Jak wracam myślą do szczeniackich wakacji, to mam przed oczami dwie rzeczy:
- Przeładowany fiat wiozący wszystkie dzieciaki z podwórka nad jezioro – to było piękne! Aż się łezka wzruszenia kręci. Zaraz powiem, że kiedyś to było;)
- Po drugie to czas na zaczytywanie się od rana do wieczora. Bez hamulców, bez oporów, bez rozdzielania dni od nocy.
I dziś o tym będzie wpis!
Właściwie jest jeszcze trzecia rzecz: zapach nowych zeszytów, przeglądanie podręczników i przebieranie nogami przed pierwszym dniem szkoły. Ale może lepiej się do tego nie przyznawać…
Chcę wam polecić dziś fajne wakacyjne książki do czytania, takie w seriach od razu, bo jak coś się spodoba, to żal się rozstawać… A serie zostają z nami na dłużej!

1. Król Kruków, Maggie Stiefvater, Wyd. Grupa Wydawnicza Foksal
Zaczynamy od serii dla najstarszych, dla późniejszej młodzieży. A Król Kruków to, droga młodzieży, najbardziej gorąco polecana przez moją córkę seria z cyklu Young Adult.
Powieść z nadprzyrodzonymi siłami, magią… Niezwykłość uderza od pierwszego zdania. Dość przeczytać sam początek:
„Blue Sargent nie potrafiłaby powiedzieć, ile razy słyszała, że zabije miłość swojego życia.
Jej rodzina sprzedawała przepowiednie” – to prolog.
A pierwszy rozdział zaczyna się tak: „Na przykościelnym cmentarzu panował przeraźliwy chłód, choć umarli jeszcze się nie pojawili”.
Ale nie jest to powieść grozy, czy saga typu wampiry kontra wilkołaki, to emocjonująca powieść o dorastaniu, o pierwszej miłości, o pierwszych samodzielnych decyzjach życiowych… A Blue jest bardzo ciekawą bohaterką, nie jest królewną, która czeka na ratunek, ale sama chce o sobie decydować. Świat magiczny, który się tu pojawia, jest dosyć mroczny, niepokojący, przekracza granicę snów – a nawet koszmarów. Rodzi pytania typu: ło rany, co będzie dalej?! Serię dosłownie pochłania się łapczywie jak chipsy. Zaczniesz i wiecie, nie możesz skończyć. Maggie Stiefvater pisze dla młodzieży i dzieci, ale to nie znaczy że sobie odpuszcza i pisze byle jak czy powierzchownie. Polecam z czystym sumieniem. Dobry warsztat pisarski łączy się z wciągającą akcją, a bohaterowie nie są z papieru.

2. Suzanne Collins, Igrzyska śmierci - trylogia, Media Rodzina
Katniss Everdeen już zawsze będzie miała twarz aktorki, która rewelacyjnie zagrała jej postać w filmie. I muszę przyznać, że jak na film na podstawie książki, udało się nadzwyczaj dobrze.
Ale jak zwykle – książka jest jednak lepsza. Ma więcej wątków, jeszcze bardziej wciąga, ukazuje więcej, niż film.
To rozłożona na trzy tomy historia dziewczyny w świecie, który jest podzielony, niesprawiedliwy, okrutny. Ale kiedy przychodzi do jego obalenia i rewolucji, nie wszystko idzie zgodnie z planem… Opowieść nie jest schematyczna i przez to budzi ciekawość. Nieźle też radzi sobie z ukazywaniem wielu społecznych mechanizmów, mogłaby być lekturą na lekcjach WOS-u, czy jak ten przedmiot się teraz nazywa;)
Powiem wam jeszcze, że książkę dostałam od instagramowej znajomej – ona czyściła półki, ja zapełniłam. Dobra wymiana! No, oprócz zapełniania regału dobrą literaturą obiecałam też wpłacić parę złotówek na fundację Zobacz Mnie na Dolnym Śląsku, a jeśli znajdę coś dla jej dzieci, to też wyślę. Social media to nie jest samo zło…

3. Brandon Mull, Baśniobór, Wyd. Wilga
Coś dla młodszych czytelników. Chociaż ostrzegam, rodzice też się mogą wciągnąć i czytać ukradkiem pod stołem!
Historia rodzeństwa, które jedzie na wakacje do babci i dziadka.
Ale nuuuudy…
Oni też tak myśleli. Do tego dziadek ma całą listę zakazów i też nie wydaje się zadowolony z ich przyjazdu… A babcia zniknęła. Seth i Kendra są jednak bystrymi dzieciakami i zaczynają zauważać, że na wsi u dziadka dzieje się coś dziwnego… Jak bardzo dziwnego i jak bardzo magicznego, chcecie wiedzieć? Chcecie wiedzieć, jakie pomysły może mieć żywiołowy jedenastolatek w świecie baśni i przygód? Co na to jego rozsądna siostra? Polecam, jak lubicie dreszczyk emocji!
Przy okazji, jeśli szukacie pracy, może zainteresuje was to ogłoszenie:
„POSZUKIWANY – BAŚNIOBÓR ZATRUDNI STRAŻNIKA i opiekuna w jednej osobie. Musi być odpowiedzialny, dyspozycyjny i gotowy do przeprowadzania zabiegów dentystycznych u olbrzyma. Wymagane mocne nerwy. Dodatkowym atutem będzie znajomość języka gnomów. Zapewniamy szkolenie i luksusowe zakwaterowanie, a także emeryturę, pod warunkiem że pracownik nie zostanie wcześniej pożarty lub zamieniony w kamień”.
Ktoś chętny?
Polecam w tym miejscu wycieczkę do biblioteki, bo tomów Baśnioboru i Smoczej Straży (kontynuacja) jest razem… dziesięć. Też nie mamy wszystkich.

4. John Flanagan, seria Zwiadowcy, Wyd. Jaguar
Też seria z biblioteki, tom na zdjęciu jest jedynym, jaki mamy w domu. Przed wizytą w bibliotece polecam najpierw się upewnić, czy kolejne tomy są dostępne, bo dobrze pamiętam to zgrzytanie zębów i jęki mojej wczesnonastoletniej córki, kiedy musiała czekać na następną część. Jedna z bardziej rozchwytywanych serii!
Serio.
I się nie dziwię – ta książka ma wszystko, co jest potrzebne, nie zapominając też o dobrym warsztacie pisarskim autora (co dla mnie jest ważnym wyznacznikiem). Bohater – Will – jest sierotą, nie zna swoich rodziców. Nie wie, czy jego losami kieruje przeznaczenie, czy ślepy los. Trafia, jako czeladnik, pod opiekę tajemniczego Halta, i uczy się, jak być tytułowym zwiadowcą. Czy będzie jednym z najlepszych? Kim okaże się jego opiekun? Jakich pozna przyjaciół?
Zwiadowcy jakimś cudem są nawet na liście lektur szkolnych. Jest więc szansa, że choć jedną lekturę pochłoniecie z zapałem!

5. seria Zwierzoduchy, autorzy różni, Wyd. Wilga
Seria odkryta przez moją córkę. Parę lat temu skądś przytargała pierwszą część, bo zachęciło ją nazwisko Brandona Mulla, a obie czekałyśmy potem na kolejne części.
A nic tak nie ćwiczy cierpliwości, jak czytanie książek w seriach. Dobrze, jak to tylko kwestia wypożyczenia wolnego egzemplarza, gorzej, jak ostatnie części dopiero się piszą… Jak w tym przypadku.
Co nas uwiodło, co może i wam się spodoba?
Na pewno nieprzewidywalność kolejnych przygód. Zamysł serii był taki, że każdą kolejną część pisze inny autor, związany z literaturą dziecięco-młodzieżową, z Young Adult, albo po prostu z fantastyką. Niektóre tomy czyta się więc szybciej, inne spokojniej, niektóre przepełnione są żartami, inne refleksjami. Wychodzi ciekawie.
Bohaterowie to dzieciaki, o bardzo różnych charakterach, o bardzo różnym pochodzeniu, które łączy posiadanie swojego opiekuna – ducha w postaci zwierzaka. I nie, nie są to same lwy, lamparty, wilki, sokoły czy inne szlachetne gatunki. To też pocieszne, ociężałe pandy… Razem muszą strzec świata i chronić go przed… No właśnie, co będzie najgroźniejszym niebezpieczeństwem? Czy ich przyjaźń przetrwa? Co z rodziną, ze zwykłym życiem? Jak sobie poradzą?
Jedna część cyklu została zakończona, druga, Upadek Bestii, jeszcze się pisze.

6. seria Małe Licho, Marta Kisiel, Wyd. Wilga
Coś z polskiego rynku wydawniczego. Seria Małe Licho jest już spokojniejsza, jeśli ktoś chce odpocząć od ratowania świata… Choć życie bohatera, Bożydara Jekiełłka, trudno nazwać spokojnym. No wyobraźcie sobie, że jesteście pół-człowiekiem, pół-widmem a do tego jeszcze pół-glutem… A do tego mieszka się w domu z rozlicznymi stworami, wliczając w to dwóch wujków i najkochańszą mamę, oczywiście, ale też potwora pod łóżkiem… Aniołka o tęczowych oczach… Macki w kuchni… Macki możemy zrozumieć, pieką przepyszne pyszności dzień w dzień.
Jak widzicie, Bożydar, w skrócie zwany Bożkiem, ma ciekawe i nietypowe życie. A ja z chęcią w nim uczestniczę, chociaż jestem stateczną matroną, panią w średnim wieku. Przy książkach z tej serii czuję się znów jak mały dzieciak! I odpoczywam.
Spróbujcie, może też pokochacie domek, w którym pachnie cynamonem, a schronienie znajdują wszyscy, bez różnicy, ile mają nóg, jaki rodzaj owłosienia, jakie wymiary czy poglądy. Jedyne, czego nie mogą, to krzywdzić innych.
Czujcie się więc zaproszeni…

7. seria Najfutbolniejsi, Roberto Santiago, Wyd.Finebooks
Dobra, teraz naprawdę coś bez fantastyki. Najfutbolniejsi to długa – na osiemnaście tomów – opowieść o życiu zwyczajnych nastolatków, którzy kochają piłkę. Mają mnóstwo przygód, perypetii, akcja toczy się wartko, z humorem, nie ma nudy. Jest za to dużo wspólnych przeżyć. Dużo przyjaźni. I piłka! No kto nie kocha piłki nożnej?!
No ja na przykład… Ale zniosę w ciekawej opowieści:)
Tu: KLIK KLIK można poczytać o czym są kolejne tomy, można przeczytać fragmenty. Zajrzyjcie, może was wciągnie… Może to będzie strzał… w dziesiątkę!

8. seria Jeżycjada, Małgorzata Musierowicz, Wyd. Akapit Press
Stara, dobra Jeżycjada…
Tu nie ma fantastyki ani piłkarskich emocji. Ale jest mnóstwo ciepła, miłości, herbatki, rozmów, śmiechu, smutku – wszystkiego, co mamy w życiu. Zazdroszczę wszystkim, co mogą zagłębiać się w świat rodziny Borejków po raz pierwszy!
Ja dostałam jedną z części na urodziny, w czerwcu (bardzo dawnym czerwcu), i odtąd zawsze Jeżycjada kojarzy mi się z wakacjami. Albo też po prostu z odpoczynkiem…
Nie na darmo ludzie zwą te książki plasterkiem. Takie właśnie, plasterkowe, opatrunkowe, są… A ja już nie raz cytowałam fragmenty na niniejszym blogu! Znajdziecie je, klikając w tag „musierowicz”, albo po prostu tu: KLIK PLASTERKOWY.

9. seria Magiczne Drzewo, Andrzej Maleszka, Wyd. Znak Emotikon
Magiczne Drzewo to dosyć znana seria, wciąż pisana. Na razie ma dziesięć tomów, jest więc nadzieja, że jak nam się świat przygód bohaterów spodoba, to zostaniemy tam na dłużej! Dużym plusem tej serii jest wartka akcja – nie musicie się bać opisów przyrody.
Cały pomysł oparty jest o uderzone piorunem drzewo, które powalone na ziemię, staje się materiałem do obróbki dla stolarzy. Jest tylko taki plot twist, że każdy, nawet najmniejszy kawałek tegoż drzewa, dodaje przedmiotom magicznych właściwości… Na świat ruszają więc magiczne krzesła, magiczne kostki do gry, magiczne mosty… A za nimi ruszają niesamowite przygody. I sympatyczni bohaterowie: Kuki, Gabi i Filip, za których wciąż trzymamy kciuki!

10. seria Bułeczka, Sara Ohlsson, Lisen Adbage, Wyd. Dwie Siostry
Bułeczka rządzi! Zadziorna, pyskata, mądralińska – ale też żądna wiedzy, współczująca… Cała Bułeczka. Pamiętam, jak Piotrek słuchał z zapałem pierwszej części, cały był skupiony. On miał wtedy 5 lat, ale spokojnie wróci jeszcze do Bułeczki nie raz, jak będzie starszy, odkrywając w niej nowe warstwy.
Co wyróżnia te książki? Na pewno humor i poszanowanie inteligencji czytelnika.
Bułeczka w kolejnych tomach uczy się przegrywać, uczy się o ekologii, o miłości, uczy się też pokonywać problemy i dotrzymywać tajemnice. Niby inny świat a problemy – całkiem znane… prawda?

11. seria książek Holly Webb
Najsłynniejsza seria w tym roku szkolnym w mojej zerówce. Niech mnie ktoś obudzi w środku nocy i zapyta, hej, powiedz, co czytałaś dzieciom w szkole? – a ja bez trudu wymamroczę, że Holly Webb. Dzieci ją kochają.
A historie są wciąż te same – jest dziecko i jest zwierzak do uratowania. Zmieniają się czasy, gatunki zwierząt, pory roku, okoliczności przyrody, ale zawsze jest zwierzak do uratowania i zdeterminowany bohater. I tak przez tysiąc pińcset części.
A już moja córa, ponad 10 lat temu też tak lubiła te opowieści… I patrzcie, ten patent wciąż działa.
I dobrze, niech działa. Niech dzieci czytają serię Zaopiekuj się mną czy Mój niesforny szczeniaczek… Nie sposób odmówić tymże książeczkom przyjaznego podejścia, wyczucia, budowania wrażliwości i empatii.


12. seria Harry Potter, J.K. Rowling, Wyd. Media Rodzina
A na zakończenie świat Harrego Pottera… Oddzielam tu autorkę od jej książek, i nie popieram jej różnych wypowiedzi, a moja córka, która często ze mną recenzuje książki, zaglądając mi przez ramię, jest ekspertką od tropienia przeróżnych wątków świadczących o wadach świata z tej serii. Nie jest to świat idealny, na pewno. Ale ja wciąż widzę w Harrym opowieść o walce dobra ze złem, o dorastaniu, o sile przyjaźni…
Poza tym, dobrze samemu poznać opowieść, która wywołuje tyle emocji!
Książkowe serie na lato – zebrało się ich 12. A to tylko te, które same wypróbowałam. Kilka czeka w kolejce na półce, polecanych, ale jeszcze nie przeczytanych, kilka mam dopiero w planach (jak na przykład tajemniczą serię autorstwa A.M. Juny, Mallaroy, o której słyszałam, że jest równie dobra co Harry Potter, a dojrzalsza społecznie, chętnie sprawdzę), i jedno wam już tylko powiem:
Czytajcie. Warto!
Ps. Jak chcecie dodać wasze polecane serie, które skradły wam czas i serce, to piszcie do mnie, ja czekam na wszelkie polecajki!
Chciałabym przeczytać wszystkie polecane przez ciebie książki ale trudno mi będzie przyznam się że wciąga mnie gierka w po którą sięgam w wolnych chwilach niestety no i telewizor czyli Ojciec Mateusz i Komisarz Alex ale postaram się!!! Jedną z najlepszych serii to Ludzie lodu i Ania z Zielonego Wzgórza będę wracać do nich zawsze z radością Olu pięknie polecasz książki udostępnię cię może więcej znajomych skorzysta
No ładna konkurencja 🙂 Poczekaj, będę zaraz polecać kryminały, może któryś będzie lepszy niż Ojciec na rowerze mknący przez rynek albo Komisarz piesek… 😉