Skip to content
napis gdzieś pomiędzy - blog o życiu i...
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
Menu
wyzwanie 28 dni - ilustracja do postu, jest kawa, książki, delikatne światło, obrus i szydełkowe serwetki

28 dni

Posted on 12 lutego 202312 lutego 2023 by Ola

Luty na instagramie to miesiąc, kiedy na każdy dzień Kobieca Fotoszkoła przygotowała jakieś hasło. Ja sobie wykorzystałam na blogu. Lubię taki przemarsz po swojej głowie. 28 dni, 28 haseł, 28 zdjęć.

I żadne nie jest powiązane z projektem 365 dni 😉 co to to nie!

czarno - białe, zdjęcie książki T. Pratchetta, z czytnikiem

czarno - białe #1

Czarno - białe zdjęcia, filmy... Oczywiście, że lubię. Przecież od razu widać, że artystyczne! Byle co na czarno - białym wychodzi poważniej, mądrzej, dostojniej... Ale do życia się nie nadaje. Życie musi mieć kolory. Całą paletę. W życiu widzieć tylko czarne i tylko białe - to nie pomaga. I w dodatku wcale nie jest mądrzejsze! Książka: Świat dysku – bo pokazuje, że nie da się żyć w czarno - białym świecie; bo Pratchett przekracza stereotypy, każe nam przyjrzeć się sobie w krzywym zwierciadle, gdzie nie jesteśmy już tacy posągowi, mądrzy i dostojni...

książka na poranek - dom nad rozlewiskiem, na żółto - zielonym tle

poranek #2

Moja ulubiona część dnia. Zwłaszcza, kiedy wszyscy jeszcze śpią i mam kawałek dnia tylko dla siebie. Kawa, książka, cisza... Widok na niebo powoli słoneczniejące. Plany – ale tak z umiarem. Wiadomo, i tak coś nie wyjdzie... Książka: Dom nad rozlewiskiem. Albo Smażone zielone pomidory. Takie optymistyczne, dobre na rozpoczęcie dnia.

okładka książki Bóg rzeczy małych, na czarnym tle, wokół obrazki drobiazgów i staroci

drobiazg #3

O tak! Detale, drobiazgi, małe rzeczy – uwielbiam takie znajdować i wydobywać z nich coś ważnego. Usłyszeć, o czym te drobiazgi chcą opowiedzieć. Z pozoru – niepozorne. Drobiazgi, które przychodzą nam na myśl, kiedy kogoś wspominamy. Cień cienia. Misterium rzeczy małych. Rzeczy wielkie przesłaniają świat i to wszystko, co na nim ważne. Książka: Bóg rzeczy małych, Arundhati Roy - bardzo smutna opowieść o tym, jak szukamy normalności w świecie, który jest zły. Który chce nas skazać w imię Wielkich Idei, a przecież to zwyczajne życie powinno się liczyć, pojedyncze istnienie, dziecięca radość i dorosła, piękna miłość...

okładka książki Weroniki Madejskiej - Bez glutenu, bez wyrzeczeń, na tle czerwono - białej krateczki i zdjęcia kotlecików roślinnych

łyżka i widelec #4

I moja choroba... Celiakia. Pokazuje, jak bardzo jedzenie jest sprawą społeczną... Kiedy masz się tłumaczyć, czemu coś jesz, czemu nie jesz - ja najczęściej wolę poprzestać na kawie. Ale za to jak cieszy każda rzecz przygotowana tak, że mogę ją zjeść! A najlepsze przepisy są w książce Weroniki Madejskiej - Bez glutenu, bez wyrzeczeń. Dziewczyna jako nastolatka zaczęła prowadzić blog ze swoimi odkryciami z bezglutenowego świata, jako dorosła już go nie prowadzi, szkoda... Link do przepisów Weroniki - kliknij w zdjęcie!

okładka książki Pod słońcem, z napisem, że jest to książka wyjątkowa

w biegu #5

Życie w biegu – nie dla mnie. Dla mnie spacerek poproszę. I do tego boczną uliczką. Żebym mogła się zatrzymać, rozejrzeć, drobiazgów poszukać. Posiedzieć w przytulnym miejscu, posłuchać, pogadać. Jak bardzo jest to dla mnie ważne zrozumiałam, pracując w klasach 1-3. Okazało się, że nie umiem biec z całą klasą przez lekcje, tematy, hop, przez kolejne płotki... Tu szybciej, tu się nie zatrzymamy, tu tak, piękne, ale już dzwonek, a potem już inny temat... A jak ktoś się potknął? Nie, nie nadaję się do tej pracy. W przedszkolu jest pod tym względem spokojniej. Maszerujemy sobie dziarsko ale i mamy czas na rozmowy i drobiazgi. Książka: Pod słońcem Julii Fiedorczuk - niby o zwykłym życiu, ale ze wszystkimi problemami i ze wszystkimi radościami, tak właśnie na spokojnie... kiedyś polecałam ją wam. Po kliknięciu w zdjęcie pojawi się ten starszy wpis.

książki Małgorzaty Musierowicz - Jeżycjada, cała seria na regale

Budynki i budowle #6

No są. Niektóre piękne. Niektóre szkaradne. Ale w gruncie rzeczy ważne, że chronią przed deszczem i zimnem. Nie mam pięknie urządzonego wnętrza, nie czuję tego, choć podziwiam! W książkach budynki często grają jedną z ważniejszych ról drugoplanowych. Mroczny zamek w Wichrowych Wzgórzach. Wielkie schody w domu Scarlett O’Hary i Retta Buttlera. Surowe wnętrze pokoju na facjatce, które powoli wypełnia się dzięki marzeniom Ani Shirley. Zamek Hogwart. I mój osobisty numer 1 – kamienica przy ulicy Roosvelta 5 w Poznaniu. Skrzypiące podłogi, grające rury w łazience, wielki stół w kuchni, na nim kubki i porzucone wpół strony gazety i książki, mnóstwo rozmów, mnóstwo miłości - Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz... klik w zdjęcie przeniesie cię do innych wpisów o Musierowicz

okładka książki Najada, na zielonym tle, z promykami słońca jak odbicia wody

plusk #7

Jak plusk, to tylko latem, nad morzem, ze słoneczkiem. Deszcze niespokojne – bleh. Nie w realu. W jednej z lepszych książek, jakie czytałam, woda i mieszkająca w niej najada są symbolem nieszczęścia, najada w tej opowieści zbiera w sobie żale za życie, które potoczyło się nie tak, jak powinno...

okładka książki Też tak mam, biała i czerwona jak krew

kobieta #8

No też człowiek. Taki inny, co prawda, no bo tak: musi być niewysoka, drobna. Mieć malutki nosek i okrągłe usteczka. Oczy okolone długimi rzęsami naiwnie przyglądają się światu, a kiedy ujrzy mężczyznę, w oczkach tych pojawia się też podziw, na policzki zaś wpełza wdzięczny rumieniec. Najbardziej kobiece kobiety potrafią też delikatnie osunąć się w silne ramiona swego ukochanego. Pozostawiona sama sobie zapłacze się, potrzebuje więc obok siebie kogoś, kto zawsze wniesie lodówkę na piętro, albo obroni przed, powiedzmy, szczurami w łazience. Mogłabym jeszcze o tym, że rodzi się z łychą i garnkiem w ręku a miłość do kuchni przechodzi w genach, ale już mi samej zrobiło się niedobrze! Książka to Też tak mam Magdaleny Kostyszyn, książka z zestawu matki - feministki.

książka Smażone zielone pomidory - słoneczne tło, wesołe, energetyczne

eksperyment ze światłem #9

Światło - całkiem lubię. Ciemności - tylko w niektórych kryminałach. Tylko tam umiem znieść ciemności, zwłaszcza te kryjące się w ludzkim umyśle. Takich prawdziwych – nie lubię. Wiem, bo mam za sobą dosyć eksperymentów i doświadczeń z ciemnością. Wolę światło. Moja najbardziej słoneczna książka to Smażone zielone pomidory!

książka Most do Therabitii, położona przy wędrownej torbie i w sukience w kwiatki

na bogato! #10

Podobno pieniądze szczęścia nie dają... Kurcze, chętnie bym to kiedyś sprawdziła! Trzeba było pomyśleć, zanim człowiek zawód sobie wybrał... A tak pozostaje mi polecić Most do Therabhitii, piękny film jest i piękna książka! Pokazuje, że prawdziwe bogactwo tkwi w sile wyobraźni, odwagi i przyjaźni. Taaa... No dobra, niech będzie.

okładka książki "Jak się starzeć bez godności" na tle bluzki na ramiączkach

jak dbam o siebie #11

No jak? Nijak. W połowie życia nie opłaca się zaczynać... Książka najlepsza na ten temat: Jak się starzeć bez godności. Książka pocieszajka, ze zgodą na to, to co ma nadejść, bez względu na to, czy lubisz dbać o siebie czy nie lubisz. Chcesz posłuchać autorek - kliknij w książkę!

książka Saudade Marty Kucharskiej, obok zakładki z kolażami, surrealistyczne

do góry nogami #12

Yes! I wspak! Po swojemu! Nie każdy to zrozumie, ale cóż... Mówią, że człowiek to nie zupa pomidorowa. Nie w sensie, że nie pływa w nas ryż ani makaron, ale w sensie, że nie każdy musi nas lubić. Mnie też czasem coś nie pasuje, coś mi się nie podoba, wiem, że zrobiłabym inaczej i nie czuję potrzeby ogłaszania tego całemu światu, tylko robię po swojemu. Wszyscy się zmieścimy na tym naszym łez padole. A książka, co przewraca świat do góry nogami i przetrząsa, inteligentnie i z humorem to Saudade Marty Kucharskiej. Dla fanów absurdu i surrealizmu.

książka dla dzieci Kłopoty Gnoma Kurzorobka, na pasującym do okładki tle

bałagan #13

Ale że co?... Jaki bałagan? Lepiej polecę wam książkę! Kłopoty Gnoma Kurzorobka: są zabawne i z morałem. Mały Gnomek Kurzorobek ma kłopoty, bo nie umie produkować tyle kurzu, co inne gnomy... Ale umie inne rzeczy! Trzeba go za to docenić! Pomaga mu w tym mały Tymek. Bardzo ciepła książka!

książka wiersze Poświatowskiej, z sercem z pluszu obok

kocham #14

Ja też. A najpiękniej kocha Poświatowska!

książka Lesio Joanny Chmielewskiej, niebieska okładka i pomarańczowe akcenty - serwatka i pomarańcza, na białym stole

do śmiechu #15

Kto w Polsce mieszka, ten się z cyrku nie śmieje! Ale z książek Chmielewskiej jak najbardziej 🙂

okładka książki Florentyna od kwiatów, z prawdziwymi liśćmi jako dodatek

kwiaty #16

Dobrze mieć wokół siebie coś zielonego, prawdziwego. Boję się czasem, ze nasze prawnuki będą żyć w świecie bez dzikiej przyrody. Książka to Florentyna od kwiatów, gdzie kwiaty są elementem magicznego świata. Książka otulajka na ponure dni.

książki z regału, o pracy mózgu i naukowych faktach

zmiana #17

Bać się zmian? Najgorzej. Utkwić w złych relacjach, w złej pracy, w złym miejscu, wśród ludzi, którzy działają na ciebie niszcząco... Tak po prostu nie wolno. Tak samo nie wolno tkwić w złych wzorcach, trzeba szukać lepszych dróg. Gadanie “kiedyś to było a teraz to ni ma” i tęsknota za starym światem jest może i zrozumiała na pewnym poziomie, ale nic nie wnosi. Nie pomaga. Nie rozwiąże problemu z dzisiejszych czasów. Książki, co lecą na pomoc? Raczej nie poradniki, chociaż czasem i tu się mądry trafi, przyznaję, ale ja wolę co innego. Wolę książki, które rozpracowują pracę naszego mózgu i analizują, czemu zachowujemy się tak, a nie inaczej, książki, co są podparte badaniami. Potęga podświadomości - to nie dla mnie. Nie wierzę w powtarzanie przez lustrem "jestem bogata" i o. To już. Zmiana jest ciut trudniejsza!

książki o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego, na regale

horyzont #18

Ciekawsze niż sam horyzont, kres, koniec, jest pytanie: co będzie dalej? I wszystkie książki, po których dudni ci w głowie pytanie: i co? I co będzie dalej?! Czemu to się się skończyło... Macie takie swoje? Dla mnie to byłby Wiedźmin!

zrzut ekranu z mojego instagrama

nieinstagramowo #19

A to raczej dla mnie standard. Nie jestem typową instagramowiczką. Moje konto to chaos, o gruszce i o pietruszce, ale mnie cieszy.

moje dziecko trzyma książki z minecrafta do zadań i nauki

gry i zabawy #20

Warto czasem, mimo zmęczenia, tysiąca problemów... Warto pograć z dzieckiem. Bo jeśli chodzi o gierki międzyludzkie, to nie umiem. Lubię szczerość. Książki na temat gier to dla mnie te minecraftowe. Pomagają mojemu synkowi w nauce!

książka Michała Jagiełło, Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach. Na czarnym tle.

na skos #21

Skojarzyło mi się z szyciem. Ja i szycie... Kupa śmiechu, mówię wam. Próbowałam, jak wszyscy w moim wieku, próbowałam lalkom szyć sukienki, wyszywałam chusteczki na technice, ale zawsze mi to szło właśnie tak – na skos. No nie umiem – podziwiam za to wszystkich, co tę magię opanowali! Na skos zdarza mi się też iść. Nie mam dobrego kompasu wewnętrznego i potrafię się zgubić. Dlatego książka, co przyszła mi na myśl, to mapy Bieszczad! Albo Tatr. Bo w mieście to raczej smartfon, prawda? Ale jest jeszcze książka, która kiedyś dostałam w prezencie, Wołanie w górach. To zebrane historie górskich ratowników, z naszego TOPR-u. Tam na skos się nie opłacało!

Okładka książki Człowiek w spektrum autyzmu. Podręcznik pedagogiki empatycznej. Joanna Ławicka. Na czarnym tle.

w zbliżeniu #22

W zbliżeniu. Tak, w zbliżeniu widać więcej. Bez tego praca w szkole byłaby bez sensu. W zbliżeniu, czyli przypatrując się. Nie używając wyświechtanych frazesów, bo z daleka dobrze wyglądały. Książka to: Człowiek w spektrum autyzmu. Podręcznik pedagogiki empatycznej, autorstwa Asi Ławickiej. Ze szczególnym podkreśleniem słowa EMPATYCZNEJ. Żeby pamiętać, kogo uczę, a nie ciągle tylko metody, formy i papiery.

książka Zanim wystygnie kawa, na wełnianym swetrze, obok filiżanka kawy i rozsypane ziarenka kawy

nic się nie dzieje #23

Nic się nie dzieje. Istnieje gdzieś taki świat?! Chciałabym czasami taki stan osiągnąć w swojej własnej głowie... Książka: Zanim wystygnie kawa, gdzie cała akcja odbywa się w japońskiej kawiarni. Obrywa się tej książce w internetach, bo jest taka właśnie spokojna, niby nic się nie dzieje... Niby nuda. A dla mnie mnóstwo do odkrycia. Obserwowałam tę książkę na bookstagramie, wahając się pomiędzy "to pewnie liryczna ale infantylna szmira" a "może naprawdę mówi o ważnych sprawach". Czytać, nie czytać? Skusić się - a potem żałować? No to już wiem - czytać. Nie żałuję. To JEST opowieść o prostych, ważnych rzeczach. Ale NIE JEST płytka. Spodobał mi się niespieszny rytm życia w japońskiej kawiarni. Opowieści w kolorze sepii, aromat kawy, szum drewnianego wiatraka pod sufitem. Nie wiadomo, czy za drzwiami jest dzień czy noc. Minimalizm. Pozwala skupić się na tym, czy kolejnym gościom w krótkiej chwili, danej im na czas wystygnięcia kawy, uda się naprawić przeszłość. Choć tak naprawdę nie mogli nic zmienić. Nic, oprócz swoich uczuć. Nie mogli zmienić nic, oprócz swojego serca. Brzmi banalnie, prawda? A jednak...

książka Niezłe ziółko Barbary Kosmowskiej, z ilustracjami Emilii Dziubak, jako dodatek jest zegar

kolorowe tło #24

Kolorowe tła w książkach = piękne ilustracje. Jak te Emilii Dziubak. Książka z mojego regału, z ilustracjami Emilii to Niezłe ziółko. Opowiada o trudnym zaakceptowaniu śmierci, piękne opowiada, zarówno słowami Barbary Kosmowskiej jak i właśnie ilustracjami.

książki Katarzyny Puzyńskiej - kryminały, seria o Lipowie

małe przyjemności #25

Małe przyjemności. Dobry kryminał, kawa, wyciągnięte nogi w domowym dresie, w miarę starte kurze, trochę czekolady skitranej w kieszeni... i pewien brak. Brak hałasu i chwilowy brak myśli o tym, co będzie jutro. Takie drobne przyjemności! I dobry kryminał, jak te od Katarzyny Puzyńskiej!

okładka książki Ocalenie Atlantydy, na tle drewnianej skrzyneczki i starego zdjęcia w sepii

w hołdzie Zofii Rydet #26

W hołdzie Zofii Rydet. Też nie znałam tego nazwiska, ale poznałam i nie żałuję. Piękne portrety – ludzi, czasów, miejsc. Naprawdę - zapis socjologiczny. Oprócz książki zapraszam na stronę ze zdjęciami Zofii Rydet. Znajdziecie po kliknięciu w zdjęcie. A książka, która pasowałaby do uwieczniania chwil, taki zapis socjologiczny, to na przykład Ocalenie Atlantydy, Zyty Oryszyn. Próba zebrania doświadczeń pokolenia ludzi z czasów wojenno - powojennych. Może też Stulecie Winnych? Może listy z waszych biurek, szuflad, pudeł po butach?

książka Chłopi Reymonta

czekając na wiosnę #27

Czasem aż mnie w środku wszystko boli od tęsknoty za długimi dniami, jasnością, kolorami... Czasem pomaga mi jedna książka. Chłopi. Tak, ci Chłopi Reymonta, ci, co są lekturą szkolną, niezbyt, łagodnie mówiąc, lubianą. A mnie te opisy urzekają...

ostatnia 28 książka, Etyka ponowoczesna Baumana, na regale

poruszone #28

Trochę obok, trochę w domyśle. Trochę z pomocą własnej wyobraźni. Wiecie, jakie jest jedno z bardziej fasycnujących zjawisk w przyrodzie? Plamka ślepa w oku. To takie miejsce w naszym polu widzenia, gdzie tak naprawdę nie widzimy tam nic, czarna dziura, ale mózg nam tego nie pokazuje, zamiast tego czarnego niewidoku uzupełnia obraz tym, co wydaje mu się najbardziej prawdopodobne, że powinno tam właśnie być. To co widzimy, przeżywamy, to najczęściej jest poruszone – trudno nam przyjrzeć się każdemu elementowi poszczególnemu, tu coś umknie, tu się zmieni, tu było, ale już nie ma, nie ten czas, nie to miejsce... Znowu rozglądamy się od nowa, znowu szukamy stałych punktów, czegoś, co w naszym polu widzenia będzie niezmienne, trwałe, najważniejsze. Książka na temat płynnej rzeczywistości, poruszonej, to dla mnie Etyka ponowoczesna Zygmunta Baumana.

To ja zmykam czytać dalej, ewentualnie zrobić obiad. A nie, córka zrobiła pyszny gulasz warzywny! Jak to dobrze, jak córki lubią gotować, raz na jakiś czas!

Którą książkę z moich 28 wybranych też lubicie?

Nawigacja wpisu

← Jak pomagać dziecku w nauce? Porady nauczycielki
Opowieści rodzinne. Wiosna – część 2 →

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o codzienności, o polecanych książkach, czasem o wychowaniu. Ot, życie najzwyczajniejsze. Choć przeplatane bajkami!

Ostatnie wpisy:

  • Zaczarowany Las Mądrości
  • Książkowe historie
  • Trochę o ogrodach
  • dziś jest tylko wyrazem
  • Bajki

Archiwa blogowe:

  • grudzień 2025
  • listopad 2025
  • wrzesień 2025
  • sierpień 2025
  • czerwiec 2025
  • maj 2025
  • luty 2025
  • grudzień 2024
  • listopad 2024
  • październik 2024
  • wrzesień 2024
  • sierpień 2024
  • lipiec 2024
  • czerwiec 2024
  • maj 2024
  • kwiecień 2024
  • marzec 2024
  • luty 2024
  • styczeń 2024
  • grudzień 2023
  • listopad 2023
  • październik 2023
  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowa rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

gdzies.tam.pomiedzy

Przeważnie czytam.
Czasem piszę o życiu: bajki i inne bzdurki.

Zapis listopadowy: lubię moje małe akty autodestr Zapis listopadowy:

lubię moje małe akty autodestrukcji
palenie i czytanie
omijanie życia bokiem
tanie buty z promocji

***

Lista mogłaby być dłuższa, ale straciłaby rytm, nie warto, poza tym lepiej zrobiła to Jane Hirschfeld. Ach, ten bluesowy smutek. 

@jasno.i.cicho - słodycz jabłek i fig niech będzie cała dla ciebie - w podziękowaniu za podzielenie się wierszami Jane! Kiedy to już było, z rok temu, a ja wciąż do nich wracam.

Jeszcze takie fragment, z wiersza Przeciwko pewności: 

"Żyć wśród tego wspaniałego znikania, jak musi żyć kot,
cień wewnątrz cienia, pełne odprężenie".

No mówię że listopad!
_____________________
#gdziespomiedzy #janehirshfield #trójnożnyblues

#listopadsropad
Rozważnie ale i niepoważnie. Kto tak czasem nie po Rozważnie ale i niepoważnie. Kto tak czasem nie potrzebuje, ja nie wiem, nie znam takich albo też szybciutko taką zbyt poważną znajomość kończę:) Bez humoru ani rusz dalej. Te wszystkie balony powagi i dostojeństwa tak bardzo potrzebują przekłucia, że tylko biegać ze szpilkami...
Umberto Eco na marginesie swojego poważnego brulionu dorysowuje wąsy filozofom i układa ich doktryny w rymujące się wierszyki. 
Ja nie wiem, co na to Kant czy wielebny Anzelm z Aosty, ale mi się tak podobało! 
Druga część to szturchanie literatury.  Tak często wydaje się nam - bo na pewno nie tylko ja tak mam - że literatura piękna czy inny Tomasz Mann to nie dla zwykłych śmiertelników, że trzeba przejść jakiś stopień wtajemniczenia, że wstyd nie znać ale też wstyd nie polubić, jak tu żyć, no nie da się! Tymczasem w tych wszystkich czarodziejskich górach można odkryć tyle ironii, uszczypliwego poczucia humoru - nie trzeba nam klękać na kolana a po prostu uśmiechnąć się i czytać, czytać. U Eco po nosie dostaje też Proust czy Joyce. 

Przypomina mi się, że wszystkie gazety zawsze zaczynałam czytać od felietonów, szukałam rysunków satyrycznych, dopiero uzbrojona chwilą uśmiechu mogłam iść w powagę. 

Taką chwilę daje też książeczka Umberto Eco, ode mnie - polecajka! 

@oficyna_noir_sur_blanc - #wspolpracabarterowa 
_____________________________
Rozważania niepoważne 
Umberto Eco
Tłum. Monika Woźniak i Iga Kochańska
Tomasz Stawiszyński - krótkie przypomnienie filozoficznych pojęć czy nazwisk
Wyd. Noir sur Blanc
____________________________
#gdziespomiedzy #bookstagram #rozważanianiepoważne #umbertoeco #oficynanoirsurblanc
Mapa niepokoju - gdzieś otwarte okno. Niezamieszka Mapa niepokoju - gdzieś otwarte okno. Niezamieszkanie.
Niedokończenie 
Nie-pokój
_________________________
No i został taki obrazek niedokończony. 

#gdziespomiedzy 
#kolażanalogowy

#mewarządziijuż
Jestem tylko zwykłą czytelniczką - czuję potrzebę Jestem tylko zwykłą czytelniczką - czuję potrzebę usprawiedliwienia, z góry przepraszam - i jako taka - bo żadna ze mnie znawczyni - nie wiem czemu akurat Panny z Wilka tak stanęły na piedestale, no nie wiem! 
Niech mnie ktoś przekona, że to opowiadanie przetrwało próbę czasu, chętnie posłucham, i odpowiem, że chyba raczej jednak nie przetrwało :)

Ale opowiadanie o cyrkowcu, co zaczyna poznawać inne życie, kończy się to tragicznie,  albo o opętaniu miłością, oj biednieńkij on i ona, ta od aniołów... Brzezina też mi zostanie w pamięci, z całym tym swoistym pięknem, na granicy liryki i zwykłego życia. Opowiadanie o rodzinie z młyna znad Lutyni, o wojennych ranach w duszy i w drugim człowieku - tak, bierzcie, czytajcie! Tak się pisze opowiadania, takich chcę czytać więcej!

Jakie właściwie polskie opowiadania polecacie? 
Mają też być tak dobrze napisane, jak u Iwaszkiewicza, taki warunek:)
___________________________
Brzezina i inne opowiadania 
Jarosław Iwaszkiewicz 
Wyd. Czytelnik
___________________________
#gdziespomiedzy #bookstagrampl #brzezinaiinneopowiadania #jarosławiwaszkiewicz #wydawnictwoczytelnik
Gdzieś tam pomiędzy bibliotecznymi regałami, troch Gdzieś tam pomiędzy bibliotecznymi regałami, trochę obok Leśmiana,  ale tak bardziej w mrok, gdzie pod nogami pałętają się koty, jeże, w bibliotece wszystko wszak może się zdarzyć, jesienny zachód słońca też, nicości, byt z niebytem się mylą, a ja obok stoję i przypatruję się przelatującym gawronom, pomiędzy istnieniem a jego odwrotnością, wyciągam z regału Rymkiewicza, na los się zdaję, oj, to nie jest najlepszy pomysł... 
@w.dziurawych.trampkach - wybrałam te jesienne ogrody, proszę bardzo:)
_________________________
Jarosław Marek Rymkiewicz
Zachód słońca w Milanówku
Wyd. Sic!
________________________
#gdziespomiedzy #bookstagrampl #jarosławmarekrymkiewicz #zachódsłońcawmilanówku
Małgorzata Halber to jedna z moich ulubionych życi Małgorzata Halber to jedna z moich ulubionych życio-pisarek. Czytałam Książkę o miłości, czytałam Hałas, teraz Najgorszego człowieka i uważam że nikt poza Halber nie umiałby pisać jak Halber. I już. Ja tą szczerość i odzieranie warstw biorę i zachłannie czytam.
O czym jest #najgorszyczłowieknaświecie pisał swego czasu cały bookstagram, pod tym hasztagiem jest mnóstwo opisów, ja już tylko dodam swój stary wierszyk o kocie, bo pasuje do okładki:

Mam takiego kotka
Mały dość jest, nieporadny, 
nawet chwilami zabawny 
Balkon na czwartym piętrze 
wydaje mu się idealny 
do skakania przy barierkach

Chyba nie wie co to lęk

Przychodzi 
i bez pytania czy może 
każe się głaskać 

On naprawdę nie wie 
Co to lęk

PS. Tak, to jest książka o lęku. 
Czytaliście? Lubicie ten styl pisania?
______________________________
Małgorzata Halber 
@mroczny_msciciel 
Najgorszy człowiek na świecie 
Wyd. Znak Literanova 
@znak_literanova 
______________________________
#gdziespomiedzy #bookstagram  #małgorzatahalber #znakliteranova
Bajka na dobranoc to nowy projekt bajkowy, który n Bajka na dobranoc to nowy projekt bajkowy, który nam przyjemność przedstawić. Zanim przejdę do szczegółów, to powiem jedno: od września czytam dzieciom opowieści z tego cyklu i podoba się nam. A to najważniejsze. 

Cóż to jest, ów projekt i cykl?
Otóż Mateusz Racut - twórca Bajki na dobranoc - zaprasza nas do Lasu Mądrości, a tam czekają naprawdę sympatyczni bohaterowie: Lisek Dobrusek, Żabka Fajtłapka, Sowa Wiedzulka i inni. Przeżywają swoje leśne i życiowe problemy, raz będzie to złość i zazdrość, raz samotność, raz problemy ze zdrowiem... No samo życie, nieprawdaż? 
I cała magia bajek z Lasu polega teraz na tym, że problemy można rozwiązać... bez czarów. Żabka, Lisek, Dzik, Mrówka uczą się rozmawiać, oddychać, zastanawiać nad daną sytuacją a Lisek Dobrusek zawsze zapisuje w swoim pamiętniku, czego się dziś nauczył. I jest w tym piękna prostota, którą lubią dzieci. Lubią też powtarzalność bajek, ich przewidywalność i ciepło, które kryje się także w literackim języku opowiastek. 

Last but not least - są też kolorowanki do wydruku i wersje audio - taki bonus:) 

Nie poznałabym Liska Dobruska, gdyby nie propozycja współpracy ze strony twórcy - za co teraz naprawdę dziękuję. Po paru dobrych tygodniach sprawdzania i testowania - polecam. Polecamy! Bo dzieciaki-przedszkolaki najbardziej :) 

www.bajkanadobranoc.com
______________________
#gdziespomiedzy
#bookstagram #literaturadladzieci #współpraca #mateuszracut #bajkanadobranoc #całapolskaczytadzieciom
Lubię świat z wierszy Małgorzaty Lebdy. Bliskie j Lubię świat z wierszy Małgorzaty Lebdy. 
Bliskie jest mi szukanie słów na opisanie życia tu i teraz, ale także gdzieś z boku. Chwile które stają się metaforą, lub też zupełnie na odwrót - szukanie tego, co najprostsze, już bardziej przecież o codzienności i to tak do kości się nie da. 
Właśnie tak, posłuchajcie: "możliwe, że chodziło o proste sprawy: pokryte rdzą brzozy, jary, w których rodziła się noc (...). I jeszcze to: słowa, te, co robią nam w środku radykalne rzeczy". 
Możliwe wszak, że chodzi właśnie o to.

"I czytanie wierszy, czytanie wierszy, czytanie wierszy na głos".

Rytmiczne, uspokajające staccato...
________________________
Małgorzata Lebda
Mer de Glace
Wyd. Warstwy
________________________
#gdziespomiedzy #bookstagram #małgorzatalebda #merdeglace #wydawnictwowarstwy
Dobre to było kryminalne czytanie, muszę przyznać. Dobre to było kryminalne czytanie, muszę przyznać. Takie wyważone - akcja, groza i humor w proporcjach, które pozwalają zanurzyć się w książce z przyjemnością.

A sama historia oparta jest najpierw o opowieści  rodzinne, sięgające jeszcze czasów powstania styczniowego, potem autor sięga po opowieści i kroniki kryminalne, dodaje też parę legend z gór świętokrzyskich. 
Siembieda scala to wszystko historią dwóch zwaśnionych rodzin, dla których honor = zemsta i kto tego równania nie rozumie, to do rodziny nie należy, koniec kropka. Ech, Jadźka, mogłaś pokochać kogo innego, a tak to szekspirowski dramat się ułożył... 

Dodam, że nie jest to właściwie typowy kryminał, trochę się wymyka gdzieś obok, powiedziałabym bardziej: opowieść kryminalna. Z panoramą zawieruchy dziejów w tle, bo jak na powstaniu styczniowym się zaczęło, tak kończy się w czasach programu Temat dla reportera. Nie szukamy z komisarzami sprawcy, nie grzebiemy z detektywami czy profilerami w głowach morderców - bo wiemy co i kto. A jednak zostajemy z pytaniem o tę naszą ludzką naturę... 

I z obrazem wosku skapującego z gromnicy, kiedy zostaje wydany wyrok.

Jesienna polecajka - jak najbardziej!

@znak_literanova @monika_i_ksiazki - współpraca barterowa - i to udana, dziękuję :) 
____________________________
Maciej Siembieda 
@maciejsiembieda
Gołoborze
Wyd. Znak Literanova
#wspolpracabarterowa
______________________________
#gdziespomiedzy #bookstagrampl #maciejsiembieda #gołoborze #maciejsiembiedagołoborze
#wydawnictwoznakliteranova
Jak zadbać o siebie, kiedy w dzieciństwie nikt cię Jak zadbać o siebie, kiedy w dzieciństwie nikt cię tego nie nauczył - próba odpowiedzi. 
Próba, bo to pytanie na które nie będzie jednej prostej odpowiedzi. 

Więc - czy to próba udana? 

Dla mnie tak. Poradnik Niewidzialne rany mogę spokojnie polecać, jeżeli szukacie książkowo-fachowej pomocy w zakresie uporania się z dorastaniem w dysfunkcyjnym domu. 
Bez ckliwości, konkretnie o problemach w dorosłym życiu, kiedy dzieciństwo nie zapewniło ci stabilności emocjonalnej i kiedy wciąż jedną nogą - a raczej częścią umysłu - w tym rodzinnym domu tkwisz. 

"Chcę pokazać mechanizmy, zależności i schematy, które posłużą ci do stworzenia instrukcji obsługi własnej głowy" - pisze we wstępie autorka. Nie obiecuje różów ani brokatów na nowej ścieżce życia, ale mówi: spróbuj się sobie przyjrzeć z boku, daj sobie szansę. Przeczytaj, czemu się boisz, czemu wciąż jesteś przekonana o swojej "beznadziejności", a jak trzeba to idź też na terapię, przegadaj to swoje życie, daj sobie przyzwolenie na pomoc.

Warto zwrócić uwagę, że nie jest to akt oskarżenia wobec rodziców, nie - cała uwaga skupiona jest na próbie zrozumienia, przyjęcia pewnych faktów i zdecydowania się na takie życie, które nie będzie już uwięzieniem w przeszłości. 

Poradnik o odzyskiwaniu równowagi, nie dzięki magicznym plasterkom, a dzięki wiedzy z zakresu psychologii. 
Więc ja mówię: tak. Polecajka - jeśli potrzebujesz. 

#współpracabarterowa z @wydawnictwo_publicat
_____________________
Niewidzialne rany
Andżelika Dominiak-Banach
@andzelika.dominiak_psycholog
Wyd. Publicat
Ilustracje: Patrycja Niewiadomska
________________________
#gdziespomiedzy #bookstagram #niewidzialnerany #andżelikadominiakbanach  #wydawnictwopublicat
Arabeski to rodzaj wypełnienia, tło, ozdobne motyw Arabeski to rodzaj wypełnienia, tło, ozdobne motywy - coś co nie jest głównym obrazem. Mikroświaty. 
Opowiadane mimochodem, przyuważone, tu ślub, tu szpital, tam sprzątanie, albo ta smutna randka w hotelu, dzieciaki, którym zawozi się puszki i konserwy, przecież wojna, ale też przecież zwyczajne życie...
Ślady i zapiski spomiędzy światów ważniejszych i bardziej zrozumiałych: frontu i codzienności. 
Kiedy nachodzą na siebie, wszystko staje się inne. Niepasujące. Poprzesuwane.
Czytanie takich książek staje się rodzajem  współodczuwania, trudno z tych opowiadań wyjść. I to jeszcze w taki na przykład złoty październik sobie wyjść, ale warto je przeczytać, naprawdę.
Przynajmniej ja tak myślę;)

A wypożyczone są Arabeski z biblioteki, przypadkiem, kiedy tak chciałam już nic nowego nie brać, ach te postanowienia...
____________________________
Arabeski
Serhij Żadan
Tłum. Michał Petryk 
Wyd. Czarne
_____________________________
#gdziespomiedzy #bookstagram #arabeski #serhijżadan #wydawnictwoczarne
Sięgnęłam po Złodziei bzu, bo akurat miałam na tel Sięgnęłam po Złodziei bzu, bo akurat miałam na telefonie. A miałam bo kiedyś naczytałam się, że "czytajcie, czytajcie, będzie fajnie!".
No i nie, nie było fajnie, składam reklamację! I skargę i zażalenie. I ja się tak nie bawię i już.
Po pierwsze - nie było ostrzeżenia, że to parodia. Zdążyłam się pierdyliard razy oburzyć, zanim dotarło do mnie, że to groteska, parodia właśnie, że to Nic śmiesznego z innymi rekwizytami, że to Kariera Nikosia Dyzmy choć z innym tłem. Z wąsem Wałęsy.
Dopiero tak ustawiona perspektywa pozwoliła mi czytać spokojnie.
Po drugie - wcale i tak nie czytało się spokojnie, bo główny bohater to strasznie antypatyczna postać. Wkurzająca.
Po trzecie - wkurzam się na siebie, bo może wychodzi ze mnie jakaś, omatkobosko, dulszczyzna??? Jakieś kołtuny mam do rozplątania? Nie umiem sama z siebie się pośmiać? Cha, cha, cha. Właśnie że umiem. 
Po piąte i dziesiąte - żeby bez śmierdział zgnilizną - to już przesada. Totalnie. Tu już czuję się urażona do żywego! 

W każdym razie dzieje rodziny z Wołynia w naprawdę innym ujęciu, nietypowo. 

Kto teraz też chce przeczytać?? 😂
________________________
Złodzieje bzu
Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Wyd. Noir sur Blanc
________________________
#gdziespomiedzy
#bookstagram #złodziejebzu #hubertklimkodobrzaniecki #noirsurblanc
Mój Instagram

życie i książki życie i problemy

Historie rodzinne

22 stycznia 2022
życie i ...

Życie i… szkoła. Rozmowa.

11 listopada 2023
życie i książki

Kubek melisy

19 lutego 2022
życie i ...

„Mój szczęśliwy dzień”

1 stycznia 2022
życie i ...

Czarownice

14 lipca 2023
życie i problemy

Rodzice, dzieci i… emocje.

7 sierpnia 2022
życie i ... życie i książki

Wakacje #1

2 lipca 2022
życie i problemy

Wpis z notatnikiem

25 września 2021
życie i problemy

W kolorze

12 grudnia 2023
życie i książki

Mój brat Feliks

12 maja 2024

© 2025 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme