Jeśli chcesz, żeby twoje dziecko było mądre, to mu czytaj. Jeśli chcesz, żeby było jeszcze mądrzejsze, to mu jeszcze więcej czytaj - powiedział podobno Einstein.
Dziś książki polecane w mojej małej instagramowej ankiecie pod tytułem: którędy do Bullerbyn? Innymi słowy, co nas przeniesie w świat dziecięcej beztroski i wolności, z humorem i odrobiną czułości?
Kliknięcie w okładkę książki przeniesie was na witrynę Lubimy Czytać, gdyż nie wszystkie książki były wciąż dostępne w ofercie wydawnictw. Nie zawsze warto kierować się oceną innych czytelników (warto kierować się opinią tych zaufanych;)) ale Lubimy Czytać oferuje też możliwość dyskusji czy przejrzenia ofert cenowych.

Jenny Jägerfeld, Moje wspaniałe życie, Wyd. Stara Szkoła, 2023
Opis książki cytuję za Wydawnictwem, bo sama książka na razie sobie spokojnie wędruje do mnie. Łapcie:
„Nasza ostatnia tegoroczna premiera jest wyjątkowa, bo skierowaliśmy ją dla naszych młodszych czytelników! Jenny Jägerfeld, spadkobierczyni Astrid Lindgren, powraca z kolejną ciepłą opowieścią pełną inteligentnego humoru! Tej cudownej historii po prostu nie możecie przegapić! Uwaga: pomimo iż Moje wspaniałe życie jest skierowane do dzieci, Wy również będziecie się z tą książką świetnie bawić!
Dwunastoletni Sigge przeprowadza się wraz z mamą i dwiema młodszymi siostrami ze Sztokholmu do babci mieszkającej w małym, prowincjonalnym szwedzkim miasteczku. Zaczynają się wakacje, a Sigge wyznaczył sobie na nie trudny cel: chce się nauczyć zdobywania sympatii swoich rówieśników. Wie, że w nowej szkole może rozpocząć swoje życie od nowa i nie zamierza po raz kolejny zostać klasowym outsiderem.
Nowy dom okazuje się kolorowy i pełen różnych ciekawych rekwizytów, natomiast babcia pomimo zaawansowanego wieku wręcz kipi pozytywną energią. Wkrótce Sigge poznaje Juno, czyli mieszkającą w sąsiedztwie dziewczynę o turkusowych włosach i przeżywa z nią wiele przygód i niespodziewanych sytuacji. A także wiele… problemów.
Magiczna książka pełna przygód, humoru i nienachalnej życiowej mądrości!”.
Będę sprawdzać! Może wy już czytaliście?
Elvira Lindo, cykl Mateuszek, Wyd. Nasza Księgarnia, 2009
„Nazywam się Mateuszek García Moreno, ale z imienia i nazwiska nie zna mnie nawet najlepszy przyjaciel, Uszatek Lopez, który jest zdradziecką świnią. Wszyscy mówią na mnie Mateuszek Okularnik, co nie jest specjalnie oryginalne, zważywszy że od piątego roku życia noszę okulary. Mieszkam z rodzicami (choć taty ciągle nie ma w domu), dziadkiem, który jest niesamowicie fajny, i z Głupkiem. To mój młodszy brat (tak naprawdę ma inne imię, ale nikt nie pamięta jakie). Uwielbiam się bawić z kolegami w parku Wisielca, chociaż czasem dostaję za to po głowie. Jeśli przeczytacie o moich przygodach, nie pożałujecie!”.
Mieczysława Buczkówna, Piotruś Pierwszak, Wyd. Czytelnik, 1982
„Piotruś Pierwszak to pełna ciepła i humoru opowieść dla dzieci. Jej bohater, 7-letni Piotruś, opowiada o swoich przygodach, smutkach i radościach pierwszoklasisty, o nauczycielach, kolegach i rodzinie. Na tym etapie swojego życia uczy się współpracy z grupą, podejmuje pierwsze decyzje, dokonuje pierwszych wyborów. Dalsze losy Piotrusia poznajemy w kolejnych książkach: Piotruś zuch i Bajki dla Ewy„.
Zamówiłam. Będę czytać, bo też lubię opowieści pełne humoru i ciepła. Brzmi bardzo – jak rosołek!
Barbara Gawryluk, W Zielonej Dolinie, Wyd. Literatura, 2005
„Wakacyjne przygody są zawsze najwspanialsze. Pachną babcinym plackiem drożdżowym i lasem. A w lesie można zbierać poziomki, stanąć oko w oko z groźnym zaskrońcem, a nawet… Nie, nie zdradźmy wszystkiego!
W Zielonej Dolinie przygody czają się za każdym źdźbłem trawy. I to nie byle jakie, skoro bohaterami książki interesuje się telewizja! Warto ich posmakować!
Książka o grupie dzieci, które wspólnie spędzają wakacje. Ich przygody są ciekawe, bo przeżywają je wspólnie dzieci z miasta i goszczące je w gospodarstwie agroturystycznym dzieci z Zielonej Doliny.
Piękna książka o przyjaźni i wspólnym odkrywaniu uroków lata.
Ilustrator: Joanna Zagner-Kołat”.
Zostawiam w planach na wakacje!
Anna Włodarkiewicz, Chatka w sercu lasu, Wyd. Świetlik, 2023
„Poznajcie Gaję, dziewczynkę, która mieszka w samym sercu lasu!
Gaja ma siedem lat i właśnie zaczyna pierwszą klasę. Jej życie bardzo różni się od życia jej rówieśników. Dziewczynka mieszka w leśniczówce i rozpoczęła edukację domową. Nauczycielami Gai są rodzice, którzy wymyślają najlepsze lekcje na świecie! To dzięki nim dziewczynka wie, gdzie jest Skandynawia, kim jest Hans Christian Andersen i jak zbudować karmnik dla ptaków. Taka szkoła może być naprawdę przyjemna! Ale Gaja nade wszystko pragnie mieć przyjaciół, o których nie tak łatwo w oddalonym od miasta lesie.
Dziewczynka czerpie radość z codziennych chwil spędzanych wspólnie z rodzicami w cudownym leśnym zakątku, w którym również nie brakuje przygód! Okazuje się, że nawet w spokojnym lesie niespodziewanie mogą zjawić się złodzieje drzew, leśniczówką może wstrząsnąć potężny orkan, a opuszczony wiejski cmentarzyk może stać się scenerią strasznych historii o duchach!
Choć Gai zdarza się tracić nadzieję na zdobycie prawdziwych przyjaciół, jesienią jej ukochana Gajówka coraz częściej rozbrzmiewa gwarem i śmiechem.
„Gaja z Gajówki” autorstwa Anny Włodarkiewicz („Misiu, wróć”, „Lato Toli”) z ilustracjami Katarzyny Piątek to pełna humoru, urocza opowieść o pewnej piegowatej dziewczynce, która pokaże młodym czytelnikom proste i z pewnością nie nudne życie wśród natury, wypełnione miłością i przyjaźnią”.
Nancy Springer, seria Enola Holmes, Wyd. Poradnia K, 2018
„Czy nastoletnia dziewczyna może zostać detektywem? Czy młodej pannie przystoi podróżować na rowerze i wałęsać się samotnie po ulicach wielkiego miasta, gdzie nietrudno wpaść w tarapaty? Taką nastolatką jest Enola Holmes – młodsza siostra słynnego Sherlocka.
(…) Enola Holmes, młoda detektywka, która zawładnęła sercami polskich czytelników. Osiem niesamowitych historii, pełnych ciepła i humoru, nagłych zwrotów akcji i przebiegłych złoczyńców a przede wszystkim trudnych zagadek, jakich rozwiązania nie podjąłby się sam Sherlock Holmes!
„Seria powieści o Enoli to nie lada gratka dla młodych wielbicieli Sherlocka. Zadziorna i zbuntowana nastolatka sprzeciwia się wszelkim konwenansom, bo chce być wolna i robić to, co kocha – zostać detektywem. A łatwo nie jest. Mamy tu przecież XIX-wieczny Londyn, gdzie kobiety nie mają żadnych praw i perspektyw! Enola się nie poddaje – walczy o siebie i swoją pasję. Świetna przygoda dla młodych dziewczyn!” – mówi Joanna Bażyńska, prezes wydawnictwa Poradnia K”.
Może to już nie tyle Bullerbyn, co bardziej nowa wersja… Pippi? Czy jest tu ktoś fanem Enoli? Dacie znać, jak się czyta? Jakie wrażenia?
My wracamy na spokojniejsze wody – do Szeleszczącego Lasu!
Marcin Mortka, seria Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu, Wyd. Zielona Sowa, 2012
„W pięknym, magicznym Szepczącym Lesie mieszka sympatyczny wiking Tappi. Ma wielu przyjaciół, równie magicznych jak on. Jest renifer Chichotek i kruk Paplak, myśliwy Haste i kowal Sigurd, są Elfy i pradawne duchy lasu – Dziadek Wodospad, Dąb Starodziej… Ale jest też zły jarl Surkol, który mieszka na Ostatnim Morzu, w zamku wzniesionym na grzbiecie wieloryba, który zamyka Sigurda w lochu. Tappi i jego przyjaciele ruszają niezwłocznie w niebezpieczną podróż, aby uwolnić przyjaciela. Po drodze spotyka ich wiele przygód, z których szczęśliwie wychodzą cali… Magiczny Las pomaga tym, którzy mają dobre serca…
Jeśli masz ochotę zajrzeć do Chaty Tappiego, posłuchać bajek Gawędziarza, jakie opowiadał w pewną, gwieździstą noc, poznać olbrzyma Głabrzycha i sprawdzić, jaki czar rzuciła na niego Skrzypicha, a nawet pobawić się w berka z Wichrem, zapraszamy do Szepczącego Lasu…”.
Prawda, że brzmi zachęcająco? Tappi jest jednocześnie pełen przygód i pełen dobrodusznego humoru. Nie ma tu strachów, których nie da się pokonać. Jest sympatyczny wiking, są przyjaciele i jest wesoło. Wiem, bo też miałam okazję wędrować po Szepczącym Lesie!
Anne-Cath. Vestly, seria 8+2, Wyd. Dwie Siostry – najnowsze wydanie, 2015; pierwsze wydanie polskie 1979
„Małe mieszkanie, a w nim – duża rodzina. Mama, tata i ośmioro dzieci: Maren, Martin, Marta, Mads, Mona, Milly, Mina i mały Morten. Trochę im ciasno, za to bardzo wesoło. I tyle się u nich dzieje! Trzeba odnaleźć skradzioną ciężarówkę taty, pomóc babci wrócić do domu, zeswatać Henryka z Huldą Piętro Niżej, ugasić pożar… Ale gdy działa się taką zgraną gromadką, wszystko musi się udać!
Książka ujmująca bezpretensjonalnością, pełna rodzinnego ciepła i poczucia humoru.
To pierwszy z siedmiu tomów serii o przygodach sympatycznej rodziny: mamy, taty, ośmiorga dzieci i babci. Każdy tom stanowi samodzielną całość.
Kolejne przygody bohaterów tej książki znajdziecie w tomach 8 + 2 i domek w lesie, 8 + 2 i pierwsze święta, 8 + 2 i Anton z Ameryki, 8 + 2 i promenada Babci, 8 + 2 i wycieczka rowerowa do Danii oraz 8 + 2 i Sztormowy Wiatr”.
Pierwszy raz usłyszałam o serii 8+2 w 2022. Czemu tak późno? Nie wiem! Mój błąd! To powinna być rozchwytywana, bestsellerowa seria! Obowiązkowa!
Pisana od lat sześćdziesiątych, ale ma w sobie ponadczasową uniwersalność. Opowiada o tym, jak można żyć pięknie, z miłością, z akceptacją, z uwagą na innych ludzi – a to jest, jakby nie było, fajne w każdych czasach.
Nie ma tu smartfonów, polityki, mediów, wojen, są za to miednice do codziennego prania i zwykłe życie. Lubię książki, które o powyższych problemach opowiadają, jasne, ale 8+2 to miłe wytchnienie. I nie jest to książka przesłodzona! Jest złość, są problemy. Na przykład, to że wszyscy: ośmioro dzieci, dwójka dorosłych, potem też babcia i pies, mieszkają na jednym pokoju z kuchnią. Ha! Try that! A mimo wszystko króluje miłość, dobry humor i wzajemna życzliwość.
Książka – odpoczywajka.
Zofia Stanecka, seria Basia i…, Wyd Harper Kids, od 2008
I ostatni zakręt w drodze do naszego wymarzonego Bullerbyn – ostatnia na dziś polecajka.
Wszystkie dzieci, które uczyłam w moich zerówkach znają Basię. I lubią. Za co? Posłuchajcie:
I to wszystko prawda – lubimy Basię za jej szczerość, bezpośredniość, humor, poczucie wolności, za wyrażanie emocji… I za Miśka Zdziśka.
Jest też gdzieś w sieci podobno bajka animowana o przygodach Basi, ja znalazłam tylko jeden odcinek. A szkoda, bo ciekawie by się oglądało. A może nie szkoda, bo Basia wciąż pozostanie do czytania?
W każdym razie ten jeden odcinek wam zostawiam. I lecę uzupełnić koszyk w księgarni, bo pojawiły się ostatnio dwie nowe Basie, a ja jeszcze nie mam!

Niestety, osobiście nie rozumiem fenomenu „Dzieci z Bullerbyn”. Wolę inne kiążki Astrid Lindgren – „Braci Lwie Serce”, „Ronję…”, „Mio, mój Mio”, a nawet serię o Emilu (niby też tematyka realistyczna, o dziecku, ale pisana już z perspektywy osoby dorosłej, co być może ma wpływ na styl i sposób przekazu. A „Dzieci…” niestety nie strawiłam ani kiedy sama byłam w podstawówce, ani kiedy moja córka to przerabiała (jej tez nie podeszło)
A widzisz, mnie jednak ten świat pociągał, tak jak potem Zielone Wzgórze czy Jeżycjada 🙂 lubiłam te plasterkowe książki. Niemniej masz rację, że inne książki Lindgren są też warte rozmowy, wspominania i pisania o nich.