Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
Znak drogowy z podpisem miejscowości "Wolność"

„Nastolatkozmagania”

Posted on 29 października 202129 października 2021 by Ola

Nie mam wielu książek o wychowaniu dzieci – kilka swoich ulubionych i już. No ale nie będę ukrywać, że te moje ulubione to perełki! Jedną z nich są „Dzieciozmagania” Kaz Cooke. Po przeczytaniu wzdychałam tylko, że ktoś mógłby napisać „Nastolatkozmagania”…

Zobaczcie sami – ile na półkach wszelkich księgarni – internetowych i w realu –  jest książek w stylu „Pierwszy rok twojego bobaska”, „Pierwszy uśmiech twojego aniołka”,  „Pierwsze obiadki – bez glutenu, cukru, nabiału, alergenów, mięsa, przypraw, soli – wszystko dla twojego dzidziusia”, „Pierwsze zabawki OCZYWIŚCIE bez chińszczyzny” itd. I jeszcze cały dział o kreatywnych zabawach dla przedszkolaka – „Mały MacGywer w twoim domu, czyli jak zrobić teatrzyk z ziemniaka i wykałaczki. Bez ziemniaka. I bez wykałaczki, a co!”.

I spoko, ja to rozumiem, sama przeglądam, coś mam, korzystam. Ale im dalej w las, tym ciemniej… Twoje dziecko ma już wiek lat piętnastu, chcesz dalej być troszkę poprowadzona za rękę, trochę podpowiedzi znaleźć, a tu – cisza…

To znaczy, coś znajdziesz, jak na przykład „Tysiąc sposobów na uspokojenie, kiedy twój nastolatek krzyczy”, ale fakty są takie, że w blogosferze i na półkach księgarni znajdziesz  mnóstwo materiałów naukowych i żartobliwych o rozwoju małego dziecka i o wiele mniej o charakterystyce rozwoju nastolatków. Nie ma albumu z uroczym nastolatkiem, pod tytułem „Moje pierwsze porażki w próbie bycia dorosłym człowiekiem”.

Nie jest trudno domyśleć się czemu.

Nie dlatego, że każdy nastolatek to diabeł wcielony, nie.

Ale idzie już na tyle własną drogą, że trudno go tak łatwo sklasyfikować w tabeli jak małe dziecko.

Małe dzieci mają swoje normy, tabelki, krzywe rozwoju, siatki centylowe, są całkowicie od nas zależne i wiemy dobrze, co robią (nie śpią), z kim (z nami oczywiście), kiedy i gdzie (w środku nocy i na naszym łóżku).

Dzieciozmagania łatwo sobie ustawić w excelu i odhaczać punkty rozwojowe i cóż, nie ma co ukrywać, łatwo się na dzieci nie gniewać, łatwo wzruszyć i łatwo wszystko wybaczyć po jednym sepleniącym „Mamusiu, kocham cię baldzo”.

Nastolatkozmagania nie mają tych ułatwień. O ile mały synek próbujący samodzielnie wstać, budzi w nas odruch pomocy, znajdujemy tony cierpliwości i uczymy, uczymy i znów uczymy – to ten sam większy syn próbujący samodzielności już nie usłyszy, że jest uroczy i słodki i chodź do mamusi, pomogę ci. Ta sama córka, co wiedziała, że może przyjść do mamy po każdym upadku po plasterek, całus i kojące „już dobrze” nie usłyszy tego samego, kiedy potknie się, ucząc się dorosłości.

W sumie smutne to.

Rozumiemy, że małe nasze bobo nie nauczy się chodzić od razu a zanim przejdzie do biegania, to jeszcze musi zaliczyć dużo upadków. Ocieramy łzy, dmuchamy – po prostu jesteśmy obok, bo rozumiemy, że to daje siłę i spokojnie zachęcamy – spróbuj jeszcze raz. Zacznij od nowa, już teraz jesteś mądrzejszy o jeden upadek!

Jak nasze dziecko kończy lat …naście, to już dzieckiem nie jest, wiadomo. Nie o to chodzi, że mamy mu nos czy tyłek podcierać.  Ale cierpliwości już nam brakuje… Nie zachęcamy – spróbuj jeszcze raz. Nie mówimy – jestem z tobą, chodź, powiedz, o co chodzi, coś wymyślimy.

No przecież nie będziemy się rozczulać!

No tego jeszcze brakowało, przecież to wszystko ma i jeszcze marudzi! Tyle mu/jej już poświęciłam a ten to nic nie docenia! JA to w jego wieku musiałam (wybierz właściwe): ziemniaki zbierać z pola/ na wojnie walczyć/ komunę obalać/ żyć w dzikim kapitalizmie lat dziewięćdziesiątych/ muzyki słuchać na kasetach  – A ONI NIC NIE MUSZĄ! WSZYSTKO MAJĄ!

A ja pytam – to czemu ci ONI nie są tacy szczęśliwi, jak według nas powinni być? Czy to rzeczywiście kwestia lenistwa, braku wdzięczności? Czemu nie chodzą z coraz szerszym uśmiechem, ciesząc się wciąż od nowa na wszystkie fajne, ulepszone, nowoczesne aspekty swojego bezpiecznego i wygodnego życia? Nie rozumieją? Chcą jeszcze więcej? Może to my spróbujmy przemeblować sobie głowę i spojrzeć na życie z perspektywy kogoś, kto nie dość, że zmaga się z burzą hormonów to jeszcze żyje w świecie social mediów, widma katastrofy i instagramowych filtrów. I nie, powiedzieć „to wyłącz ten internet” to nie jest wyjście rozwiązujące problem.

I jeszcze pytam – a czy my byliśmy w ich wieku przeszczęśliwi i całowaliśmy naszych rodziców co dzień w podziękowaniu za trudy naszego wychowania? Co nas denerwowało? Do czego dążyliśmy? Jak się czuliśmy? Ja w życiu nie chciałabym wracać do etapu dorastania, a weź ty mi idź, paszoł won! Mordęga, płacz i zgrzytanie zębami. Co do wdzięczności, to zgadzam się z przekonaniem, że takiego obowiązku nie ma. To nie moje dziecko samo sobie postanowiło przyjść na ten świat, tylko ja je sprowadziłam, zaprosiłam i mam psi obowiązek się nim zaopiekować. To nie jest żadna łaska. Fajnie, jak nasze relacje obejmują też poczucie wdzięczności – ale to nie jest żadne przykazanie. To ja jestem w tej relacji dorosła i odpowiedzialna za swoje wybory, działania, za to co po drodze, wychowując, poświęciłam czy wybrałam. Mogę sobie co najwyżej w duchu pomyśleć „oj, poczekaj, kochana jak będziesz swoje dzieci miała…”.

Dorastanie to trudny etap. Banał, wiem. Ale warto to sobie czasem uświadomić. I przypomnieć sobie swoje ...naście lat...

Kiedy ty chcesz więcej, mówią ci że jeszcze jesteś dzieckiem, kiedy oni chcą od ciebie więcej, to jesteś przecież już dorosła. Jedno masz już rozumieć, a drugiego jeszcze nie, za młoda na to. Z tym masz się zgodzić bez dyskusji a innym razem masz być asertywna, odważna i przebojowa. A to nasze dziecko też jest w takich ambiwalentnych odczuciach – raz chce być dorosłym a raz chce się przytulić jak bobasiątko. I często nie chce, żebyśmy mu wszystko na tacy podawali, ale potrzebuje wysłuchania, bycia obok, spokoju. Czasem pomocy – i dla mnie nie jest to nic dziwnego, jeżeli zapiszę swoje dziecko na konsultacje do psychologa czy nawet psychiatry. To, że ja tej pomocy nie potrzebuję, czy nie potrzebowałam przy swoim dorastaniu, to nie znaczy automatycznie, że nikt inny jej nie potrzebuje.

Zresztą, myślę, że dużo problemów naszych nastolatkowych dzieci bierze się z naszych niewyleczonych traum i często strach przed wysłaniem dziecka do psychologa, jest strachem przed własnymi demonami. Łatwiej powiedzieć, „Jasny gwint, ale oni wymyślają, cuda na kiju, do księdza by poszli!” (jak komuś może pomóc spowiedź, to przecież pójdzie, ale jak to nie działa?) niż zmierzyć się z pytaniami o własne problemy. Kusi, żeby zepchnąć to gdzieś pod dywan. Przykryć tego słonia kołderką i udawać, że go nie ma.

Może dlatego większość książek, jakie są dla rodziców dorastających dzieci, to książki o opanowywaniu własnych emocji. Ten dorastający pod naszym dachem koleś wywołuje w nas, rodzicach, wiele zniecierpliwienia czy strachu – skąd on ma takie poglądy?! Czemu ona taki radykalna? Czemu taka inna ode mnie?  Przecież nic jeszcze o świecie nie wie… Nie chce zrozumieć, że tak naprawdę ja chcę ją ochronić…

Myślę, że spokojniejsi są ci, co dużo na każdym etapie ze swoimi dziećmi rozmawiają. I nie boją się w tej rozmowie opowiedzieć o swoich lękach, nie boją się pytań i odpowiedzi. Bo wiem, że czasem w głębi duszy czujemy, że nasze dorastające dziecko wpada w czarne otchłanie rozpaczy, tak serio, a my ze strachu, że nie wiadomo co zrobić, to wolimy pokrzyczeć na lekcje, bałagan, komputer czy cokolwiek. I ciężko zaufać temu niedorostkowi nieopierzonemu, że nie chce źle i na złość.

Maja kiedyś zżymała się przy oglądaniu serialu: „Mamo, kurde, jakie to denerwujące, jak oni by ze sobą rozmawiali, to by połowa tych głupich rzeczy się nie działa!”

Nie na wszystko sama rozmowa wystarczy, ale na początek – może być! Bo bez niej to już nie będzie nic.

Ps 1. Znalazłam listę książek, które może komuś się przydadzą, w zastępstwie braku poradnika pod tytułem „Nastolatkozmagania”:

https://natuli.pl/6-ksiazek-ktore-pomoga-rodzicom-zrozumiec-nastolatka

Ps 2. A to moje zdjęcia z młodości, co by smutno nie było. Maja mówi, że dziś takie ubrania zrobiłyby furorę – okazuje się że trendsetterką byłam! Jak i całe moje pokolenie chodzące w ciuchach z paczek! Sztruksy, dżinsowe kurtki, rozwleczone swetry, dziwne fryzury… Ja to nosiłam bo musiałam, nie wyobrażam sobie, że to modne mało być i myślę, że Maja mnie wrabia! Ach, ta młodzież!

Ola nad morzem, w starym swetrze, zielonej dżinsowej kurtce i brązowych sztruksach.
Nad morzem, wiek jeszcze dwudziesty...
Ola w wieku lat piętnastu.
Ja w młodości, klasa ósma.
ja w latach młodości
Te fryzury szalonych lat dziewięćdziesiątych!

To wam urządziłam karuzelę śmiechu… Jak wam się brzuchy przestaną trząść to pamiętajcie złapać oddech!

Powiązane wpisy:

Wesołe miasteczko, rollercoasterTaki sobie zwyczajny tydzień Na suszarce wiszą trzy pary świątecznych skarpetekMyśli… spierniczone? O piernikach i nie tylko. Część 1 korzenie drzewa wyrzucone na brzeg na plażyParę słów od zapyziałej idealistki. czarno białe zdjęcie hiacyntów i piórek - do rozmowy o śmierciDzieci i trudne tematy… Jak rozmawiać o śmierci?

2 thoughts on “„Nastolatkozmagania””

  1. Anna pisze:
    2 listopada 2021 o 17:01

    Olu, przeczytałam jednym tchem. Pięknie napisane ❤

    Odpowiedz
    1. Ola pisze:
      2 listopada 2021 o 17:11

      Dzięki, pewnie jest to też trochę kontrowersyjne, nie każdemu pasuje wizja rozmowy i kompromisów z nastolatkami 😉 fajnie jest to opisane tu: List otwarty do Matki Natury, z blogu Nishki.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Dawno, dawno temu, żyła sobie dziewczynka. Lubiła słuchać bajek i baśni, ale nic się z nich nie nauczyła. 
Nosiła czerwony płaszczyk, tańczyła w czerwonych bucikach, od ludzi brała czerwone jabłka. 
I pewnego dnia zaczęła wymyślać swoje bajki...

#cośczerwonego dla @52zdjecia ❤

A czerwona książka na zdjęciu to Jak zawsze  Z. Miłoszewskiego, niezmiennie polecam :)

#temattygodnia #52zdjęcia_11_2023 #gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #kochampisać #kochamczytać #czerwień #letsmakephotographyfunagain #photography
Florka. Z pamiętnika ryjówki Roksana Jędrzejews Florka. Z pamiętnika ryjówki
Roksana Jędrzejewska-Wróbel 
Ilustracje: Jona Jung
Wydawnictwo Literatura

Może kiedyś będziecie iść do biblioteki, żeby poszukać czegoś fajnego dla dziecka. Może kiedyś będziecie szukać czegoś lekkiego i ładnego do poczytania w czasie choroby synka. Może wasza córka będzie się nuuuudzić.
To wtedy poszukajcie Florki. Florka to ryjówka, która opisuje swoje dni w zeszyciku - pamiętniku. Takie zwykle, codzienne życie, wiecie, jak to każda ryjówka, a to kałuża wyschnie, a to trudno się z kimś zaprzyjaźnić, a to czasu się szuka, żeby rodzice tak się nie spieszyli... Takie codzienne sprawy, opisane z dużą dozą humoru.
Na pewno spodobałoby się dzieciom w przedszkolu, muszę kiedyś spróbować! 

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagrampl #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamksiążkę #polecamdladzieci #kochamczytać #czytambolubię #florkazpamiętnikaryjówki #florka #roksanajędrzejewskawróbel #jonajung #wydawnictwoliteratura #zbiblioteki #wczytujebiblioteke  #zbiblioteki
Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i ...

Rozmówki rodzinne.

11 września 2022
życie i książki życie i problemy

Historie rodzinne

22 stycznia 2022
życie i książki

Wakacje #2. Książki!

10 lipca 2022
życie i książki

Lek na całe zło świata? Phi, wiadomo. Książki.

25 września 2021
życie i książki

Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince

18 marca 2023
życie i ...

O marzeniach i życzeniach

30 grudnia 2022
życie i problemy

Rodzice, dzieci i… emocje.

7 sierpnia 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne 2

28 stycznia 2022
życie i problemy

Taki sobie zwyczajny tydzień

23 października 2021
życie i książki

Moje miasteczko Bełz

25 września 2022

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme