Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
tulipany, z tyłu czyste okna

Czyste okna, nadzieja, okapi i inne zwierzątka. Alleluja!

Posted on 14 kwietnia 202214 kwietnia 2022 by Ola

U mnie okna niespodziewanie umyła córka. Mam czyste okna! Maja chyba zaczyna spłacać swój dług – za trudy wychowania!

Kurze może i pościerałam sama ale reszta domowego bałaganu ma się bardzo dobrze i nijak nie zanosi się na błyszczący świąteczny dom. Cóż, w końcu to nie muzeum, a swoje siły wolę wpakować w samo życie i przeżycie. Czytanie książek potrafi zająć tyle czasu, że jakoś na machanie szczotkami już go brakuje. Cóż, alleluja i do przodu, kochani!

Fakt, że te czyste okna to całkiem ładnie wyglądają i miło się przy nich siada z książką. A czytałam ostatnio parę nowości, może coś się wam spodoba, posłuchajcie.

okładka książki "Mam nadzieję", obok leżąkolorystycznie dobrane tulipany

 Sama sobie przyznaję, że zdjęcie wyszło uroczo! Ale i książka „Mam nadzieję” pasuje do takiego właśnie uroczego klimatu. To trochę jakby poradnik, ale nie w stylu „ZRÓB JAK CI MÓWIĘ, BO JAK NIE TO BĘDZIESZ NIESZCZĘŚLIWY”, to raczej próba zastanowienia się, na co warto poświęcać swój czas i energię. Na co i dla kogo. Próba zastanowienia się, co sprawi, że będziesz W MIARĘ szczęśliwy. Jak lubisz czyste okna – to spoko, twoje życie, twój plan, twoje szczęście. Jak nie lubisz, to je zakryj roletami. I nie przejmuj się, co kto pomyśli. Boisz się wziąć skromny, cichy ślub tylko we dwoje, bo co rodzina powie? Zdecyduj, co jest dla ciebie ważniejsze, żeby nie mieć do nikogo pretensji. To twoje życie, masz prawo być w nim szczęśliwa/y. Po swojemu. Martwisz się całym światem? Pomyśl rzetelnie, opierając się na faktach, co możesz zrobić, gdzie i jak, żeby pomóc. Nie trać nadziei!

 To książka idealna na prezent dla kogoś młodszego ode mnie, bo jednak w moim wieku takie rzeczy są już oczywiste. Mimo to chętnie przeczytałam, zgadzam się z każdym rozdziałem i lepiej bym całej tej nadziei nie ujęła! Kasia Czajka – Kominiarczuk ma przyjemny styl pisania, nie głosi kazań z wyżyn swojej wiedzy, nie poucza ale zwyczajnie rozmawia. Zastanawia się. Uśmiecha się do Ciebie z kart książki i jest to bardzo miły i mądry uśmiech! Jak plasterek.

okładka książki "Sen o okapi" na tle kolorowanek baśniowych

„Do śmiechu, do łez, do odzyskania wiary w miłość” – piszą w podtytule „Snu o okapi” Mariany Leky. Czy po przeczytaniu książki odzyska się wiarę w miłość, to nie wiem, ale można odzyskać inną wiarę – w zwyczajność.
Przez karty powieści przewija się wiele postaci, jedne depresyjne, inne nieśmiałe, każdy tam jest „jakiś”, jak w szkolnym wypracowaniu, albo w dobrej bajce.
I jest Selma. Taka nie „jakaś” szczególna, ale zwyczajna. Kiedy inni szukają swojego miejsca w życiu, szczęścia, ona po prostu jest. Dba o porządek, kocha, opiekuje się. O nią można się oprzeć. Otrze łzy. Doda otuchy. Będzie czekać z kubkiem herbaty. Po prostu będzie. Ze swoim ciętym językiem, zrozumieniem, serialem, porządkiem. O wpół do siódmej pójdzie z tobą na spacer.
Taka zwyczajna właśnie.
Miłość jest w tej książce poplątana, skomplikowana – ale dzięki Selmie można odzyskać wiarę w zwyczajność.
Wiecie, jaką postać mi przypomina? Babcię Jedwabińską z Musierowicz, z Jeżycjady. Moja ulubiona! Zawsze chciałam mieć w sobie coś z takich babć, co wiedzą swoje i są oparciem. Cóż… babcią być może i zostanę ale czy taką mądrą jak bym chciała, to już nie wiem.

Inny klimat wprowadza „Gdzie śpiewają raki” Delii Owens. Wymień trzy słowa, jakie kojarzą ci się z książką „Gdzie śpiewają raki”? Proszę bardzo: samotność, strach, odrzucenie. To pierwsze słowa, jakie przychodzą na myśl po przeczytaniu powieści. I pewnie dla tych, co znają gorycz tych słów i towarzyszące im emocje, książka będzie ciekawa, wciągająca, wzruszająca. Pozostali się raczej z „Rakami” nie polubią i nie zgodzą.

To opowieść też o prawdziwej naturze. Ale takiej naprawdę prawdziwej. Nie, że śmieszne kotki, piękne motylki i puchate szczeniaczki ale zęby, kolce, krokodyle i inne modliszki. Piękno jest względne.

Książka przypominała mi „Smażone zielone pomidory” – przez wątek kryminalny, upał Alabamy, zapach chleba kukurydzianego, placków czy słodkiego groszku na obiad. I oczywiście przez problem segregacji rasowej – choć akcja „Raków” dzieje się nieco później niż „Pomidorów”. W powieści Fannie Flagg było też więcej miłości, szczęścia, nadziei… U Delii Owens wszystko jest trudniejsze. Ale język literacki – pierwsza klasa!

 

zdjęcie z klimatem nostalgicznym - maszyna do pisania na stole z obrusem w kwiatki, obok książki, gazety, świeczki

 Zupełnie przypadkiem trafiłam też na DOBRĄ obyczajową powiastkę polską, co nie zawsze jest takie łatwe. Jak dokończę tę powiastkę, to opiszę i zdradzę, co to. Nie chciałabym czytać znów kiepskiej powieści reklamowanej jako „ciepłej, życiowej, dającej nadzieję” i takie ble ble ble – a tam nudna bohaterka, co tylko wzdycha, piękny nieznajomy, wielka miłość i na jej pytanie „Czy mógłbyś podać mi wodę?”, on „podaje jej szklankę tej przezroczystej cieczy”. Matko bosko… Ale specjalnie nie piszę, co to za książka ani kogo, bo może komuś się podoba i po co byłoby się denerwować. Książek tyle na tym świecie, że każdy coś dla siebie znajdzie i nasze gusta nie muszą być takie same. Ale! Jak coś mi się podoba, to nie waham się opisać i polecić. W sumie to zastanawiam się, jakim cudem ja jeszcze nie pracuję w księgarni… Albo w bibliotece… Za dobrze by było!

Jak tak sobie przy tych czystych mniej lub bardziej oknach siedzimy i czytamy, to powiem wam jeszcze, że wysłałam powiastkę dla dzieci na konkurs. 22 kwietnia ma przyjść mail, w którym napiszą mi, czy opowiadanko zakwalifikowało się do finału czy nie. I ja już teraz cała się denerwuję, że internetu nie będzie, że mail się zawieruszy i nawet w spamie go nie znajdę, że go sobie skasuję zanim przeczytam… albo gorzej. Że przyjdzie i przeczytam! Że opowiadanie złe i kobieto co ty sobie wyobrażasz, siadaj, pała. Albo najgorzej: opowiadanie całkiem fajne, proszę czekać dalej, bo teraz musimy wybrać to jedno jedyne naj najlepsze i znów trzy tygodnie nerwów. Można stawiać zakłady. Bożesz ty mój, po co mi to było…

A tak z innej paczki problemów – czy wy też nosicie w torebce czapkę wełnianą, rękawiczki i do tego jednocześnie okulary przeciwsłoneczne? Ten klimat nadmorski jest jak z innej parafii w porównaniu z resztą Polski. Cały instagram wrzuca zdjęcia rozkwitających drzewek, różowych kwiatków, delikatnych gałązek obsypanych już białym kwieciem wiśni… A u nas?! Magnolia sąsiada ładnie zaczyna kwitnąć, to fakt, ale chyba tylko dlatego, że jest osłonięta od tego piekielnego wiatru. Zazdro.

 

A na koniec jeszcze jedno. Jedno ważne coś.

 Wiecie, co robiliście siedemnaście lat temu? Dokładnie w połowie kwietnia? Bo ja wiem! Jednego dnia grałam w Monopoly (oczywiście przegrałam) i wieczorem zasnęłam przy „Szeregowcu Ryanie” a drugiego dnia leżałam NA PORODÓWCE mając bezsensowną nadzieję w głowie, że zaraz wrócę do domu i jestem tam przez pomyłkę, bo tak naprawdę nic nie może tak bardzo boleć! Hello, reklamacja! Poproszę każde możliwe znieczulenie, czy w tabletkach, czy w kroplówce, czy może jakieś kombo??? Ale proszę pani – usłyszałam – poród się nawet jeszcze nie zaczął… Jak tak pani panikuje, to coś znajdziemy… Ale nic mi tam cholery jedne chyba nie dali, bo poród pod względem bólu nigdy przez nic nie został przebity. Zawsze na pierwszym miejscu. Ale też na zawsze na pierwszym miejscu zostało uczucie czułości do córki… A teraz ten mały pyrtek, co miał 2300 przy urodzeniu, jest wyższy ode mnie. I myje okna! Sto lat, kotku, i to niekoniecznie spędzonych na sprzątaniu!

A wam wszystkim, kochani, dziękuję że jesteście, że czytacie i z okazji Wielkanocy życzę wam wiele spokojnych chwil, spędzonych tak, jak lubicie. Życzę wam porządku na miarę możliwości, uśmiechu dla rodziny, miękkiej podusi pod plecami, kiedy czytacie, łapiąc kilka chwil wytchnienia, pyszności pod ręką, czy to sałatkowych czy to słodkościowych i alleluja, niech tak będzie!

wiosenne pączki na drzewie

Powiązane wpisy:

wakacje - ja na pomoście nad jeziorem, ze wszystkimi swoimi zmarszczkami i grubymi nogamiWakacje #1 czytamy dzieciom - mama czyta malutkiemu dziecku, które jest skupione na książeczce1000 powodów, dla których warto czytać dziecku otwarta książka, obok kawa, czekoladki i kwiatkiKubek melisy droga pokryta żółtymi jesiennymi liśćmiŻółte liście – część 3

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Czy ja się śmieję, czy ja się boję? Czy chcę Czy ja się śmieję, czy ja się boję? Czy chcę krzyczeć z radości, czy chcę schować się pod kocykiem i zajadać tam chipsy? Wszystko po trochu. Nie wiedziałam, że spełnianie marzeń może wywoływać tyle uczuć naraz! 
Napisałam książkę dla dzieci. 
A teraz, dzięki @mukozu.art bohaterowie tej opowieści zyskali twarze i ciała. I to wszystko jest takie nierealne... Tak bym chciała, żeby moja Lilka i jej przyjaciel krasnoludek poszli w świat! Trzymam za nich kciuki! Na razie cierpliwie rozsyłam propozycję do wydawnictw.
I idę pod kocyk, cieszyć się i bać się jednocześnie 😉

#gdziespomiedzy #kochampisać #opowieśćdladzieci #książkidladzieci
Ostatni temat w lutowym wyzwaniu #kfs #poruszone_ Ostatni temat w lutowym wyzwaniu #kfs 
#poruszone_kfs 
I dziś zamiast książki -  moja córka. 
Temat bardzo pasuje do jej życia. 
Zamazana droga 
To, co widzisz teraz za chwilę może być zupełnie inne
Dużo niepewności 
Ostrość? Rozmywa się w wielości problemów, nad którymi ona chce się pochylić. Chce objąć cały świat.
I zaraz znów wpada w ciemność. W ciemności coś się porusza, coś idzie naprzeciw, może jednak ucieka
Co dalej
?

#gdziespomiedzy #poruszone_fotowtorek #nieostrezdjęcie
#macierzyństwo #fotowyzwanie #mojemyśli #problemy #fotowtorek #parkoliwski
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i książki

Granica

21 kwietnia 2022
życie i problemy

Żegnajcie wakacje, witajcie zarazki!

28 września 2021
życie i ...

O marzeniach i życzeniach

30 grudnia 2022
życie i ...

Krótka historyjka o (nie)konsekwentnym wychowaniu.

25 września 2021
życie i książki życie i problemy

Z cyklu – co czytać

8 kwietnia 2022
życie i książki

1000 powodów, dla których warto czytać dziecku

16 stycznia 2022
życie i ...

Buntowniczka

8 listopada 2021
życie i ...

Czerwiec.

19 czerwca 2022
życie i książki

Czytamy dzieciom – ciąg dalszy

4 lutego 2022
życie i ...

Żółte liście, szarlotki i inne melancholie

15 października 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme