Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
namalowane, czerwono - pomarańczowe serce

Buntowniczka

Posted on 8 listopada 20219 listopada 2021 by Ola

Córko moja, chcę napisać coś dla Ciebie. Dlatego taki tytuł, tak, nie mylisz się – to o Tobie!

Niepokorna buntowniczka, idąca zupełnie własną drogą.

Ale ja chętnie na Twoją drogę patrzę. Cieszę się, jak mogę Ci towarzyszyć. Zawsze mnie zadziwiałaś i nawet nie wiesz, ile razy byłaś moim ratunkiem – kiedy w dzieciństwie się do mnie uśmiechałaś albo kiedy później sprawiałaś, że odzyskiwałam wiarę w ludzkość. Dziś dajesz mi odwagę, żeby mówić o tym, co najważniejsze – o prawie do miłości, życia w pokoju, do bycia bezpiecznym.

Zrobię dla Ciebie przegląd wspomnień, żebyś nie myślała, że ja tylko o Piotrusiu piszę. Nie, spokojnie, gdyby w tych zamierzchłych czasach Twojej młodości był już szybki, nielimitowany i ogólnie dostępny internet, to pewnie już wtedy siedziałabym z nosem w klawiaturze i zapisywała, co powiedziałaś, co zrobiłaś, jak mnie zaskoczyłaś, rozbawiłaś… Albo jak bardzo mi głupio, że nie sprostałam zwykłemu byciu mamą. Tak to pisałam w zeszycikach różnych. Dużo wtedy jeszcze uczyłam się o byciu rodzicem…

Halo, czy mógłby ktoś gdzieś założyć akademię dla rodziców? Taką, że jak zdasz kolejne egzaminy to możesz w pełni legalnie mieć dziecko? Musisz zdać kolejno:

– egzamin ze wstawania w nocy bez chęci zamordowania pierwszego lepszego męża chrapiącego obok

– egzamin z pobudki z uśmiechem, kiedy te słodkie malutkie paluszki wciskają ci się pod powieki

– egzamin z jedzenia po dziecku obiadków nieruszonych, albo gorzej – lekko już przemamlanych i odrzuconych… tak, ten niespełna roczny bobasek będzie kwestionował twoje zdolności kucharskie i ty nie możesz zrobić mu kuchennej rewolucji…

– egzamin z oddechów, kiedy ogarnia cię ostatni stopień zmęczenia i wrzeszczysz razem z dzieckiem

– egzamin z proszenia o pomoc, kiedy po prostu padasz na nos i życie staje się udręką

– egzamin z pamiętania o własnych pasjach – ja Maju zawsze miałam pracę, bez pracy byłoby mi o wiele ciężej żyć dzień po dniu według dziecięcej rutyny. Zawsze jednak miałam ten ślad wyrzutów sumienia, czy nie powinnam być z Tobą 24 godziny na dobę. Ale nie, nie dałabym rady, i jak ktoś Ci kiedyś powie, że mama musi, że powinna i że ma obowiązek być li i jedynie z dzieckiem, to się po prostu roześmiej i powiedz, że mama to ma taki obowiązek, że musi dbać o swoje zdrowie psychiczne też.

Macie pomysł na jeszcze kolejne egzaminy? Piszcie śmiało!

Maja – buntowniczka, garść anegdotek 😊

Pamiętam, jak uwielbiałam obchodzić Twoje urodziny – wystarczyło robić wszystko jak Ty chcesz, byłaś królową dnia ze słodyczami na śniadanie, bez żadnego „nie” i „nie wolno”. Dzień wolności!

Bożesz ty mój, jak ja dobrze pamiętam drogę do przedszkola z Tobą! Czasem zmieniałyśmy zwykłe 15-minutowe przejście na trasie  dom – przedszkole w spacer po tajemniczej dżungli, albo w wyprawę podróżników… Teraz wiesz, skąd masz taką wyobraźnię! A czasem to Ty przejmowałaś stery i caaaałą drogę opowiadałaś wymyślone przygody, które przeżywał Twój brat duch albo Scooby Doo. A ja potakiwałam robiąc w myślach listę zakupów. No sorki, ale tak to jest!

A kojarzysz tę anegdotkę? Dzwoni do mnie koleżanka, Ty odbierasz telefon. Potem koleżanka przytacza mi rozmowę…

– Halloo? – wdzięczy się do telefonu moja sześcio- czy siedmioletnia córcia.

– No hej Maju – czy jest mama? – pyta grzecznie głos z głośniczka. Na co moja rezolutna córa odpowiada:

– No jakby była, to by odebrała, no nie?

Kurtyna! Niech zapadnie tu kurtyna!

Jeździłaś z nami po świecie i nie był to dla nas problem zapakować wózek do pociągu, nocnik przytroczyć do plecaka i fiuuuu. Pojechać w Bieszczady. Albo choćby do Wieżycy. Twój brat nie ma tak dobrze, rozleniwiliśmy się z tatą. Zresztą, szczerze powiedziawszy, to Ty byłaś spokojniejsza! Babcia też się nie bała jechać z Tobą, nawet do Włoch! Pamiętasz?…

O mamuńciu, co jeszcze mi się przypomniało – jak okropne były z Tobą zakupy. Arghhh! Dzięki Bogu są już sklepy internetowe. Bo kiedyś to wyglądało tak: Którą sukieneczkę wolisz? Bo obie ładne. Tą? Nie, jednak tą? Tamtą, nie tą? No którą?! Obie?… Jak w końcu wybrałyśmy, to w domu był płacz, że to przecież miała być ta druga a ja nic nie zrozumiałam i jestem najgorsza mama ever. Czasami babcia pytała się, czemu nie masz tego czy tamtego nowego ciuszka, a ja tylko pytałam: A co, chcesz z Mają iść na zakupy? Po czym babcia ochoczo stwierdzała, że w sumie masz wszystko co trzeba. Stanowczo nie trzeba iść z Mają na zakupy. A tak w ogóle to już późno i trzeba iść, to pa, tylko-nie-każ-mi-robić-zakupów-z-Mają – słyszałam wyraźnie!

Twoje rysunki! Zawsze wiedziałam, który to jest twój wiszący na wystawie! Żaden inny nie był ozdobiony wkoło kwiatkami, buziami, kucykami czy innymi takimi. Nie myślałam tylko wtedy, że taki wrażliwy odbiór świata może być też tak bolesny dla Ciebie. Przy Piotrku już cieszę się, że on to rysuje tak średnio. Może będzie mu łatwiej w życiu.

Pamiętasz jeszcze jak pisałyśmy razem cykl pytań i odpowiedzi, kiedy miałaś jakieś 14 lat? Było tam pytanie: jaki jest Twój ulubiony dowcip? A Ty napisałaś: Moje życie.

Albo to: Maja, wiesz, co masz robić, będziesz niedługo dorosła. A Maja na to: mama, znowu ten szantaż emocjonalny! 

Maja - buntowniczka. Garść sentymentalizmów...

Pamiętam moment, kiedy pierwszy raz poczułam, jak ciężko jest być mamą. To było jeszcze w ciąży, w styczniu 2005 roku. Dokładnie był to 27 stycznia, rocznica wyzwolenia Auschwitz – oglądałam transmisję w telewizji. Oglądałam z bólem i przerażeniem, choć przecież nie pierwszy raz, zdjęcia, filmy archiwalne, słuchałam przemów rocznicowych, a ręce miałam zajęte jakimś szaliczkiem na drutach. Ale powoli ręce mi nieruchomiały, szalik opadł na kolana a ja w jednym bolesnym uderzeniu serca zrozumiałam, jak bardzo będzie mi ciężko. Jak bardzo chciałabym Cię uchronić przed wszystkim co złe. Łzy jak groch ciekły mi na myśl o tych matkach, które żyły wtedy, tam…

To były moje narodziny jako mamy.

Wiesz Maju, jak dużo rzeczy w wychowaniu odbywa się gdzieś pomiędzy? Nie zaplanujesz, nie wiesz, co kiedy i jak zadziała, reagujesz na bieżąco, słuchasz, gonisz, nadrabiasz, zajmujesz się tysiącem spraw a w międzyczasie wychowuje ci się dziecko. Nawet nie wiesz, kiedy ono na ciebie patrzy i kiedy obserwuje. Jak co innego mówisz a co innego robisz, ono to wyczuje bezbłędnie. Kiedyś słyszałam,  że wychowanie jest jak łapanie motyla – dopóki możesz go gonić, śledzić, prowadzić notatki, to wszystko ok, ale jak go nie daj Boże złapiesz, to motyl ci się zdechnie. Bądź uważna i bądź obok. Nie zgnieć motyla.

Ty mnie uczysz bycia szczerą, nie wymagam od Ciebie niczego, czego nie wymagałabym od siebie. Jak się pomylę, przepraszam Cię. I jestem dumna, że ty też nie masz w sobie zawziętości, chęci wygrywania każdej dyskusji, że słuchasz i jesteś otwarta na ludzi. Wiem, że to często boli, bo ludzka głupota granic nie zna, w przeciwieństwie do naszej pojemności na nią…

Ktoś powiedział, że najważniejsza jest w dzisiejszych czasach edukacja dzieci. Otóż ja wypuszczam powoli w świat kogoś, kto ma serce we właściwym miejscu. You go girl! You go!

I pamiętaj, proszę, że cokolwiek na tym świecie obcym i złym się nie wydarzy, to zawsze możesz do mnie wrócić. Nie ma rzeczy, która sprawiłaby, że mogłabym się od Ciebie odwrócić. Ale Ty to wiesz, prawda?

dziewczynka w sukieneczce, na nogach ma kalosze i a minę zbuntowaną, pada deszcz
No buntowniczka od dzieciństwa...
mama i córeczka na schodach, wokół jesienne liście
Wejherowska kalwaria
dziewczyna idąca brzegiem morza, w ręku trzyma buty i idzie boso
Mama i córka razem wśród pól
puhaty kotek Mruczek
Tekst o Tobie nie może się obyć bez Mruczka, prawda?
Moja córka na molo w Sopocie, zima
Pamiętasz nasze wagary grudniowe?

Powiązane wpisy:

wrzosy na polu, ilustracja do wpisu: rozmówki rodzinneRozmówki rodzinne. łódka przy pomoście, jezioro, zielone sitowiePolecajki i anegdotki Smutne, rozczarowane dzieckoO dziecku, co jest mądrzejsze od mamy Wakacyjny obrazek Mai, wschodzące słońce nad rzekąŻółte liście, szarlotki i inne melancholie

2 thoughts on “Buntowniczka”

  1. Katarzyna Dominik - Bodak pisze:
    8 listopada 2021 o 19:55

    Znalazło się miejsce dla serduszka Mai, taki list to coś wspaniałego! Olu, kolejny wyciskacz łez, ale w takim dobrym stylu. Chyba nie ma osoby, która by to przeczytała i się nie wzruszyła.

    Odpowiedz
  2. Bergamotka pisze:
    9 listopada 2021 o 15:34

    Mnie poruszył ten tekst tak bardzo, że nie zrobiłam awantury mojemu maturzyście o absencje. szkolne, a miałam szczery zamiar.
    Pięknie to napisałaś Olu. Jak się Ciebie czyta to człowiek ma ochotę być lepszy.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Trochę snującego się jazzu.
Prosto z knajpki, gdzie rozmawia się o życiu, o miłości, gdzie ucieka się od codzienności. Idziecie też?

Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • Opowieści rodzinne. Prawie lato – część 5. O Paulince
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 4
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3
  • Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2
  • 28 dni

Najlepsza strona w sieci: w dziurawych trampkach.

Powieść w odcinkach: Opowieści rodzinne

Często zaglądam: miss ferreira julia rozumek

gdzies.tam.pomiedzy

Dawno, dawno temu, żyła sobie dziewczynka. Lubiła słuchać bajek i baśni, ale nic się z nich nie nauczyła. 
Nosiła czerwony płaszczyk, tańczyła w czerwonych bucikach, od ludzi brała czerwone jabłka. 
I pewnego dnia zaczęła wymyślać swoje bajki...

#cośczerwonego dla @52zdjecia ❤

A czerwona książka na zdjęciu to Jak zawsze  Z. Miłoszewskiego, niezmiennie polecam :)

#temattygodnia #52zdjęcia_11_2023 #gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #kochampisać #kochamczytać #czerwień #letsmakephotographyfunagain #photography
Florka. Z pamiętnika ryjówki Roksana Jędrzejews Florka. Z pamiętnika ryjówki
Roksana Jędrzejewska-Wróbel 
Ilustracje: Jona Jung
Wydawnictwo Literatura

Może kiedyś będziecie iść do biblioteki, żeby poszukać czegoś fajnego dla dziecka. Może kiedyś będziecie szukać czegoś lekkiego i ładnego do poczytania w czasie choroby synka. Może wasza córka będzie się nuuuudzić.
To wtedy poszukajcie Florki. Florka to ryjówka, która opisuje swoje dni w zeszyciku - pamiętniku. Takie zwykle, codzienne życie, wiecie, jak to każda ryjówka, a to kałuża wyschnie, a to trudno się z kimś zaprzyjaźnić, a to czasu się szuka, żeby rodzice tak się nie spieszyli... Takie codzienne sprawy, opisane z dużą dozą humoru.
Na pewno spodobałoby się dzieciom w przedszkolu, muszę kiedyś spróbować! 

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagrampl #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamksiążkę #polecamdladzieci #kochamczytać #czytambolubię #florkazpamiętnikaryjówki #florka #roksanajędrzejewskawróbel #jonajung #wydawnictwoliteratura #zbiblioteki #wczytujebiblioteke  #zbiblioteki
Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? To n Jakie jest piękniejsze miejsce na świecie? 
To nie jest podchwytliwe pytanie, odpowiedź jest prościutka:
 najpiękniejsze miejsce na świecie to przytulna księgarnia, gdzie można wypić kawę. 
A nie, jednak było podchwytliwe, bo najpiękniejsze miejsce na świecie to kawiarnia, gdzie można przejrzeć i kupić książkę! 
Ogólnie niedaleko mnie, pół godziny drogi pociągiem, 20 minut pieszo i jest: Vademecum w Gdyni ❤ 
A spotkać się tam z dobrymi ludźmi to czysta rozkosz! 

@w.dziurawych.trampkach
@anna.borkowskaobojska 
Paulina - Love you girls ❤❤❤

#nocnekadry #52zdjęcia_11_2023  #52zdjecia @52zdjecia
#temattygodnia #bookphotography #bookstagram #gdynia #mojemiejscenaziemi #książki #księgarnia #ksiegarniavademecum #kochamczytać #czytambolubię
Dlaczego niebo jest niebieskie. Monika Chylińska Dlaczego niebo jest niebieskie. 
Monika Chylińska, Dawid Myśliwiec
Ilustracje: Karolina Mądro-Jabłońska 
Wyd. UNB, Lublin 2022 

Lubię, jak ktoś umie wyjaśniać dzieciom naukę. Ja sama często w szkole udawałam, że coś umiem. Nawet miałam "Bardzo dobry" z fizyki, co oznaczało, że mam bardzo dobrą pamięć przy kompletnym niezrozumieniu o czym mówię... Potem trafiłam na taką nauczycielkę z chemii, że aż maturę chciałam z tego przedmiotu zdawać! Tak mnie zachwyciło, w wieku lat około 17, że zaczynam coś rozumieć:) 
A dziś często korzystam w pracy z dobrych opracowań. Albo z filmików kanału "Nauka, to lubię. Junior" Tomasza Rożka albo z takich właśnie książek, jak na zdjęciu.  Nazwisko Dawida Myśliwca to polecajka sama w sobie! 
I naprawdę można z dzieckiem zerówkowym, wczesnoszkolnym poczytać, zrozumieć i się zachwycić pięknem nauki! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #czytamdzieciom #polecamdladzieci #polecamksiążkę #ksiazkanaukowadladzieci #książkanaukowa #macierzyństwo #wyjaśniamy #naukowybełkot #dlaczegoniebojestniebieskie #dawidmyśliwiec #monikachylińska #karolinamądrojabłońska #lelonyodkrywają #ciekawedziecko #ciekawośćświata #polecamnauczycielomzerówki
Tuli-pucho-kłaczek Beatrice Alemagna (tekst i ilu Tuli-pucho-kłaczek
Beatrice Alemagna (tekst i ilustracje)
Wydawnictwo Wytwórnia, 2017

Książka dla dzieci od około 4, 5 lat do... do dorosłości. 
Nietypowa zarówno w treści jak i w stylu ilustracji - niejednoznaczna. Chwilami wręcz mroczna! A chwilami dowcipna i bardzo tuli-puchowa.
Mała Edyta myśli, że nie umie nic specjalnego, aż do dnia urodzin mamy. Szukając dla niej prezentu odkrywa, że umie znajdować wspaniałe, różowiutkie, pufające, włochatkowe, unikatowe stworzenia! A razem z Tuli-pucho-kłaczkiem odkrywa też, że ma w miasteczku wielu przyjaciół.
Książka jest króciutka, a zostaje w głowie na długo:)

#gdziespomiedzy #bookstagram
#bookstagrampl
#bookphotography
#kochamczytać #czytambolubię #czytamydzieciom #całapolskaczytadzieciom #polecamdladzieci #polecajki #polecamksiążkę #tulipuchokłaczek #wytwórnia #beatricealemagna #macierzyństwo #mamaidzieci #dlaprzedszkolaka 

Ps. Pierwszy raz zobaczyłam osoby, którym książeczka może się spodobać, mam nadzieję, że to dobry pomysł:)
O bibliotece Umberto Eco Wydanie z 1990r., Ossolin O bibliotece
Umberto Eco
Wydanie z 1990r., Ossolineum, z ilustracjami Marka Pijet

Panie Eco, wprosiłam się do Pana, rozsiadłam wygodnie, przyjęłam z chęcią kawę. Słucham. Kiwam głową, śmieję się z 19 punktów. Ale tak nagle koniec?! Już?! No wie Pan. Obrażam się. Żądam książki z esejami grubej na trzy palce, co najmniej. 
No dobrze, przyznaję, trochę zaimponował mi pański odczyt. Zwłaszcza w tym momencie, kiedy czuję, że Pan też się o biblioteki nie boi. Ileż to razy wieszczono z ponurym grymasem, że to już koniec, pas! A one trwają. Zmieniają się, ale trwają. Są czytniki, audiobooki, internety, ale są i zwykłe, staroświeckie książki i biblioteki. Czytanie to wciąż odkrywanie, to wciąż ekscytacja przy szperaniu na półkach. To wciąż przygoda. A wie Pan, piszę do Pana ponad 40 lat po pańskim odczycie. 
Owszem, jest pewien smutek w myśli, że tak wiele się zmienia... Sama pamiętam swoją miejską bibliotekę w Rumi, niedofinansowaną, nieremontowaną (dziś ten budynek jest już chyba zburzony), a ja mimo to wchodziłam tam z dreszczem emocji, czekając na to, co mi zaproponują moje bibliotekarki... albo co sama znajdę, wędrując między regałami. 
A w domu bawiłam się w bibliotekarkę. Zabawa, Panie Eco, wyglądała tak, że okładałam książki w szary papier, dawałam każdej numer, a potem spisywałam je wszystkie w specjalnych zeszytach. A jeszcze potem siadałam za biurkiem i nikomu nie pozwalałam nic wypożyczać.
Żartuję.
I tym żartobliwym akcentem kończę, panie Eco, za esej dziękuję. Kończę kawę, miło mi się z Panem gawędziło. Do zobaczenia zatem!
Pańska cicha wielbicielka ❤❤❤

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #bookphotography #umbertoeco #obibliotece #ossolineum #eseje #esejeoliteraturze #kochamczytać #mojemyśli #czytambolubię #niestatystyczny #polecamksiążkę #książka #dokawy
Kosmita Roksana Jędrzejewska-Wróbel Książka wy Kosmita
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Książka wydana przez Fundację ING Dzieciom i skosultowana przez Fundację Synapsis.

Kosmita? No pojawił się, tak to czasem jest. Nikt nie pytał rodziny Jelonków o zgodę ani jej brak. Tym bardziej nikt nie pytał samego głównego zainteresowanego. Zjawił się właśnie taki i zajada przy stole ulubioną zupę ogórkową. Dla poczucia bezpieczeństwa trzyma się swojej łyżki. I dla bezpieczeństwa nosi kominiarkę, bez niej czuje się... smutno, źle. 
A on i tak często czuje się smutno i źle, bo wie, że jest trochę jak z innej bajki... Dużo rzeczy robi inaczej, czuje inaczej. Martwi się, o swoją siostrę, o swoich rodziców - nie chce, żeby przez niego płakali. Chce, żeby go, takiego kosmicznego, kochali i akceptowali. Tak jak on kocha ich, choć długo nie umie tego powiedzieć.
Opowieść o autystycznym dziecku, pisana  z punktu widzenia siostry, której rodzi się taki właśnie a nie inny braciszek, i przeplatana listami tegoż brata. Nie brakuje całej gamy uczuć - żalu, gniewu, smutku, zmęczenia, ale też miłości, radości... 
Polecam w ramach edukacji w stronę empatii. Ilustracje Jony Jung, rysowanie jakby dziecięcą ręką, dodają kolejną warstwę do tekstu. 
A ja mam egzemplarz z biblioteki, gdzie autorka ręcznie napisała tak: 
"Kosmita... bo może wylądować wszędzie! 
Z nadzieją, że po przeczytaniu tej książki nikt nie będzie przyglądał się innym od siebie bez zrozumienia. Bo wszyscy jesteśmy trochę kosmitami:)
Rosana
8 V 2013"

#gdziespomiedzy
#bookstagrampl
#bookphotography
#roksanajędrzejewskawróbel #kosmita #autyzm #polecamdladzieci #książkadlanauczycieli #książkadladzieci #macierzyństwo #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #fundacjaingdzieciom #książkadlarodzica  #książkadlaterapeutów #jonajung
Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o szt Obiecałam sobie i @52zdjecia, że do tematu o sztuce poszukam coś w pokoju córki. Mogłam wziąć albumy o sztuce, jasne, ale ujął mnie za serce ten portrecik. Ujmuje mnie zresztą zawsze, jak wchodzę do jej pokoju... A że jest narysowany na ścianie, to już inny temat! 

I trzy zdjęcia z Gdyni, przespacerowanej w poszukiwaniu #trochęsztuki 

#gdziespomiedzy #temattygodnia #52zdjęcia_10_2023 #52zdjęcia #pieceofart #naścianie #letsmakephotographyfunagain #mojacórka #gdynia #artystycznie
Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale n Gdynia. Zimno, wiatr. Remonty. Tony brudów. Ale nie na zdjęciach 😉 

#gdziespomiedzy #gdynia #gdyniaofficial #pomorze #streetphotography #miasto #nadmorzem #spacerpomieście #spacerdobrynawszystko #zdjeciaztelefonu
Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie ra Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem. 
Przemek Staroń
Wyd. Agora

Nastolatki nie mają łatwo. No nikt nie ma, co nie? Ba, nastolatki to nawet mają lepiej, bo mogą sięgnąć po jedną ważną rzecz, której brakuje doroslym - po książkę-pomocniczkę na życiowe trudności... I mogą iść do Szkoły bohaterek i bohaterów. Dorosłych też tam wpuszczają? 
Szkoła... Przemka Staronia to książka, która łączy tematykę filozoficzną, psychologiczną, etyczną z szerokim polem literatury, zarówno współczesnej jak i starszej. Od Platona do Harrego Pottera i Dumbledora. Przez Gwiezdne wojny i Mordor po drodze i jeszcze po wielu innych drogach. A zawsze ciekawie, mądrze i empatycznie. Z humorem - ilustracje Marty Ruszkowskiej robią dobrą robotę. Jest też boleśnie szczerze. 
Polecam nie tylko nastolatkom, ale też rodzicom, nauczycielom... Można pójść do tej Szkoły ma wagary, serio! 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #szkołabohaterekibohaterów #przemekstaroń #wydawnictwoagora #kochamczytać #czytambolubię #polecajki #polecamksiążkę #książkadlarodzica #książkadlanauczycieli #książkadlamłodzieży #książkapsychologiczna #książkafilozoficzna #etykaifilozofia #jaksobieradzićzżyciem
W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) I w r W ramach odpoczynku od emocji pisarskich :) 
I w ramach wyzwania @52zdjecia 
Ostatnio kuchnia jest dla mnie terenem walki, gdzie przegrywam na całej linii. Mam tylko nadzieję, że to w końcu minie :) Ileż można jeść kanapek z serem, no ludzie! 

#zjemcię #52zdjęcia_09_2023 #52zdjęcia #tematytygodnia #bezglutenu #celiakia #ciastozjabłkami #darkmoodphotography #gdziespomiedzy
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgi Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień.
Alberto Manguel
Wyd. Drzazgi
Przekład Michał Tabaczyński

Ha! Wiedziałam! Wiedziałam,  że można być całkowicie zanurzonym w świecie słów i żyć czytaniem. I pisaniem. Jak autor Pożegnania... Wspaniałe są jego eseje. Niby spokojne i wyważone, a jednak co stronę byłam to zamyślona, to wzruszona, to zaintrygowana, jakbym czytała o miłości co najmniej!
Otwierając tę małą, niepozorną objętościowo książeczkę, miałam uczucie, że siadam z mądrym przyjacielem, w pokoju wypełnionym regałami. Na regałach ustawione są według tajemniczego klucza książki, sięgamy po nie, kiedy potrzebujemy wsparcia w rozmowie. Albo kiedy chcemy razem pomilczeć. Fotele z kraciastym odbiciem, lampki oświetlające nam strony,  gramofon z koncertem Bacha. Rozmawiamy o tworzeniu, o tajemnicach słów, o odpowiedzialności, o słownikach, o sprawiedliwości, o rozwoju, o tym, czy można zapisać sny, o bibliotekach - tych istniejących i tych zniszczonych, o pamięci...
I tylko szkoda, że te rozmowy się kończą. Tylko - czy na pewno? W książce pada cytat: "W moim końcu jest mój początek". Do zobaczenia zatem, panie Manguel! Do zobaczenia!

#gdziespomiedzy #bookphotography #bookstagram #bookstagrampl #pożegnaniezbiblioteką #pożegnaniezbibliotekąelegiazdziesięciorgiemnapomknień #wydawnictwodrzazgi #kochamczytać #polecamksiążkę #polecajki #albertomanguel #eseje #kochambiblioteki #niestatystyczny
Mój Instagram

  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i ...

Przed snem

18 marca 2022
życie i ...

Czerwiec.

19 czerwca 2022
życie i książki

1000 powodów, dla których warto czytać dziecku

16 stycznia 2022
życie i ...

Rozmowy. Hania

15 października 2022
życie i problemy

List do naszych dzieci

13 maja 2022
życie i ...

Moja sieć

12 listopada 2021
życie i problemy

„Kołyska”

16 grudnia 2021
życie i książki

Placki, kapusta i kryminały

14 października 2021
życie i problemy

Żegnajcie wakacje, witajcie zarazki!

28 września 2021
życie i problemy

Dziennik pokładowy

29 stycznia 2022

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme