Dziś przygotowałam coś innego. Szperając wśród starych zdjęć, znalazłam takie z 2010 roku. Zima, styczeń. Pojechaliśmy wtedy z mężem nad morze, na półwysep, na sam Hel.
Zostawiam Wam same zdjęcia, bez opisu. Niech odwołają się do waszej wyobraźni, niech obraz mówi dziś sam za siebie.
Ja tylko dodam, że mam do dziś wrażenie, iż w takim otoczeniu mógłby powstać niezły kryminał...
1 thought on “Nad morzem zimą. Hel 2010”
Olu piękne zdjęcia niektóre to jak na Alasce zrobione tak mi się skojarzyły ale faktycznie sceneria do filmu np thrillera jak najbardziej
Olu piękne zdjęcia niektóre to jak na Alasce zrobione tak mi się skojarzyły ale faktycznie sceneria do filmu np thrillera jak najbardziej