią. Za pięknem. 

I napisałam o dwóch ważnych literacko rzeczach - wszystko na blogu :) link będzie w relacji 'Lilka i Henio'.

@kachna.krasnianka - dziękuję za motywację do wpisu ❤️

#gdziespomiedzy #kochampisać #bookstagrampl 
#melancholia_fotowtorek #kfs @fotowtorek_kfs 
#ilustracja #bajkadladzieci
To tylko awaria. To się poskleja. @52zdjecia - a To tylko awaria.
To się poskleja.

@52zdjecia - a już myślałam, że nic nie będę miała na 31 temat...
I oto przyszedł dzisiejszy dzień. Cały na biało i wyszczerzony w złośliwym uśmiechu. No żesz od rana wszystko nie tak! Poskarżę się tylko, że na mój przepyszny zakalec synek się wykrzywił i rzucił: "to jest obrzydliwe!". No cóż. 
Do pracy też nic nie przygotuję, bo mi laminarka wariuje.
To... idę poczytać! Patrzę na stosik przyfotelowy i chyba wybiorę dziś kolejne opowiadania z cyklu "Mistrzowie opowieści. O kobiecie". Chcę wszystkie książki z tej serii! I nie chcę już żadnych awarii ;)

#totylkoawaria #temattygodnia #52zdjęcia_31_2023 #52zdjęcia 
#gdziespomiedzy #kochamczytać
Mój Instagram

życie i książki

Opowieści rodzinne. Wiosna – część 1

30 kwietnia 2022
życie i ...

Rozmowy. Maja

20 marca 2022
życie i problemy

Zmierzch

11 lipca 2023
życie i problemy

Wychowanie, pot i łzy.

14 sierpnia 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3

4 marca 2023
życie i ...

Pierniki i nie tylko – część 2

11 grudnia 2021
życie i problemy

Rozmyślania o depresji dzieci i młodzieży

23 marca 2023
życie i książki

Przedwiośnie – część 2

26 lutego 2022
życie i ...

Życie po 40-tce? Poznaj 10 niewiarygodnych faktów!

21 maja 2022
życie i ...

Miłość od pierwszego wejrzenia

7 stycznia 2022

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme