Skip to content
napis gdzieś pomiędzy - blog o życiu i...
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
Menu
mała księga mieszkańców puszczy - książka leży wśród orzechów, przy świeczce, jesienna sceneria

Mała księga mieszkańców puszczy

Posted on 2 grudnia 20232 grudnia 2023 by Ola
mała księga mieszkańców puszczy - otwarta na stronie tytułowej, obok leży piórko

Chciałabym opowiedzieć wam dziś o pewnej małej książeczce. Posłuchajcie opowieści z lasów i łąk! Trochę też o internetowych zawirowaniach społecznych, ale to tak mimochodem.

Cała przygoda z książką Małgosi zaczęła się wiosną. To wtedy powstały wierszyki do książki. 

Choć jakby się zastanowić, to jeszcze szybciej była miłość do słów, do składania ich w opowieści. Była też Simona Kossak i gawędy z Puszczy Białowieskiej, którymi Małgosia się zainteresowała, wręcz zafascynowała. Gawędy o pazurach, kłach, kolorach piór, tajemnicach z leśnych dziupli i norek… 

Jako osoba ceniąca sobie naturę, napisała swoją serię gawędziarskich wierszy.

A do tego, co napisała, potrzebowała grafika. Najlepiej wziąć w obroty własnego zdolnego syna – to tak też zrobili. Nastoletni Piotrek Cudak stoi więc za oprawą graficzną. Do tego nagrali też wersję do słuchania, rewelacja! 

W książce jest kod do zeskanowania, żeby posłuchać wersji audio, a w sklepie Małgosi na blogu jest też możliwość kupienia samego audiobooka (KUP TUTAJ!).

I na jesień książeczka powstała, gotowa do czytania i słuchania! Pokonując po drodze przeszkadzające chochliki drukarskie, złośliwość programów komputerowych, ech, samo życie, wiadomo. Nie ma lekko, nie ma, że coś pójdzie bez przeszkód losu. Ale trzeba się czasem uprzeć, wręcz nogami zaprzeć, i walczyć o swoje marzenia. Popatrzcie sami na te zdjęcia: 

mała księga mieszkańców puszczy, okładka i strona ze środka, wiersz o motylku i obok też leży motylek ozdobny
mała księga mieszkańców puszczy, strona z ptakiem, obok szyszki i gałązki
mała księga mieszkańców puszczy, książka otwarta na wierszu o dzikich gęsiach, obok bursztyny porozrzucane
mała księga mieszkańców puszczy, książka otwarta na stronie z grafiką łąki

Wiersze dla dzieci – jedna z trudniejszych rzeczy do napisania. Liczy się nie tylko opowieść – liczy się też rytm, czasem rym, pomysłowość, zabawa językiem… Kiedy Małgosia pytała, czy byłabym chętna na patronat nad wierszykami dla dzieci, musiałam się upewnić, czy to będą dobre wierszyki. Z wszystkimi niezbędnymi elementami.
No i były. Są.
Mała księga mieszkańców puszczy to zwierzęta w poetycznej odsłonie, czasem śmieszne, czasem zadumane… Opowiadają o swoim życiu w leśnej gęstwinie. Czytałam trochę dzieciom w mojej zerówkowej grupie – bawiliśmy się w odgadywanie, o jakim zwierzęciu mowa w danym wierszyku. Podobało im się! A przy okazji można przemycić garść ciekawostek przyrodniczych, dzieci w większości naprawdę lubią dowiadywać o życiu zwierząt. To dla nich okazja, by spojrzeć na świat z nowej perspektywy.
Małgosiu, dziękuję Ci, a dzieciom i rodzicom lubiącym świat przyrody bardzo polecam!
Książeczka jest niewielkich rozmiarów, można ją zabrać w podróż, na spacer. Druk jest na kremowym papierze, co dodaje uroku w stylu vintage, a jak dla mnie to plus tysiąc do fajności!

mała księga mieszkańców puszczy na tle jesiennego obrazku

Uwaga, mam dla was niespodziankę! Małgosia specjalnie dla was - czytelników bloga - zgodziła się wpaść na kawkę i trochę o sobie poplotkować. Oto, co o sobie zdradziła:

Małgosiu, który z bohaterów literackich jest ci najbliższy?

Głupi Jasio. Wiele się od niego można nauczyć.

Nie chodzi mi o żadnego konkretnego Jasia, tylko postać archetypową, występującą pod różnymi imionami w wielu bajkach. To ten, który nigdy nie robi tego, co „powinien”, jest zbyt spontaniczny i za bardzo się cieszy. Głupi jakiś…

Tylko że on się wcale nie przejmuje tym, co sobie ktoś myśli, tylko wyrusza w świat. Swoją drogą i  na własnych warunkach. I to on ostatecznie zdobywa połowę królestwa.

Gdybyś mogła zadać pytanie dzikiemu zwierzęciu, o co byś pytała?

„O czym myślisz?”

Zawsze mnie interesowało, co jest treścią zwierzęcych myśli, jeśli nie słowa. Obrazy? A może jeszcze coś innego?

Jakie są najfajniejsze rzeczy w naturze?

W naturze najfajniejsze jest to, że wszystko w niej jest fajne. I potrzebne. I działa od milionów lat. Przetrwała różne kataklizmy i trwa nadal.

Ale jakbym musiała wybrać to…

Drzewo. Bo jest nauczycielem życia. Rozwija to, co pod powierzchnią, ukryte w głębi. Im większy, porozrastany i porozgałęziany system korzenny, tym potężniejsze drzewo.

I ziółka. Bo nie ma na tym świecie takiej dolegliwości, na którą natura nie posiadałaby antidotum w postaci liścia, kwiatu, owocu, korzonka lub łodyżki. No i nalewki można robić:)

Jesteś fotografem przez jeden dzień. Co byś fotografowała?

Przychodzą mi do głowy dwa motywy.

Pierwszy to stare, opuszczone domy, dworki, zameczki, wieżyczki. Takie schowane gdzieś na uboczu przed ludzkim okiem, wietrzejące na linii czasu.

Drugi to zbliżenia. Poczołgałabym się po łąkach i leśnych ściółkach, pozaglądała w różne zakamarki, powydłubywała to co najdrobniejsze i przyglądała się temu przez soczewkę aparatu z dużym zoomem.

„Jestem szczęśliwym człowiekiem, ponieważ…”

ponieważ tego chcę.

Muszę tylko ciągle sobie przypominać, żeby za nim – tym szczęściem – nie gonić i że nie  ma żadnego związku z zewnętrznymi okolicznościami.

Kiedy ostatni raz płakałaś?

Pięć minut temu:)

Płaczę dużo, często i gęsto. Gdy jest mi smutno, albo gdy jestem szczęśliwa i jak się wzruszam. Ciągle chodzę i podlewam grządki.

Co dodaje ci energii?

Jaram się jak coś napiszę, nagram, upiekę, posadzę w ogródku..

Co cię denerwuje?

Fakt, że coś mnie w ogóle denerwuje:)

Ciągle jeszcze rzeczy nieistotne, albo takie, na które nie mam żadnego wpływu, są mi w stanie podnieść ciśnienie. A nie powinny…

Bez czego nie mogłabyś się w życiu obejść?

Trudno byłoby mi obejść się bez mojej rodziny.

 Bez dobrych ludzi. I ich twórczości.

Bez księżyca. Od zawsze był świadkiem życiowych rozterek, których mi nigdy mi nie brakuje. Poza tym ma ogromnie inspirujące właściwości.  Okienny parapet to jedno z moich ulubionych miejsc w domu.

Bez ognia. Tego kontrolowanego oczywiście, w kominku lub ognisku. Ktoś niedawno powiedział, że ciepłe światło równa się dobry nastrój. I miał rację.

Tutaj w duchu minimalizmu powinnam postawić kropkę, ale dodam jeszcze szybciutko, że..

bez zeszytu, długopisu i laptopa,

ołówka do… (o zgrozo!) zakreślania ulubionych fragmentów w książce,

bez antykwariatów

i kawy.

Czego nie możesz się doczekać, kiedy budzisz się rano?

Niespodzianki, którą przyniesie ten dzień.

I jeszcze ode mnie, żebyście mogli przez chwilę poczuć klimat, rytm wierszy Małgosi (mam tylko nadzieję, że nie zepsuję autorce jej książki tym moim czytaniem, ale nie mogłam się powstrzymać. Uwielbiam czytać głośno!):

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Ola Dominik-Reszke (@gdzies.tam.pomiedzy)

Małgosia Cudak, autorka

Mała księga mieszkańców puszczy Po kliknięciu na zdjęcie przeniesiesz się na stronę bloga Na stronie bajki - tam znajdziesz sklepik z książką. KUP TUTAJ!

książka Mała księga mieszkańców puszczy wśród innych książek w szkolnej biblioteczce
Księga wśród innych książek ze szkolnej biblioteczki.

To jeszcze krótka anegdotka na temat mediów społecznościowych i zawirowań okołointernetowych.

Prowadzę sobie swój bloguś, prowadzę też sobie swoje konto na instagramie. Małe, ale własne:) Mam tam swój krąg ludzi, których w większości na oczy nie widziałam, a lubię ich, przejmuję się ich opinią – na temat książek, nie siebie – mam swój w miarę bezpieczny świat. Zadziwia mnie, jak z bezmiaru internetu potrafimy się  nawzajem wyłowić, odnaleźć i polubić. 

Tak też znalazłam się z Małgosią Cudak, ona dała jedno zdjęcie, które mnie zachwyciło, ja coś napisałam, co jej się spodobało i tak od słowa do słowa… Zaufałyśmy sobie, choć dzieli nas morze i kawał lądu wielki, jak stąd do Szkocji. A przy jednej z rozmów okazało się, że w tym samym roku byłyśmy na pielgrzymkach do Częstochowy, na tej, co to ja wtedy poznałam swojego obecnego i jedynego męża (pamiętacie historię „Miłość od pierwszego wejrzenia”?) Tak to się nasze losy gdzieś kiedyś splotły. 

W każdym razie, z okazji tych splotów okoliczności wszelkich, zostałam dumną patronką a wy możecie już spokojnie wejść Na stronę bajki i skupić się na Małej księdze… 

Albo na innych bajkach Małgosi. Ale to już musicie przekonać się sami…

Klik - i jesteś - Na stronie bajki

Patronką książki jest też Wiola, znana na bookstagramie jako @wiwi_books. Tak pisze o Małej księdze:

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Wiola W. (@wiwi_books)

A tak, kochani, czyta swój wiersz sama Małgosia. Wsłuchajcie się w nocne życie lasu. Kto też jest nocnym markiem?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Małgorzata Cudak (@na.stronie.bajki)

Nawigacja wpisu

← Książka dobra na wszystko!
Masz być szczęśliwa! →

2 thoughts on “Mała księga mieszkańców puszczy”

  1. NaStronieBajki pisze:
    2 grudnia 2023 o 13:46

    To ja jeszcze w ramach anegdotek sieciowych dodam, że dokładnie pamiętam, jak nieznana mi Ola, umieściła mój wpis (Czasem za pomocą baśni, to co ciemne się rozjaśni) w swojej relacji. Napisałam jej wtedy komentarz, że miło się znaleźć w czyjejś historii. Zaraz pomyślałam sobie, że to bardzo proroczo zabrzmiało i śmiesznie by było, gdyby nasze historie się rzeczywiście jakoś posplatały. I masz! Nie spodziewałam się, że aż tak! Ale jestem za to bardzo wdzięczna❤️ Dziękuję Ci Olu za piękne słowa i fotografie. Podziwiam twój artystyczny zmysł, wrażliwość, swobodny styl pisania i pogodny stosunek do rzeczywistości. Jak to dobrze, że dzielisz się tym z innymi.
    Małgosia

    Odpowiedz
  2. Hanna Dominik pisze:
    2 grudnia 2023 o 18:45

    Olu, pani Małgosia to taka *perełka*, którą miałaś szczęście spotkać na swojej drodze – cieszę się razem z tobą.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Ostatnie wpisy:

  • Za oknem słyszę mewy
  • Bajka o chochliku i dla chochlików
  • zieleń od pierwszego zdania
  • Bajka – przeplatajka
  • śmierci się wesoło i względnie swobodnie
książka Małgosi Cudak, Mała księga mieszkańców puszczy
Książka M. Cudak, nad którą objęłam mój pierwszy patronat.
Książka R. Barancewicz, mój drugi cudny patronat.
Antologia bajek, jedna z nich jest napisana przeze mnie samą, osobiście:) Premiera 12.04!

Często zaglądam do:

gach z pawlacza - blog z opowiadaniami. Muzy, upiory i inne takie stwory...

na stronie bajki - blog Małgosi Cudak, z bajkami do słuchania i książkami do czytania

miss ferreira - blog o życiowych zamieszaniach

julia rozumek - blog pisarsko - życiowy

Archiwa blogowe:

  • luty 2025
  • grudzień 2024
  • listopad 2024
  • październik 2024
  • wrzesień 2024
  • sierpień 2024
  • lipiec 2024
  • czerwiec 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024
  • luty 2024
  • styczeń 2024
  • grudzień 2023
  • listopad 2023
  • październik 2023
  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowa rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

życie i ...

Początek

23 września 2021
życie i ...

Plontynki – czyli myśli różne

14 maja 2023
życie i książki

Opowieści rodzinne. Wiosna – część 3

4 marca 2023
życie i ...

Krótka historyjka o (nie)konsekwentnym wychowaniu.

25 września 2021
życie i ...

Poranek i inne okoliczności przyrody

3 grudnia 2021
życie i książki

Czyste okna, nadzieja, okapi i inne zwierzątka. Alleluja!

14 kwietnia 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne – 4

11 lutego 2022
życie i ...

Świąteczne opowiadanie

23 grudnia 2021
życie i ...

Życie i… szkoła. Rozmowa.

11 listopada 2023
życie i problemy

Wpis z notatnikiem

25 września 2021

© 2025 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme