Skip to content
gdzieś pomiędzy
Menu
  • O mnie
  • Gdzieś pomiędzy – czyli gdzie?
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy
  • Czytamy dzieciom
  • Opowieści rodzinne
  • Galeria
Menu
dziewczyna, w długiej sukni, na łące, patrzy do tyłu, w stronę słońca, trochę jak czarownice z dawnych czasów

Czarownice

Posted on 14 lipca 202315 lipca 2023 by Ola
moja fotografia do tekstu czarownice, stoję w sukience na łące, patrzę w bok
polne kwiaty, żółte - starzec jakubka
łąka i fioletowe, delikatne kwiaty o zmierzchu

Czarownice, wiedźmy, szeptuchy, Baby Jagi, wiedźminki, czarodziejki, rusałki, strzygi…

Chciałabym wam dziś opowiedzieć o nich wszystkich – o kobietach. 

Boicie się?  

I dobrze. Jak obok ciebie są czarownice, to powinieneś się bać! 

Ale też właśnie do nich biegniesz, kiedy potrzebujesz pomocy… 

To jak to jest, spytasz zniecierpliwiony, dobre one są czy złe?! 

A ja odpowiem, że są dobre. Przeważnie.  

Przeważnie jesteśmy tymi, co się tobą zaopiekują.  

Przejdziemy ciążę z porannymi mdłościami, które trwają cały dzień, z żylakami, pozaginanym kręgosłupem i spuchnięte jak słonie. Zwykle daleko nam do wizerunku kwitnącej dziewoi biegającej w zwiewnej koszulce po łące. Raczej szkoda nam byłoby podeptanych kwiatów i wybiegających spod nóg mrówek i pajączków (nie wspominając o jeżach). Niech sobie żyją spokojnie. Urodzimy cię, na każdy możliwy sposób. Poród jest jednocześnie piękny i straszny. Fizjologiczny i wzruszający. Naturalny i mistyczny. Jest cudem i jest przekleństwem. Nie każda z nas może przeżyć go ponownie… Czasem ciało i głowa mówią stanowcze nie, nigdy więcej. Trudny proces adopcji dziecka to też przeżycie na miarę porodu – też rodzi się matka, ojciec, dziecko. 

Potem żadna magiczna wiedza nie wpada nam w ręce w postaci instynktownego macierzyństwa. Nie, wszystkiego się uczymy. Przewijamy, karmimy, płaczemy, krwawimy. Jesteśmy kłębkiem splątanych emocji, obolałym i przestraszonym. Nie śpimy przez kolejne miesiące, wciąż od nowa ucząc się bycia mamą. Chcemy być jak wróżki i czarodziejki, a czasem bliżej nam do Baby Jagi. 

Potem szukamy z powrotem dawnych siebie ze swoimi planami i marzeniami, ale często już nie znajdujemy. Uczymy się, jak mieć nowe marzenia. Jak je pogodzić z macierzyństwem. Uczymy się cierpliwości.  

Czasem najtrudniejsze do nauczenia się jest zwykłe proszenie o pomoc. Dobrze mieć wokół siebie innych ludzi, którzy tę pomoc zaoferują, którzy będą dla nas i dla dziecka jak wioska. Do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska – to prawda. I jakaś w tej wiosce mądra babka, co wysłucha, co będzie wiedziała, jak pomóc. Jak pozwolimy. Jak ją znajdziemy. Ona nie będzie miała brodawek na brodzie i zakrzywionego nosa, ale rozpoznasz ją po spojrzeniu, które cię nie ocenia.  

Czarownice nie oceniają. Pomagają tam, gdzie pomoc jest potrzebna. Na szpitalnych dyżurach, przy nauczycielskim biurku, w fotelu psychologa, za ladą w sklepie, w domu przy prasowaniu, czy gotowaniu obiadu, może w ogrodzie, pieląc koperek i truskawki. Może każdą wolną chwilę poświęcają na pracę w rozmaitych fundacjach. Może też jeżdżą z wózkami na spacery, mijacie się codziennie. Może twoja czarownica jest koleżanką z wirtualnego świata, której dobre słowo wysłane z rana pomaga ci wstać i przejść przez dzień. 

Czarownice nie oceniają. Ale nie lubią głupoty i marnowania czasu. Lubią jasne sytuacje, nie kłamią, nie kręcą, nie są obłudne. Nie tracą cennego czasu na przekonywanie kogokolwiek o swojej racji, nie dążą do przemeblowania twojego życia – jak chcesz, to zrozumiesz. Jak nie chcesz, to cię nie zmuszę. Nie ma czaru na bycie mądrzejszym. Słuchaj, obserwuj, ucz się – powie ci taka jedna i sobie pójdzie. Ale jak naprawdę chcesz, to dużo cię nauczy.  

“Ktoś wyszedł i teraz stał na schodkach, nieszczęśliwy, niepewny i zamyślony.

– Aaaa! – wrzasnęła Aurelia ochryple, ze wszystkich sił, prędzej niż pomyślała, w jakie słowa chciałaby ubrać swój krzyk.

Ojciec podniósł głowę, zszedł po schodkach, najpierw powoli, potem szybciej – i przystanął. Jak wmurowany.

Chciała natychmiast biec do niego, rzucić mu się w ramiona, zatonąć w opiekuńczym uścisku, za którym tak długo tęskniła – ale nie mogła ruszyć się z miejsca. Zresztą ona już zrobiła swój pierwszy krok. Teraz kolej na niego.

Pociąg nagle ruszył z peronu, z narastającym stukotem, a potem, cichnąc, oddalał się w kierunku Gniezna. Ojciec stał bez ruchu: nieduża, krępa postać w prochowcu, z teczką w prawej ręce.

Chodź – zaklinała go w duchu Aurelia, zaciskając pięści tak, że aż ją ścięgna bolały. – Chodź tu, prędzej. Zrób krok, zrób pierwszy krok, zobaczysz, że to już wystarczy…

A czuła się przy tym tak, jakby naprawdę czarowała.

Ojciec poruszył się. Podszedł szybko naprzód – przystanął – i nagle pobiegł bardzo szybko w jej kierunku, wymachując teczką, którą trzymał w odstawionej ręce, cały czas jakoś niezradnie przechylony na bok.

Aurelia wyciągnęła ramiona – i ojciec wpadł w ten jej uścisk, jak do gniazda.

Przytuliła go mocno. Straszny płacz złapał ją za gardo – ale jeszcze się powstrzymała.

Ktoś tu musiał być silny – i nie płakać”.

kawałek stłuczonego talerza, z ozdobnym ornamentem kwiatowym
Małgorzata Musierowicz
Dziecko piątku, Akapit Press, Poznań 1996
stłuczony talerz w tle, otoczony liśćmi, otulony

Sprawiamy, że nasz świat jeszcze się jakoś trzyma. Potrafimy zszyć rany, podać rękę. Nalać zupę. Zrobić herbatę. Usiądziemy z tobą, chwycimy kubki w kropki i pogadamy.  

Kiedy podrośniesz, będziemy pomagały ci zapakować plecak i zaprowadzimy cię do szkoły. Będziemy stać za tobą murem, żeby szkoła była dla ciebie dobrym doświadczeniem. Będziemy uczyć cię, kiedy mówić “nie” a kiedy “tak”. Żebyś był człowiekiem zarówno pewnym siebie jak i empatycznym. Przejrzymy tony postów na blogach, przeczytamy setki gazet, książek, artykułów, żeby zrobić dla ciebie wszystko, co w naszej mocy. Wcale nie tak czarodziejskiej mocy, jak byśmy chciały. Musimy walczyć też z własnymi demonami w postaci braku pewności siebie, różnych fobii, lęków, złych wspomnień… Ale czarownice się nie poddają! 

“Na pożegnanie powiedziałam cicho i spokojnie:

– Elwira, posłuchaj mnie uważnie (…). Zrób kukiełkę. W nocy, ze szmatek z męskiej koszuli. Z ciucholandu, żebyś nie wiedziała czyja. Męska koszula musi być uprana. Cały czas myśl o nim, tym twoim wymarzonym. Wycieraj nim, tym kukiełkiem, łzy i całuj go na dzień dobry i dobranoc. Mów do niego, gdzie jesteś i jak ma tu trafić. Przywołuj. Zjawi się.

– Powaga?! Zalewa pani. To czary!

– A za co, Elwiro, ginęły kobiety na stosie? Za to, że były wiedźmami. Wiesz, od czego pochodzi słowo ‘wiedźma’?

– Od… wiedzieć… Nie?

– Każda wiedza jest dobra”. 

stłuczony talerz, poukładany jak puzzle
Małgorzata Kalicińska
Dom nad rozlewiskiem, Zysk i S-ka, Warszawa 2006
czerwone serduszko na czarnym sznureczku, leżące na drewnianych deskach

Nauczymy cię też, żebyś się nie przejmował zmarszczkami, upływającymi latami, nieidealnym ciałem. Pokażemy ci, że nie warto tracić czasu na czcze i próżne gadaniny, zawsze lepsza jest jakaś praca do wykonania. Nic tak nie pomaga na pogubienie, jak solidny kawał dobrze wykonanej roboty.  

Będziemy miały w końcu czas dla siebie, jak dorośniesz, ale będziemy już w innym miejscu niż te dwadzieścia lat temu… Być może przyjdzie nam siebie budować od nowa. Być może cię zdziwimy, że mamy jeszcze marzenia, że mamy nowe plany. Że chcemy dalej kochać, przyglądać się światu, uczyć się. Albo właśnie odwrotnie – czasem nie chcemy już kochać na siłę, wolimy odwrócić się od tego, co nas trzymało siłą przyzwyczajenia i – być może wyjechać w Bieszczady. Choćby tak metaforycznie! Grzecznie będziemy odsuwały od siebie pytania: “Ale jak?!”, “Ale po co? Ty?! Wy?!”. 

Tak. Ja. My. Wiedźmy, co wiedzą. 

“Babcia Weatherwax rozejrzała się po wielowarstwowym, srebrzystym świecie. 

– Gdzie ja jestem? 

WEWNĄTRZ LUSTRA. 

– Czy ja umarłam?  

ODPOWIEDŹ NA TO PYTANIE, odparł Śmierć, LEŻY GDZIEŚ POMIĘDZY NIE I TAK. 

Esme odwróciła się, a miliard postaci odwrócił się wraz z nią. 

– Kiedy będę mogła wyjść? 

KIEDY ZNAJDZIESZ TĘ, KTÓRA JEST PRAWDZIWA. 

– Jest w tym jakiś haczyk? 

NIE. 

Babcia spojrzała na siebie. 

– To ta – powiedziała”. 

kawałek stłuczonego talerza, z ozdobnym ornamentem kwiatowym
Terry Pratchett
Wyprawa czarownic, Wyd. Prószyński i S-ka

Rusałka – link

Pod tym linkiem znajdziecie opowiadanie Kasi, gdzie pojawia się rusałka. Kasia ma o niej całą opowieść, chciałabym, żebyście ją kiedyś przeczytali. Halo, wydawnictwa! Czary, mary, rach-ciach, tu jest dobra książka do wydania, proszę ja was! 

polny bukiet leżący na ławce, taki mogłyby zebrać czarownice, jest lato i jest zielono

I opowieść z dalekiej pustyni…

“W niedostępnym, odludnym miejscu, które każdy w duszy zna, ale które niewielu widziało, żyje stara kobieta, (…) wyczekuje, aż jakiś zagubiony w drodze wędrowiec czy poszukiwacz szczęścia zbłądzi pod jej dach.

Jest rozważna i przezorna, często z rozczochranymi włosami opadającymi na twarz i zawsze gruba; zazwyczaj unika ludzkiego towarzystwa.

(…) Sama nazywa siebie wieloma imionami: La Huesera, Poszukująca Kości, La Trapera, Zbieraczka, La Loba, Kobieta Wilk.

Jedynym zajęciem La Loby jest zbieranie kości. Zbiera i przechowuje szczególnie kości tych istot, którym grozi wymarcie na ziemi. Jej jaskinia jest pełna kości wszelkich zwierząt zamieszkujących pustynię: jeleni, grzechotników, kruków, wron. Ale jej specjalnością są wilki.

Czołgając się i pełzając na kolanach, przeczesuje góry i wyschłe koryta rzek w poszukiwaniu wilczych kości, a kiedy zgromadzi już cały szkielet, kiedy ostatnia kosteczka znajdzie się na swoim miejscu i staje przed nią piękna, biała rzeźba zwierzęcia, siada przy ogniu i duma, jaką zaintonować pieśń.

Kiedy już wie, staje nad swoją criaturą, unosi nad nią ramiona i zaczyna śpiew. Wtedy żebra i kości kończyn wilka zaczynają porastać ciałem, a potem sierścią. La Loba śpiewa dalej, w miarę jej śpiewu zwierzęcia przybywa, a silny i kudłaty ogon zadziera się do góry.

La Loba śpiewa dalej i wilk zaczyna oddychać.

Śpiewa z całych sił, z głębi płuc, aż pustynia drży w posadach, a podczas pieśni wilk otwiera oczy, podskakuje i zaczyna biec kanionem.

A w którymś momencie biegu, czy to od wielkiego pędu, czy to od bryzgu wody w rzece, czy to od promienia słońca lub księżyca, który pada wprost na bok zwierza, wilk nagle przemienia się w roześmianą kobietę, która biegnie wolna ku widnokręgowi.

(…) La Loba pokazuje ci coś, co się ukrywa w twojej duszy.

(…) La Loba to też Ta, Która Wie”.

stłuczony talerz, na ciemnym, groźnym tle
Clarissa Pinkola Estes
Biegnąca z wilkami, Wyd. Zysk i S-ka
stłuczony talerz, poklejony plasterkami, otoczony zielonymi liśćmi

A na zakończenie jeszcze strzyga. Bo nie da się być czarownicą bez poczucia humoru! 

Aniu – dziękuję ci pięknie za pomoc. Jesteś moją ulubioną strzygą 😉 

“STRZYGA to żeński demon o starej, jeszcze prasłowiańskiej genezie (…). Starożytni wierzyli, że pod postacią tych ptaków (puszczyków) zmarli wracają na ziemię, by wysysać krew z dzieci. Strzygami stawali się ludzie o dwóch sercach i – co za tym idzie – dwóch duszach. Po śmierci jedna z nich odchodziła w zaświaty, a druga ożywiała ciało nieboszczyka i zamieniała go w żądnego krwi demona. Każdej nocy strzyga wstawała z grobu, by nasycić swój głód. Chude, ale umięśnione ciało, blada cera, zapadnięte, czerwone oczy, podwójny rząd ostrych zębów i długie na sztych pazury – ten widok był dla wielu jej ofiar ostatnim w życiu. Istniały dwa sposoby na powstrzymanie bestii: jeden dla odważnych – trzeba było przeleżeć w jej legowisku do świtu twarzą do ziemi – drugi dla rozważnych – należało ją spalić w chwili, gdy pozostawała uśpiona. Podhalańscy górale podawali jeszcze trzeci sposób – aby pokonać strzygę, wystarczyło złapać ją na pasek od gaci. Jednak bieganie z opadającą bielizną w jednej ręce i cienkim rzemykiem w drugiej w poszukiwaniu rozwścieczonego potwora nie przyjęło się zbytnio. 

Nie wszystkie strzygi były tak krwiożercze i bezmyślnie brutalne. Niektóre potrafiły zadziwić wyrafinowaną złośliwością: na przykład na Śląsku strzygonie – męskie odmiany strzyg – cięły na ludziach garderobę samym tylko wzrokiem. Dla pozbawionej ubrania ofiary kończyło się to porządną porcją wstydu i koniecznością zakupu nowej odzieży. Nic to jednak przy tym, co wyprawiały strzygi na Podhalu: wchodziły one do chałup tylko po to, by ssać mężczyznom krew z sutków, od czego ofiarom wyrastały kobiece piersi!”. 

stłuczony talerz, na ciemnym, groźnym tle
Paweł Zych, Witold Vargas
Bestiariusz słowiański, Wyd. Bosz
ilustracja strzygi, autor: Paweł Zych
Strzyga autorstwa Pawła Zycha. Przemiła istota. Jak dla mnie - czarownica bez kawy...
bestiariusz słowiański, okładka, część pierwsza
bestiariusz słowiański, część druga

Nawigacja wpisu

← Książkowe serie na lato
Urlop. Kawa. Kryminał. →

1 thought on “Czarownice”

  1. B. pisze:
    15 lipca 2023 o 17:41

    Piękny wpis. Cudownie być czarownicą!

    B.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kontakt
PRZYGRYWKA
Wrześniowo i jazzowo-folkowo. Co przyszło z wiatrem, z wiatrem odejdzie.
Julia Pietrucha.
Ola, siedzi w oknie, zdjęcie czarno - białe, melancholijne, bo tematem jest czas
To ja, Ola, zapraszam do mojego zwykle uśmiechniętego świata. Choć chwile zwątpienia, goryczy i szarości też tu są, co zrobić... Też tak masz? To się zrozumiemy!
Poczytasz u mnie o życiu codziennym, o polecanych książkach, o wychowaniu. Znajdziesz też chwile z dobrą muzyką!

Ostatnie wpisy:

  • Opowieści rodzinne. Lato – część 2
  • Lilka i Henio
  • Literacki Sopot 2023
  • Opowieści rodzinne. Lato – część 1
  • Urlop. Kawa. Kryminał.

Często zaglądam do:

na stronie bajki - blog Małgosi Cudak, z bajkami do słuchania i książkami do czytania

książka Małgosi Cudak, Mała księga mieszkańców puszczy
Książka M. Cudak, nad którą objęłam mój pierwszy patronat.

miss ferreira - blog o życiowych zamieszaniach

julia rozumek - blog pisarsko - życiowy

Archiwa blogowe:

  • wrzesień 2023
  • sierpień 2023
  • lipiec 2023
  • czerwiec 2023
  • maj 2023
  • kwiecień 2023
  • marzec 2023
  • luty 2023
  • styczeń 2023
  • grudzień 2022
  • listopad 2022
  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • życie i …
  • życie i książki
  • życie i problemy

anegdotki dobry humor dziecko jesień kryminały książki malarstwo matka-feministka małżeństwo musierowicz muzyka mąż notatki nowy_dzień opowiadanie przepis reportaże rodzina rozmowy samo życie spokój współczucie wychowanie wyjaśnienie zdjęcia zdrowie święta żółte liście

gdzies.tam.pomiedzy

Kasia Jurczyk Gniazdowanie Wyd. Na Szczęście __ Kasia Jurczyk
Gniazdowanie
Wyd. Na Szczęście 
_____________________
Gniazdowanie to (po książce dla dzieci o Antosiu) druga propozycja nowego na rynku wydawnictwa. Antoś bardzo się moim dzieciom podobał, a ja zaufałam wydawnictwu i książkę Kasi Jurczyk kupiłam tak szybko, że czytałam ją w dniu oficjalnej premiery!
To książka obyczajowa, z cyklu: o życiu, ale bez nudnego owijania w cukry i lukry.
Alicja, bohaterka, jest wplątana w przemocowe małżeństwo i w końcu próbuje odzyskać swoje życie, swoje poczucie wartości, chce odnaleźć się od nowa. Chce zbudować dla siebie i swojego syna nowy, bezpieczny dom, ale droga do spełnienia tego celu jest trudna przez okolicznosci zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne - wyjście z pewnych ról jest bardzo trudne. 
Ja zwykle lubię trochę więcej metafory w budowaniu fabuły, tu jest życie wprost. ALE właśnie dlatego będę ją mocno polecać. Jeżeli historia Alicji może komuś pomóc, to brak metafor jest iście najmniejszym problemem! A tu są nawet telefony i adresy stron, gdzie w przypadku doświadczania przemocy należy szukać pomocy i informacji. 
Podoba mi się też wątek sąsiadki, która nie boi się pomagać. A wiecie jak? Nawet zwykłym zapukaniem do drzwi w czasie awantury, żeby pożyczyć szklankę mleka, a naprawdę pokazać, że o wszystkim wie. Taka odwaga, drobna, a ważna. Potem robi więcej, ale już nie będę spojlerowac. A książkę - polecam! 
________________
#gdziespomiedzy
#bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #polecajka #książki #książkaobyczajowa #przemocdomowa #życiebezściemy #gniazdowanie #kasiajurczyk #wydawnictwonaszczęście
Temat tygodnia: dawno temu. Bez interpretacji, bo Temat tygodnia: dawno temu. 
Bez interpretacji, bo na samą myśl o takowej mam ciarki. No jak tu przyznać, że wszystko, co dziś takie ważne, za czym pędzę, gonię, szukam sił, próbuję, padam i się podnoszę - to jutro będzie puchem marnym i pokruszonym. Oplecionym przez bluszcze, bzy i powoje.
@52zdjecia - ja teraz bardzo poproszę o temat lekki i przyjemny. Żartobliwy najlepiej;)

#takieżycie #wszystkomarność #itakzginiemywzupie 

#gdziespomiedzy 

#dawnotemu #52zdjęcia_35_2023 #temattygodnia #52zdjęcia
Chłopki. Opowieść o naszych babkach Joanna Kuci Chłopki. Opowieść o naszych babkach
Joanna Kuciel-Frydryszak
Wyd. Marginesy
_________________
Opisywać książki nie muszę, jest bestsellerem, jest tematem artykułów, jest czasem powodem do dyskusji.
To ja napiszę, czym są "Chłopki" dla mnie. I dlaczego cieszę się, że je przeczytałam.
Ta książka to kadr z przeszłości. Kadr sprzed stu lat. To dużo czy mało?
Dużo, jeżeli spojrzeć na postęp w wielu dziedzinach.
Mało, gdy wziąść pod uwagę, jak bardzo jeszcze tkwimy w tamtych stereotypach, jak życie naszych  babć wpływa na współczesne wybory. Mało, bo to wciąż jednak temat nieprzepracowany, nieprzegadany. Część wspomnień jest wypierana. Nie o wszystkim wiemy. 
A ta książka sprawia, że chcemy się obejrzeć w tył, w przeszłość, i spytać, jak to było w naszej rodzinie... 
Ja uważam, że takie rozmowy, powroty do dawnych lat, są bardzo potrzebne - jeżeli nie wiesz skąd przyszedłeś, możesz nie wiedzieć, dokąd idziesz. Możesz nie rozumieć i zbyt łatwo oceniać. 
Duża wartość tej książki leży też dla mnie w źródłach - są to prawdziwe pamiętniki, spisane historie, listy, ówczesne gazety... nie wszystkie, bo nie sposób ująć wszystkiego w jednej książce, ale jest to punkt wyjścia. Potem można sięgnąć po "Wymazaną granicę" czy "Był dwór nie ma dworu". 
Macie też jakieś książki, które uzupełniałyby "Chłopki"?
_______________
#gdziespomiedzy
#bookphotography #bookstagrampl #książki #literaturafaktu #chłopki #joannakucielfrydryszak #marginesy #kochamczytać #czytambolubię #polskawieś #niestatystyczny #polecajka
Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubion Margaret Atwood. Od niedawna jedna z moich ulubionych pisarek. A za co pokochałam Atwood?
.
Za poczucie humoru. Takie ironiczne, czasem wręcz cyniczne. Jeżeli można mieć mroczne poczucie humoru, to kanadyjska pisarka je ma.
.
Za konsekwentne zdzieranie warstw. Nie zatrzymuj się w pół kroku, mówi Atwood, patrz, gdzie ta myśl cię zaprowadzi? Na pewno chcesz tam iść? Na pewno Ci się to podoba? Rzuciłeś hasło, a co ono naprawdę znaczy?
.
Za ludzką uczciwość. Brak pomników, piedestałów, zasłon i tabu. Siebie też nie oszczędza. 
.
Za to, że ocenę swoich bohaterów zostawia nam - czytelnikom.
.
Za umiejętność wchodzenia w przeróżne rodzaje osobowości - jaką ona musi mieć wyobraźnię! Jaką spostrzegawczość! 
.
Za odwagę - mówi głośno o problemach społecznych. Jest sobą. Czytałam kiedyś, że dorastanie w kanadyjskim lesie (Atwood tam właśnie się wychowywała, tak pracowali jej rodzice) uodporniło ją na pytanie "a co ludzie powiedzą?". 
.
Wreszcie za to, że czytając jej książki, to pomimo całej ich grozy, mroku i rozgrzebywania ludzkich emocji, nie czuję się pokaleczona. Ani dobijająco bezradna. Za słowo "czułosć" zostałabym zapewne nieźle zbesztana, ale pod surowością, przenikliwością książek Margaret Atwood kryje się ciut tkliwości. Może ciut nihilistycznej, ale jednak. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #kochamczytać #czytambolubię #margaretatwood #opowieśćpodręcznej #kamienneposłanie #dobrekości #opisaniu
Idzie swoją drogą. Dużo tam kamieni, buty dziu Idzie swoją drogą. 
Dużo tam kamieni, buty dziurawe, ale ona idzie. To ze słońcem, to pod wiatr. 
Głównie wędruje z kawą i kalendarzem pod pachą, jako Wielka Ogarniaczka Życia Rodzinnego.
Czasem wypisuje się z ram i tańczy po łąkach.

@w.dziurawych.trampkach
- czy to ty?

#kobiety_fotowtorek #gdziespomiedzy 
@fotowtorek_kfs #kfs #siostrzeństwo
Czas. Dobry, lepszy, najlepszy. Zły, gorszy, naj Czas.

Dobry, lepszy, najlepszy.
Zły, gorszy, najgorszy.

Było... Jest! 

Będzie?

Co zatrzymać? Co wypuścić?
Oglądać się za siebie czy iść dalej?

"To sprzedane do nieba, cała sztuka. Szczęśliwy, kto ten skrawek widział, niech większego szczęścia nie szuka"
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska)

#52zdjęcia_33_2023 #czas #52zdjęcia #temattygodnia 
#bookphotography #bookstagram #kochamczytać #gdziespomiedzy #mariapawlikowskajasnorzewska
Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy c Byłam jeszcze mała, miałam może 8 lat, kiedy chwycilam z regału Babci książkę "Życie jest snem". Uderzenie tej myśli - czy życie może być snem -  pamiętam do dziś. 
Co jest prawdą a co złudzeniem? Co  gwiazdami a co ich odbiciem w stawie?

Moje impresje na temat: #książka_fotowtorek 
dla @kobiecafotoszkola 

#gdziespomiedzy #kfs_fotowtorek #bookstagram #kochamczytać #życiejestsnem #czytambolubię #trochęwątpliwości
Mistrzowie opowieści. O kobiecie Wyd. Wielka Lite Mistrzowie opowieści. O kobiecie
Wyd. Wielka Litera 
___________________
O budowaniu własnego "ja".
"Ten trudny wiek..." - o dorastaniu.
O radzieckiej (nie)szczęśliwości.
O samotności rodem z "Wron" Dvorakowej, ale w scenerii fińskiej wsi.
"Bukiet kwiatów, który Xia przyniósł do kawiarni, jest naprawdę piękny, a ja umieram ze smutku".
O tym, jak zostać panią sprzątającą na własność i o tym, jak w końcu można wybuchnąć płaczem.
O Towarzystwie do Zadawania Pytań - Virginii Woolf - świetne!
O tym, co się dzieje pod pewnym łóżkiem w Egipcie i o tym, kto jest idealną niewiastą - siostra, a w nagrodę "na głowę włożono jej koronę: jeszcze większą czarną płachtę (...). Mnie dla odmiany, chcąc zmylić ojca, los i przeznaczenie, mama ubierała jak chlopaka, jakbym nie była (...) każdą inną kobietą z otworem".
O tym, jak wybrać między dwoma miłościami - do matki i do przyjaciółki.
O matce - czarownicy.
O opiekowaniu się dziećmi jak na dobrą matkę przystało (groteska, humoreska?)
O zawiści, zemście, żalu i obracaniu wszystkiego w proch.
O depresji, psychozie poporodowej.
O potrzebie wolności. Kto będzie bardziej wolny - kobieta czy roślina?
O śmierci. 
O kobiecie takiej jak ty? Jak ja?

Będę do nich wracać. 

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #bookstagram #kochamczytać #czytambolubię #niestatystyczny #polecajka #literaturapiękna #mistrzowieopowieści #mistrzowieopowieściokobiecie #okobiecie #wydawnictwowielkalitera #opowiadania
Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię. Nie Wrzesień i sentymenty. Jedyne, jakie lubię.  Nie jestem sentymentalna, reaguję alergicznie na hasło "kiedyś to było"; jak raz mąż zniósł ze strychu pudło z pamiątkami, w pierwszym odruchu wzruszyłam ramionami i chciałam wszystko wyrzucić. Bez żalu podarłam kilka starych zdjęć. 
Sentyment mam do szkoły. Zapach kredek i atramentu, czysty zeszyt, smak jabłka na drugie śniadanie (w domu obowiązkowo zupa mleczna) i widać duże poczucie bezpieczeństwa, skoro tak mi się dobrze kojarzy... może dlatego dziś pracuję w szkole ;)

#sentymenty #52zdjęcia_32_2023 #temattygodnia #52zdjęcia @52zdjecia
#wrzesień #szkoła #początek
#gdziespomiedzy
@zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te pa @zielonyregal - Małgosiu, jak ty wybrałaś te parę nazwisk, książek, z całego stosu rzeczy ważnych?! Jak miałam to wybrać ja?! Już chyba wolę wyzwanie typu: kup w Biedronce parówkę Patrycję!
Ale spróbowałam;)
I tak się przedstawia moja lista #54321 na dzień dzisiejszy:

5 książek, które kocham:
Pod słońcem Julii Fierdorczuk
Świat Dysku Terry'ego Pratchetta (że to trochę ponad 40 części? co tam, kocham każdą!)
Opowieść podręcznej Margaret Atwood (ale Testamenty już nie)
Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego 
Dziecko piątku Małgorzaty Musierowicz 

4 autorów, których książki biorę w ciemno:
Katarzyna Puzyńska
Julia Fiedorczuk
Margaret Atwood
Zofia Stanecka 

3 ulubione motywy:
macierzyństwo i wychowawcze dylematy
zwyczajne życie i młyny historii
szczegóły znaczące 

2 ulubione miejsca do czytania:
przy stole w kuchni
ławka bujana w ogrodzie (jeśli akurat taka gdzieś jest)

1 książka, która czeka na przeczytanie:
moja, hehe
a tak serio to leży ich cały stosik. W koszykach internetowych księgarni stosiki kolejne. W archiwach zapisanych polecajek bookstagramowych - jeszcze kolejne. A potem zawsze mogę wrócić do ulubionych-już-przeczytanych.

Uff, wybaczcie mi, moje wszystkie inne książki! Też was kocham! Każda z was była dla mnie w którymś momencie ważna, potrzebna - czy to do śmiechu, czy to do zamyślenia się... Następnym razem zgodzę się szybciej na bieganie w maratonie niż wybieranie spośród was! 
I kończę, bo przychodzą mi na myśl wszystkie książki, których nie wymieniłam ;)

#gdziespomiedzy #bookstagrampl #wyzwanieczytelnicze #ulubioneksiążki #juliafiedorczuk #katarzynapuzyńska #zofiastanecka #margaretatwood #kochamczytać #niestatystyczny #jeżycjada #światdysku #wiedźmin
Moja melancholijna Lilka. Tak ją narysowała @muk Moja melancholijna Lilka.
Tak ją narysowała @mukozu.art - świetnie uchwyciła charakter mojej bohaterki! Dziękuję Ci! 

Wyganiając mojego wewnętrznego krytyka hen, daleko, odważylam się napisać więcej o książce, którą napisałam. Mimo, że opowieść jest pełna humoru, to jednak pewien melancholijny rys też w sobie ma. Trochę tęsknoty za zrozumieniem, przyjaźnią. Za pięknem. 

I napisałam o dwóch ważnych literacko rzeczach - wszystko na blogu :) link będzie w relacji 'Lilka i Henio'.

@kachna.krasnianka - dziękuję za motywację do wpisu ❤️

#gdziespomiedzy #kochampisać #bookstagrampl 
#melancholia_fotowtorek #kfs @fotowtorek_kfs 
#ilustracja #bajkadladzieci
To tylko awaria. To się poskleja. @52zdjecia - a To tylko awaria.
To się poskleja.

@52zdjecia - a już myślałam, że nic nie będę miała na 31 temat...
I oto przyszedł dzisiejszy dzień. Cały na biało i wyszczerzony w złośliwym uśmiechu. No żesz od rana wszystko nie tak! Poskarżę się tylko, że na mój przepyszny zakalec synek się wykrzywił i rzucił: "to jest obrzydliwe!". No cóż. 
Do pracy też nic nie przygotuję, bo mi laminarka wariuje.
To... idę poczytać! Patrzę na stosik przyfotelowy i chyba wybiorę dziś kolejne opowiadania z cyklu "Mistrzowie opowieści. O kobiecie". Chcę wszystkie książki z tej serii! I nie chcę już żadnych awarii ;)

#totylkoawaria #temattygodnia #52zdjęcia_31_2023 #52zdjęcia 
#gdziespomiedzy #kochamczytać
Mój Instagram

życie i problemy

Rodzice, dzieci i… emocje.

7 sierpnia 2022
życie i problemy

Parę słów od zapyziałej idealistki.

4 marca 2022
życie i książki

Moje miasteczko Bełz

25 września 2022
życie i książki

Opowieści rodzinne. Lato – część 2

17 września 2023
życie i ...

O mnie – dodatek specjalny!

9 października 2021
życie i ...

Jak nie wybuchać złością

25 września 2021
życie i ...

„Mój szczęśliwy dzień”

1 stycznia 2022
życie i ...

Pierniki i nie tylko – część 2

11 grudnia 2021
życie i książki

„Znikopis”

24 września 2021
życie i ...

Żółte liście – część 3

5 listopada 2021

© 2023 gdzieś pomiędzy | Powered by Minimalist Blog WordPress Theme